Marek Zuber, ekonomista i analityk rynków finansowych na początku roku był gościem w Polskim Radiu RDC. Podczas wywiadu wypowiedział się m.in. na temat możliwych spadków cen mieszkań w najbliższym czasie.
Ceny mieszkań spadną jeszcze w tym roku, mówi ekonomista
„Już spadają z tym, że te ruchy są na razie niewielkie, tj. 1,5%, 2%. Choć, moim zdaniem, to jest już trochę więcej w tych największych miastach, na przykład w Warszawie. Dlatego, że coraz częściej słyszę o tym, że deweloper nie chce ceny obniżyć, ale na przykład, doda miejsce postojowe w cenie. Oczywiście de facto jest to obniżenie ceny, choć nie widzimy tego w oficjalnych raportach”, powiedział Marek Zuber.
Ekonomista zaznaczył, że niski popyt wynika obecnie z dwóch czynników: wysokich stóp procentowych i braku programu mieszkaniowego.
„Moim zdaniem wysokie stopy procentowe i brak programu, takiego jak „Bezpieczny Kredyt 2.0”. Słusznie, że tego typu programu, tzn. tak szerokiego, nowy rząd nie chce zaprezentować”, przyznał Zuber wskazując, że po jego potencjalnym wprowadzeniu programu ceny nieruchomości były znacznie większe.
„[...] To jest ten element, który doprowadził do tego, że nie ma takiego bardzo mocnego popytu. Wysokie stopy procentowe plus właśnie brak takiego programu”, powiedział Zuber.
Ekspert wypowiedział się również na temat aktualnych zasobów mieszkaniowych na rynku, które, jak wynika z jego wypowiedzi, nie dają powodów ku radości.
„Od mniej więcej połowy zeszłego roku mamy przede wszystkim potężną nadpodaż, jeśli chodzi o używane mieszkania, czyli z drugiej ręki, i teraz powoli do tego zaczyna dochodzić taka sytuacja, że także jeśli chodzi o rynek pierwotny, ten popyt jest znacznie słabszy”, powiedział Zuber.
„Więc ja spodziewam się w tym roku, może nawet w przyszłym roku spadku cen”, podsumował ekonomista.
Zobacz również: To mogło zdusić szanse na kredyt na mieszkanie. UOKiK bada praktyki banków
Stopy procentowe a wystrzały cen na rynku
Marek Zuber podczas rozmowy w Polskim Radiu RDC odpowiedział również na pytanie, czy obniżka stóp procentowych w Polsce wpłynie na wzrost cen na rynku nieruchomości.
„Nie sądzę, dlatego że nie spodziewamy się gwałtownego obniżenia stóp procentowych. To będzie proces, który będzie trwał naście miesięcy, a może nawet dłużej, żeby dojść do tego poziomu optymalnego, bo dzisiaj taka naprawdę optymistyczna wersja, tj. inflacja w celu, czyli 2,5% pod koniec przyszłego roku. To jest wersja naprawdę bardzo optymistyczna [...]”, powiedział Zuber.
„Ja w nią wierzę wciąż, ale jeśli tak by było, to znaczy, że docelowe stopy procentowe mamy dopiero na początku 2027 roku, więc to będzie bardzo, bardzo powolny proces”. Nie sądzę, żeby z tego tytułu miało dojść do nagłego wzrostu ilości kredytów hipotecznych, co mogłoby doprowadzić do wzrostu cen”, dodał.
Zobacz również: Trwa kryzys demograficzny a ceny mieszkań gwałtownie rosną. Polskę czeka to samo?
Ceny spadną po porozumieniu pokojowym na Ukrainie?
Ekonomista poruszył również temat rozmów pokojowych w związku z końcem wojny na Ukrainie. Przekazał, że w przypadku osiągnięcia potencjalnego porozumienia, część Ukraińców wróci do swojego kraju, co zmieni obecny kształt rynku nieruchomościowego.
„To oznacza, że będzie nadpodaż prawdopodobnie, jeżeli chodzi o mieszkania pod wynajem. Część z nich jest kupiona na kredyt, to oczywiście przy cały czas wysokich stopach oznaczałoby, że spadek cen najmu może nie pokrywać kosztów tego kredytu i prawdopodobnie spora część mieszkań trafiłaby na rynek, a to oznaczałoby dodatkową podaż”, dodał Marek Zuber.
Ekonomista podsumował temat rynku nieruchomości w słowach: „Najbliższych kilka kwartałów to jest nie stabilizacja, lecz wręcz spadek cen”.
Zobacz również: Za ciasne i za drogie. Polacy skarżą się na ciasnotę mieszkań najmocniej w Europie
Rozmowę
Zubera w Polskim Radiu RDC skomentował
Marcin Drogomirecki, analityk nieruchomościowy.
„Zgadzam się w 100%. Dodam, że nawet nie odpływ, a już sam brak dopływu uchodźców skutecznie studzi rynek najmu i sprzyja wprowadzaniu niewynajętych mieszkań na rynek sprzedaży”, napisał Drogomirecki we wpisie na platformie X.
„A obecna stabilizacja średnich cen na rynku wtórnym, czyli drobne wahania w górę i w dół, jest efektem rosnącej podaży mieszkań relatywnie nowych (max. 5-letnich), których właściciele chcą wyjść z inwestycji wycofując to, co wyłożyli na zakup, ale też wykończenie i wyposażenie M.”, dodał.
O tym, co o spadkach cen myślą deweloperzy przeczytasz w artykule: Na spadki cen mieszkań liczy większość klientów. Jednak deweloperzy szykują pułapkę
Trwa rynek kupującego?
Niedawno informowaliśmy, że ceny nieruchomości w lutym 2025 roku, szczególnie tych oferowanych na rynku pierwotnym, stoją w miejscu. Z opracowania portalu Tabelaofert.pl wynikało, że w ubiegłym miesiącu ponad 90% mieszkań oferowanych przez deweloperów nie zmieniło swoich cen.
W praktyce oznaczało to, że deweloperzy wstrzymują się zarówno z obniżkami, jak i podwyżkami cen. Mimo to jednak, w niektórych z największych miast w Polsce ceny uległy wahaniom.
Robert Chojnacki, założyciel portalu Tabelaofert.pl wskazywał wówczas, że pod koniec roku można spodziewać się nawet podwyżek cen nowych mieszkań.
Więcej o tym przeczytasz w artykule: Ceny mieszkań pójdą w górę. „Wysokie rabaty nie potrwają wiecznie”
Zobacz również: Co siódmy obywatel musi się zapożyczać, aby opłacić mieszkanie. Nie chodzi o hipotekę
Stopy procentowe w Polsce bez zmian
Rada Polityki Pieniężnej przekazała w środę 12 marca, że nie zdecydowała się na obniżkę stóp procentowych. Wręcz przeciwnie, stopy zostały utrzymane na niezmienionym poziomie.
Więcej o tym przeczytasz w artykule: Obniżka stóp procentowych NBP? Jest już decyzja RPP!
Podstawowe stopy procentowe w Polsce nadal prezentują się więc następująco:
- stopa referencyjna 5,75%;
- stopa lombardowa 6,25%;
- stopa depozytowa 5,25%;
- stopa redyskontowa weksli 5,80%;
- stopa dyskontowa weksli 5,85%.
Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego przekazał z kolei, że „projekcja daje nadzieję, że przy obecnym poziomie stóp NBP, inflacja obniży się w 2026 roku. Jednocześnie w 2027 roku będzie zgodna z celem NBP [...]”.
Zobacz również: Inflacja dopiero “w 2027 będzie zgodna z celem NBP” - prezes Glapiński
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję