Skorygowane o inflację ceny nieruchomości w USA są najwyższe w historii pomiarów, o czym świadczy rekordowa wartość wskaźnika cen Case Shiller (Case-Shiller Home Price Index).
„Rynek mieszkaniowy nigdy w historii Stanów Zjednoczonych nie był tak nieprzystępny cenowo. Skorygowane o inflację ceny domów ustanowiły rekord w ciągu ostatnich trzech lat. Znajdujemy się obecnie w największej bańce mieszkaniowej wszech czasów, a jedynym okresem, który był zbliżony, był 2006 rok, przed wielkim krachem. Wiele osób lubi powtarzać, że „wartość domów nigdy nie spadnie”. Ci ludzie nie pokazują Ci tego wykresu”, powiedział Nick Gerli, szef Reventure App.
„Nie ma historycznego precedensu dla tego, jak drogi jest dzisiejszy rynek mieszkaniowy i nabywcy domów dobrze o tym wiedzą”, dodał.
Wykres. Wskaźnik cen domów Case Shiller (Case-Shiller Home Price Index)

Źródło: Reventure Consulting.
Ceny nieruchomości w USA zmniejszają przystępność na rynku dla zwykłych Amerykanów
Dane NAR (National Association of Realtors') wskazują na nieco korzystniejszy trend. Co prawda przystępność cenowa domów zwiększyła się w marcu o 14,8% do 103,2 punktów wobec dołka 89,9 punktów w październiku 2023 roku, jednak odczyt nadal pozostaje 42,4% poniżej rekordowych 179,2 punktów w kwietniu 2020 roku.
Wykres. Wskaźnik przystępności cenowej nieruchomości w USA (National Association of Realtors' Fixed Rate Mortgage Housing Affordability Index, HAI)

Źródło: National Association of Realtors', Haver Analytics.
Ceny nieruchomości w Stanach Zjednoczonych dokładają kolejną „cegiełkę” do rosnących obaw Amerykanów, którzy od dłuższego czasu spodziewają się pogorszenia sytuacji gospodarczej w kraju. Perspektywy finansowe wielu gospodarstw domowych stają się coraz bardziej pesymistyczne, a drożejące nieruchomości jedynie potęgują poczucie niepewności.
Indeks nastrojów amerykańskich konsumentów spadł w kwietniu do poziomu 50,8 punktów wobec 57 punktów odnotowanych w marcu, wynika z danych Uniwersytetu w Michigan. Ponadto, oczekiwania inflacyjne konsumentów w horyzoncie 12-miesięcznym wzrosły w kwietniu do 6,7% z 5% odnotowanych w marcu, do najwyższego poziomu od 1981 roku.
Szczególną uwagę na amerykańskim rynku nieruchomości zwraca teraz rozbieżność między cenami, które żądają sprzedający, a kwotami, które są skłonni zapłacić zainteresowani ich zakupem.
Z danych agencji nieruchomości Redfin wynika bowiem, że mediana ceny wywoławczej nieruchomości w USA, która wynosi obecnie 469,7 tys. USD jest aż o 9% wyższa niż mediana ceny sprzedaży sięgająca nieco ponad 431 tys. USD. Oznacza to, że typowy sprzedawca nieruchomości w USA oczekuje o niemal 39 tys. USD więcej, niż jest skłonny zapłacić kupujący.
Agencja Redfin przekazała również, że aktualna rozbieżność między cenami jest najwyższa od maja 2020 roku.
Wykres. Różnica między cenami ofertowymi domów w USA a cenami transakcyjnymi

Źródło: Redfin.
Zatem, z czego wynika ta różnica? Okazuje się, że rozbieżność w cenach powiększa się, ponieważ ceny ofertowe rosną ponad dwukrotnie szybciej niż ceny transakcyjne.
Mediana cen ofertowych wzrosła w marcu o 6,2% w ujęciu rocznym, odnotowując największy wzrost od września 2022 roku. Dla porównania mediana cen transakcyjnych wzrosła o 2,5% rok do roku.
„Po raz ostatni wzrost cen ofertowych przewyższył wzrost cen transakcyjnych tak bardzo w lipcu 2020 roku, kiedy to pandemiczny szał kupowania domów napędzał zaciekłe wojny licytacyjne”, podaje Redfin.
„Dzisiejsza sytuacja jest jednak znacznie inna; sprzedający ustalają wysokie ceny w oparciu o dane porównawcze z przeszłości, a nie bieżący popyt. Obecnie wzrost cen ofertowych przyspiesza, podczas gdy wzrost cen sprzedaży spowalnia. W 2020 roku obie te składowe przyspieszały”, czytamy w opracowaniu agencji.
Wykres. Ceny ofertowe rosną ponad dwukrotnie szybciej niż ceny transakcyjne w USA

Źródło: Redfin.
Zobacz również: Nie akcje i nie złoto. To jest prawdziwy hit inwestycyjny
Ceny nieruchomości nie z tego świata? „Kupujący i sprzedający są na różnych biegunach”
Agencja Redfin zaznaczyła również, że mimo iż sprzedający wciąż liczą na utrzymanie rekordowych poziomów cenowych z przeszłości, kupujący są zniechęceni wysokimi oprocentowaniami kredytów hipotecznych.
„Kupujący i sprzedający są na różnych biegunach, co jest sednem rozbieżności w cenach ofertowych i cenach transakcyjnych. Sprzedający nadal domagają się rekordowo wysokich cen z zeszłego roku, ale przy tak wysokim oprocentowaniu kredytów hipotecznych kupujący osiągnęli swój limit i nie ruszają się z miejsca”, czytamy w opracowaniu agencji.
Z danych wynika, że średnie 30-letnie stałe oprocentowanie kredytów hipotecznych (najczęstsza forma kredytu) w USA w maju 2025 roku wynosi 6,94%. To nadal mniej od szczytu wysokości oprocentowania kredytu, który miał miejsce jesienią 2023 roku (około 8%).
Wykres. Średnie 30-letnie stałe oprocentowanie kredytów hipotecznych w USA

Źródło: Mortgage News Daily.
„Nabywcy domów mają dziś przewagę, ponieważ mają przewagę liczebną nad sprzedającymi, a to trudna pigułka do tych drugich”, powiedział Elijah de la Campa, ekonomista Redfin.
„Kiedy kupujący i sprzedający znajdują się na różnych planetach, jedna ze stron w końcu musi się poddać i wygląda na to, że tym razem będą to sprzedający. Rosnąca podaż, spadki cen i ustępstwa ze strony sprzedających wskazują, że to już zaczyna się dziać, a w rezultacie wzrost cen sprzedaży prawdopodobnie będzie nadal spowalniał”, dodał.
Więcej o gwałtownych przyrostach ofert sprzedaży nieruchomości w USA pisaliśmy w artykule: Wysyp domów na sprzedaż. Elity wyprzedają majątki przez rząd
Zobacz również: Nadchodzą lepsze czasy? Optymizm wdarł się do prognoz znanych banków
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję