Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
profile icon
Reklama

Kryzys rozszalał się w budowlance. Liczba upadłości wzrosła o 40%

Sytuacja w polskim budownictwie jest fatalna. Znajdujemy się w trzecim najgłębszym kryzysie od momentu przystąpienia do Unii Europejskiej. Szybko wzrosła liczba upadłości firm, a wiele największych przedsiębiorstw balansuje na granicy rentowności. Spada ich sprzedaż, a kapitalizacja mocno się kurczy. Przyszłość nie rysuje się lepiej, a największe wyzwania mogą dopiero nadejść.

Kryzys rozszalał się w budowlance. Liczba upadłości wzrosła o 40%
ARKADIUSZ ZIOLEK/East News
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop
  • Jaka jest sytuacja w budownictwie?

  • Ile firm zgłosiło już upadłość w tym roku?

  • Jak na GPW radzą sobie spółki budowlane?

 

Czarne chmury nad polską budowlanką. Jest fatalnie, mówi ekspert

Od stycznia do września br. ponad 700 firm budowlanych (kody PKD: 41, 42, 43) ogłosiło niewypłacalność. To wzrost o ponad 40% w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. Tak wynika z danych opublikowanych przez Coface. 

 

 

Damian Kaźmierczak, członek zarządu Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa, zwrócił uwagę, że liczba niewypłacalności w branży budowlanej w ciągu trzech kwartałów br. już przekroczyła łączną liczbę z całego 2023 roku.

Reklama

Ekspert podkreślił, że to tylko część dowodów na trudną sytuację w polskim budownictwie. W swoim wpisie na portalu X (dawny Twitter) przypomniał także inne niepokojące dane dotyczące branży budowlanej:

  • Rynek budowlany znajduje się obecnie w trzecim najgłębszym kryzysie od momentu przystąpienia do Unii Europejskiej. Produkcja budowlano-montażowa w okresie styczeń-wrzesień 2024 roku spadła o 7%, co stanowi trzeci najgłębszy spadek od 2004 roku. Dla porównania, w latach 2013 i 2016 spadki te wyniosły około 15% (po uwzględnieniu inflacji). W samym wrześniu spadek wyniósł 9% rdr.
  • Liczba decyzji o pozwoleniu na budowę wydanych przez Główny Urząd Nadzoru Budowlanego w pierwszej połowie 2024 roku spadła do mniej niż 70 tys., podczas gdy w poprzednich latach wynosiła 85-105 tys. 
  • 7 z 8 największych firm budowlanych notowanych na GPW odnotowało spadek przychodów rok do roku. 
  • Od maja 2024 roku wartość rynkowa 7 dużych firm wykonawczych notowanych na giełdzie zmniejszyła się o 10-40%.

Damian Kaźmierczak wyraził jednocześnie sceptycyzm co do przyszłości sektora budownictwa. Choć przewidywane obniżki stóp procentowych w Polsce i dalsze luzowanie polityki monetarnej w strefie euro mogą wspierać poziom inwestycji, uważa, że prawdziwe wyzwania dla tradycyjnych sektorów przemysłowych w Europie mogą dopiero nadejść.

Obecna sytuacja globalna jest tak niestabilna, że trudno prognozować rozwój wydarzeń w światowej gospodarce (zob. wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych, rywalizacja USA-Chiny, konflikt zbrojny w Ukrainie, wojna na Bliskim Wschodzie czy rosnące napięcie na Półwyspie Koreańskim). To nie jest sprzyjający czas dla nowych inwestycji. 

W opinii Kaźmierczaka jedyną nadzieją na poprawę sytuacji są inwestycje publiczne realizowane przez państwo i samorządy.

Nowe projekty powinny być realizowane zgodnie z harmonogramem transferu środków unijnych do Polski, które wreszcie zaczynają do nas napływać. Niemniej jednak, minie jeszcze wiele tygodni, zanim środki te zostaną rozdysponowane i trafią na rynek - zauważa. 

 

Zobacz także: Fatalne wyniki deweloperów. Sprzedaż mieszkań runęła o 28% rok do roku

 

Reklama

Przyczyn fatalnej sytuacji w budownictwie upatruje zarówno w sektorze prywatnym, jak i publicznym.

Segment prywatny, obejmujący mieszkania, magazyny, biura, powierzchnie handlowe i fabryki, odpowiedzialny za połowę budownictwa w Polsce, zmaga się z wieloma wyzwaniami, w tym:

  • wysokimi stopami procentowymi w Polsce i strefie euro,
  • globalną dekoniunkturą gospodarczą,
  • wojną w Ukrainie i rosnącymi napięciami na świecie.

To nie jest czas na inicjowanie nowych projektów inwestycyjnych. NIE jestem optymistą, że w 2025 roku dojdzie do diametralnej zmiany nastrojów i inwestorzy otworzą worek z nowymi projektami - napisał.

Z kolei segment publiczny, obejmujący m.in. drogi, kolej, energetykę, hydrotechnikę i inwestycje samorządowe, nękany jest przez:

  • opóźnienia w transferze środków UE do Polski,
  • zmianę władzy pod koniec 2023 roku i rewizje programów infrastrukturalnych po poprzednikach,
  • napięty budżet państwa (pieniędzy na wszystkie inwestycje nie ma).

Na dziś wygląda na to, że w 2025 roku budownictwo będzie rynkiem kilku prędkości - mocne duże inwestycje drogowe, coraz mocniejsza kolej, a reszta wysoce niepewna - podkreśla.

W opinii Damiana Kaźmierczaka sytuacja w budownictwie nie wygląda najlepiej. "Ambicje firm są b. rozbudzone, jednakże NIE ma przesłanek sugerujących, że będą one mogły efektywnie wykorzystać swoje moce wykonawcze na rynku w nadchodzących miesiącach. Zleceń brakuje, a firmy ostro rywalizują ze sobą o nowe kontrakty". 

Naprawdę trudno być optymistą przed 2025 rokiem  - dodał.

 

Zobacz także: Polska budowlanka cierpi, ale pojawia się światełko w tunelu


Mateusz Myśliwiec

Mateusz Myśliwiec

Redaktor portalu FXMAG. Makler Papierów Wartościowych (nr licencji 3657), Makler Rynków Finansowych (nr licencji 266). Inwestor indywidualny zafascynowany rynkami finansowymi. Zwolennik ekonomii behawioralnej.


Tematy

nieruchomości budowlanka

Czy jest kryzys w budowlance?

Co się dzieje na rynku budowlanym w Polsce?

jaka jest sytuacja w budownictwie

Czy budowlanka upadnie?

Kiedy budowlanka stanie?

Co z polskim budownictwem?

Branża budowlana – perspektywy

sytuacja na rynku budowlanym

fatalna sytuacja na rynku budowlanym

komentarze

Komentarze

Sortuj według:  Najistotniejsze

  • Najnowsze
  • Najstarsze
tylko gotówka

1 miesiąc temu

Odpowiedz
vote_img0
vote_img0

Lekarstwo jest jedno, podnieść ceny o 70%.

Reklama
Reklama