Z najnowszej analizy Redfin wynika, że w trzecim kwartale 2024 roku tylko 47% nowo wybudowanych mieszkań zostało wynajętych w ciągu trzech miesięcy. Stało się tak w obliczu rekordowej liczby lokali trafiających na rynek. W trzecim kwartale oddano do użytku rekordowe 142,9 tys. nowych mieszkań.
Najemcy mają więc coraz większy wybór, a to spowalnia tempo wynajmu:
„Niektórzy właściciele nieruchomości obniżają ceny i oferują ustępstwa, takie jak bezpłatny parking, aby przyciągnąć najemców, ale najemcy powinni wiedzieć, że te korzyści mogą zacząć wysychać” — powiedział starszy ekonomista Redfin Sheharyar Bokhari.
„Deweloperzy zwalniają tempo, a pozwolenia na budowę mieszkań spadają o prawie 10% rok do roku. Jednak oznacza to, że najemcy ostatecznie będą mieli mniej mieszkań do wyboru, co może zachęcić właścicieli do podnoszenia czynszów — choć może to nastąpić dopiero w przyszłym roku, ponieważ wiele mieszkań wybudowanych w czasie pandemii wciąż trafia na rynek” - dodał.
Zobacz także: Na spadki cen mieszkań liczy większość klientów. Jednak deweloperzy szykują pułapkę
Mieszkania w USA: jak było w pandemii?
Analiza Redfin odnosi się do okresu pandemii COVID-19, kiedy to wzrost liczby przeprowadzek przyspieszył wynajem mieszkań. Wzrost popytu w tym czasie spowodował wzrost czynszów. Aby sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu, deweloperzy rozpoczęli więcej inwestycji - to ostatecznie doprowadziło z kolei do wzrostu liczby pustostanów.
Na koniec 2024 roku wskaźnik pustostanów w budynkach z co najmniej pięcioma lokalami osiągnął 8,2%, co jest najwyższym poziomem od początku 2021 roku.
Mediana czynszu ofertowego w USA wynosi obecnie 1607 USD – to wzrost o 0,4% w ujęciu rocznym, ale wciąż o około 100 USD mniej niż rekordowy poziom. Choć czynsze przestały spadać w takim tempie jak w 2023 roku, ich niewielkie wzrosty są dalekie od dynamicznych podwyżek obserwowanych w czasie pandemii.
Zobacz również: Co siódmy obywatel musi się zapożyczać, aby opłacić mieszkanie. Nie chodzi o hipotekę
Wkład własny w górę - mówi Redfin
W grudniu przeciętny amerykański nabywca mieszkania wpłacił wkład własny w wysokości 63 188 USD, co oznacza wzrost o 7,5% rdr. To najwyższy poziom odnotowany w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Udział wkładu własnego w cenie nieruchomości wyniósł średnio 16,3%. To najwyższy rezultat od trzech dekad – wynika z danych przedstawionych w raporcie.
Choć te dane na pierwszy rzut oka mogą wydawać się niezbyt optymistyczne, to w porównaniu z czasami pandemii sytuacja uległa znacznej poprawie. Obecnie wysokość wkładów własnych na zakup nieruchomości w USA jest bardziej stabilna niż w czasie koronawirusa.
Redfin zauważa, że mediana wkładów własnych przed pandemią wynosiła 10%, a w 2021 roku wzrosła do 15%, co dobrze odzwierciedlało ówczesny boom na rynku nieruchomości. Wówczas kupujący często decydowali się na wyższe wpłaty, aby zwiększyć swoje szanse w konkurencyjnym wyścigu o zakup domu, zwłaszcza przy rekordowo niskich stopach procentowych.
“Teraz rynki nieruchomości w większości kraju zaczęły przechylać się na korzyść kupujących, pozwalając im ustalać warunki, jakich chcą. Oznacza to, że poszukiwacze domów niekoniecznie muszą wydawać fortunę na ogromny wkład własny, jeśli bardziej opłacalne jest zaoszczędzenie pieniędzy na takie rzeczy, jak przyszłe remonty domów lub inne inwestycje - wskazał Sheharyar Bokhari z Redfin.
Zobacz również: Trwa kryzys demograficzny a ceny mieszkań gwałtownie rosną. Polskę czeka to samo?
Nieruchomości w USA: kluczowe informacje
Z analizy Redfin wynika, że w Stanach Zjednoczonych obecnie około 30% transakcji zakupu nieruchomości jest realizowanych w gotówce. Popularność takich transakcji wzrosła szczególnie w okresie najwyższych od 20 lat stóp procentowych kredytów hipotecznych, które w szczytowym momencie sięgały niemal 8%. Kupujący, którzy mogą sobie na to pozwolić, coraz częściej decydują się na płatność gotówką, aby uniknąć wysokich kosztów kredytów hipotecznych i związanych z nimi odsetek.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję