- Co będzie z rynkiem nieruchomości po wprowadzeniu Kredytu #naStart?
- Dlaczego ceny mieszkań wciąż rosną?
Tylko czekam i podnoszę ceny. Kontrowersyjne słowa inwestora
Wojciech Orzechowski, popularny inwestor na rynku nieruchomości, deweloper i rentier, w swoim niedzielnym webinarium pt. "Dlaczego tak trudno jest obecnie na rynku nieruchomości?", poruszył problem kredytu na start.
W opinii inwestora, jeżeli rząd wprowadzi nowy program wsparcia kredytobiorców, Kredyt #naStart, to "o ile gospodarka jeszcze nie będzie rozbujana", to znowu stanie się to, co było rok temu przy kredycie dwuprocentowym. "Czyli wszystko to, co będzie tanie, zostanie wykoszone, deweloperzy się wzmocnią", czyli "jak robią obniżki, to już nie będą robić". "Masa ludzi skorzysta, wykupi te tanie mieszkania", i "ceny realnie znowu pójdą w górę" - mówił.
W jego opinii, kolejna fala wzrostu cen mieszkań rozpocznie się albo wtedy, gdy NBP obniży stopy procentowe, albo gdy rząd wprowadzi program dopłat.
Jeżeli ja mam dzisiaj ponad 100 mieszkań w portfelu, to ja się tym wcale nie przejmuję tylko czekam [na program dopłat - przyp. red] i podnoszę ceny - mówi przedsiębiorca.
Jednocześnie Wojciech Orzechowski stwierdził, że podnosi ceny w taki sposób, aby jego inwestorzy mogli zarobić jeszcze więcej...: “nawet jak mi mój inwestor psioczy, że rany to już długo trwa i co to będzie, to ja mu mówię spokojnie, podnosimy ceny tak, żebyś ty zarobił w tym samym czasie o wiele więcej” - dodał.
Zobacz również: NBP może rozpędzić wzrost cen mieszkań
Rzecz jasna, użytkownicy platformy X (dawniej Twitter) szybko zareagowali na tę wypowiedź, nie szczędząc komentarzy.
Orzechowski w prostych słowach wytłumaczył komu i po co są potrzebne dopłaty do kredytów. Miło, że głos "strony społecznej" i faktycznych beneficjentów programu jest coraz częściej słyszalny w mediach - podsumował internauta.
Na pewien paradoks zwrócił uwagę jeden z użytkowników X: “Normalny rynek: gdy popyt spada a podaż rośnie, to cena spada. Rynek nieruchomości w Polsce: gdy popyt spada a podaż rośnie, to podnoszę ceny i czekam na dopłaty rządowe” - pisał.
Rzadko spotykana bezczelność - dodał inny.
Coraz częściej użytkownicy platformy X apelują o reakcję polityków:
“Pani Posłanko Żukowska, Pani Minister Pełczyńska, widziały Panie ten film? Pan flipper trzyma 100 mieszkań i podwyższa ceny, bo oczekuje, że program dopłat do kredytów wejdzie. Takie są skutki samej zapowiedzi tego programu przez MRiT [Ministerstwo Rozwoju i Technologii - przyp. red.] i Krzysztofa Paszyka [Minister rozwoju i technologii - przyp. red.] i samego utrzymania sentymentu w zakresie trendu na rynku” - czytamy w komentarzach.
Warto w tym kontekście przypomnieć słowa ministra Jacka Tomczaka, wypowiedziane na zeszłotygodniowych obradach Komisji Infrastruktury.
Ludzie inwestują swoje środki w mieszkania i oczekują, że ceny nie spadną. - stwierdził wiceminister Jacek Tomczak na posiedzeniu sejmowej komisji.
Oczywiście, po tych kontrowersyjnych wypowiedziach polityk spotkał się z dużą falą krytyki.
Po prostu CENY NIE MOGĄ SPAŚĆ. Nie w Polsce.
Czy jest ktokolwiek kto potrafi wytłumaczyć dlaczego po takich wypowiedziach i wystąpieniach ministrów, CBA jeszcze nie wywraca biura ministerstwa do góry nogami?
Zobacz również: Notowania dewelopera z Hongkongu wystrzeliły o 23%. Rynek pozytywnie zareagował na wieści o nowym szefie
Fatalne nastroje wokół Kredyt #naStart
Nie ulega wątpliwości, że atmosfera wokół nowego rządowego programu wsparcia staje się coraz bardziej gęsta. Informowaliśmy już, że według badań niezależnego eksperta, zaledwie 7% obywateli ma pozytywną opinię o "Kredycie na Start". Dodatkowo, posłowie zaczęli otwarcie mówić o lobbingu ze strony deweloperów.
Jednego możemy być pewni – to na pewno nie koniec kontrowersji, insynuacji i niejasności wokół programu "Kredyt na Start".
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
7 dni temu
Deweloperzy sami mówią że aktualnie optynalizuja zyski ograniczając podaż i podnosząc marże
5 dni temu
Warto tutaj dodać, że cena sprzedaży musi być rynkowa. Więc nawet przy podniesieniu ceny nie można podnieść ceny ponad rynek, bo rynek tego nie przyjmie i mieszkanie się nie sprzeda. Flipowanie polega na tanim zakupie nieruchomości, kontroli budżetu przy remoncie i sprzedaży mieszkania w cenach rynkowych. Im szybciej mieszkanie się sprzeda, tym lepsza stopa zwrotu. Jeżeli mieszkanie będzie za drogo wystawione, ponad rynek, to każdy kolejny miesiąc czekania na klienta jest stratą dla inwestora. Dlatego nie ma tutaj mowy o zawyżaniu cen, bo to strzał w kolano. Inwestor musi obserwować ceny deweloperów i się dostosować do rynku.
7 dni temu
No kret*n no. Mój deweloper o którego planuje kupić dom nie podniósł nic od ponad roku (buduje osiedle), mało tego, opuścił mi 15k z ceny... Proszę nie mówić za wszystkich, bo przez takich jak pan ten kredyt nigdy nie zostanie wprowadzony, a jest BARDZO potrzebny
7 dni temu
Jest bardzo potrzebny... Głodującym deweloperom... Lokum w III kwartale sprzedało 7 (siedem!) lokali (rok temu było to 196). Ależ jest ssanie na rynku po tych oderwanych od rzeczywistości, absurdalnych cenach! Fiu fiu! FOMO umarło, nikt już betonu nie chce. Dajmy się rynkowi odrodzić. Niech powstanie jak Fenix z popiołów po zdrowej, 50% korekcie cen. Tak, żeby się te stawki w końcu urynkowiły. A Pan Marek powyżej to ewidentnie lobby naganiające na ten tragiczny pomysł dopłat dla Deweloperów i Banków.
7 dni temu
Uwaga! Deweloper w przebraniu.