Patrząc na wybory w USA na chłodno, a do tego z punktu widzenia cen nieruchomości, łatwo dojść do wniosku, że to kto zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych jest bardzo ważne. Patrząc na ostatnich 135 lat można wysnuć wniosek, że nieruchomości szybciej drożeją za prezydentury demokratów, a zmiany spowalniają, gdy u sterów państwa zasiada republikanin.
Różnica jest spora. Dostępne dane pozwalają sprawdzić rozwój wydarzeń od końcówki XIX wieku. W tym czasie mieliśmy w USA do czynienia zarówno z okresami niskiej jak i wysokiej inflacji, dlatego aby zachować porównywalność musimy wykorzystać dane o realnych zmiana cen (Case & Shiller), czyli takich, które pokazują o ile ceny nieruchomości rosły lub spadały, ale dopiero po uprzednim skorygowaniu ich o inflację.
Efekt jest taki, że przeciętny prezydent z obozu demokratów wiązał się ze średnią roczną zmianą cen domów na poziomie 1,2 pkt. proc. rocznie ponad inflację. Dla porównania każdy rok prezydentury republikanina podnosił ceny jedynie o 0,3 pkt. proc rocznie, czyli około 4 razy wolniej.
>> zobacz też: Deweloperzy walczą o wycofującego się klienta. Duże upusty i promocje na mieszkania
Demokraci stymulują wzrost cen mieszkań?
W sumie nie powinno być to dla nikogo nadmiernym zaskoczeniem. Przecież republikanie przeważnie opowiadają się za mniejszą ingerencją państwa w gospodarkę. Przejawia się to w obietnicach mniej rozbudowanej administracji, niskich podatków czy ograniczonej polityki socjalnej. Jest tu więc mniej przestrzeni do systemu dopłat, subwencji czy gwarancji, które wzmagałyby popyt na rynku nieruchomości.
Zupełnie odwrotnie jest w przypadku demokratów. Ci widzą rolę państwa szerzej. Są oni w efekcie za interwencją państwa m.in. na rynku nieruchomości w celu zabezpieczenia potrzeb mieszkaniowych obywateli. To u demokratów znajdziemy postulaty wyrównywania szans. Ich domeną jest opiekuńczość państwa, pomoc społeczna, ochrona zdrowia i środowiska.
Oczywiście jest to reguła, od której znajdziemy wyjątki. Często wynikały one jednak z faktu, że kadencje konkretnych prezydentów przypadały na niestandardowe czasy. Przykład? Republikanin Warren G. Harding był prezydentem po wojnie (1921-23), kiedy odbudowa gospodarki sprzyjała wzrostom cen domów (średnio za jego kadencji o 6,5% rocznie w ujęciu realnym). Za to wcześniej, gdy u sterów państwa był Thomas W. Wilson, domy taniały przeciętnie o 4,6% rocznie (realnie), co w trakcie wojny i jeszcze chwilę po niej, nie powinno nikogo dziwić.
>> zobacz też: Polska budowlanka cierpi, ale pojawia się światełko w tunelu
Zmiany cen nieruchomości w trakcie kadencji kolejnych prezydentów USA | |||||
Prezydent |
Początek kadencji |
Koniec kadencji |
Partia |
Realne zmiana cen domów w USA | |
w całym okresie prezydentury |
w ujęciu rocznym | ||||
Benjamin Harrison |
1889-03-04 |
1893-03-04 |
republikanin |
-7,7% |
-2,5% |
Stephen G. Cleveland |
1893-03-04 |
1897-03-04 |
demokrata |
15,4% |
3,6% |
William McKinley |
1897-03-04 |
14.09.1901 |
republikanin |
-18,0% |
-4,3% |
Theodore Roosevelt Jr. |
14.09.1901 |
04.03.1909 |
republikanin |
9,2% |
1,2% |
William H. Taft |
04.03.1909 |
04.03.1913 |
republikanin |
0,0% |
0,0% |
Thomas W. Wilson |
04.03.1913 |
04.03.1921 |
demokrata |
-31,2% |
-4,6% |
Warren G. Harding |
04.03.1921 |
02.08.1923 |
republikanin |
16,4% |
6,5% |
John C. Coolidge Jr. |
02.08.1923 |
04.03.1929 |
republikanin |
-4,9% |
-0,9% |
Herbert C. Hoover |
04.03.1929 |
04.03.1933 |
republikanin |
0,3% |
0,1% |
Franklin D. Roosevelt |
04.03.1933 |
12.04.1945 |
demokrata |
20,4% |
1,5% |
Harry S. Truman |
12.04.1945 |
20.01.1953 |
demokrata |
30,7% |
3,5% |
Dwight D. Eisenhower |
20.01.1953 |
20.01.1961 |
republikanin |
-4,5% |
-0,6% |
John F. Kennedy |
20.01.1961 |
22.11.1963 |
demokrata |
-0,3% |
-0,1% |
Lyndon B. Johnson |
22.11.1963 |
20.01.1969 |
demokrata |
-3,1% |
-0,6% |
Richard M. Nixon |
20.01.1969 |
09.08.1974 |
republikanin |
-3,7% |
-0,7% |
Gerald R. Ford Jr. |
09.08.1974 |
20.01.1977 |
republikanin |
3,7% |
1,5% |
James E.Jimmy Carter Jr. |
20.01.1977 |
20.01.1981 |
demokrata |
8,4% |
2,0% |
Ronald W. Reagan |
20.01.1981 |
20.01.1989 |
republikanin |
13,6% |
1,6% |
George H. Walker Bush |
20.01.1989 |
20.01.1993 |
republikanin |
-11,9% |
-3,1% |
William J. Bill Clinton |
20.01.1993 |
20.01.2001 |
demokrata |
16,4% |
1,9% |
George W. Bush |
20.01.2001 |
20.01.2009 |
republikanin |
13,4% |
1,6% |
Barack H. Obama II |
20.01.2009 |
20.01.2017 |
demokrata |
7,5% |
0,9% |
Donald J. Trump |
20.01.2017 |
20.01.2021 |
republikanin |
18,8% |
4,4% |
Joe Biden* |
20.01.2021 |
trwa |
demokrata |
14,2% |
3,8% |
Dane dostępne za okres od początku 1890 roku do sierpnia 2024 roku, a więc nie uwzględniają całej kadencji 23 prezydenta USA (Benjamina Harrisona) oraz czasu, który upłynie do inauguracji kolejnej prezydencji prawdopodobnie na początku 2025 roku (niepełna kadencja Joe Bidena) | |||||
Opracowanie HREIT na podstawie danych Case&Schiller oraz wikipedii |
Ostatni prezydenci sprzyjali podwyżkom
Swoistym wyjątkiem była też poprzednia prezydentura Donalda Trumpa. Za jego czasów ceny nieruchomości w USA rosły znacznie szybciej niż ceny w sklepach i punktach usługowych. Średnio co roku mówimy tu o wzroście o 4,4 pkt. proc. ponad inflację. Wynik ten ustępuje tylko jednemu prezydentowi w historii, a był nim wcześniej wspomniany Warren G. Harding.
Z drugiej strony duet Biden-Harris też ma na tym polu niebagatelne dokonania. Choć nie mamy wciąż danych na temat całego okresu prezydentury dotychczasowego prezydenckiego duetu, to te, które już są dostępne sugerują, że w latach 2021-2024 domy w USA drożały co roku przeciętnie o 3,8 pkt. proc. szybciej niż inflacja. Niewiele brakuje więc do wyniku Donalda Trumpa.
Bartosz Turek, główny analityk HREIT
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję