1Q 2022 był okresem narastania nierównowag Polski w obrotach bieżących z zagranicą. Według metodologii rachunków narodowych eksport towarów i usług obniżył się o 2,1% kw/kw (licząc w cenach stałych i po odsezonowaniu).
Przyczyniały się to tego zatory w łańcuchach dostaw w przemyśle ograniczające produkcję na eksport, a także agresja na Ukrainę oraz sankcje nakładane na Rosję i Białoruś. Według danych GUS w okresie marzec-kwiecień br. eksport towarów do Rosji spadł licząc w cenach bieżących o 60% r/r, a do Białorusi o 47% r/r. Co ciekawe, po załamaniu się eksportu do Ukrainy w marcu, kwiecień przyniósł odrobienie strat (+1,9% r/r). Import towarów i usług w 1Q br. w cenach stałych natomiast nie uległ istotnym zmianom względem 4Q br. (+0,1% kw/kw), choć należy podkreślić, że licząc w cenach bieżących wzrost ten był bardzo silny, ze względu na szok surowcowy i wysokie ceny importowanych surowców energetycznych. Saldo obrotów bieżących, tj. zestawienie wszystkich transakcji z zagranicą obniżyło się na koniec 1Q 2022 do -2,7% PKB z -0,7% PKB po 4Q 2021. Dane za kwiecień wskazują dalsze pogłębienie deficytu (-3,6% PKB). To wynik mieszczący się w bezpiecznych granicach, jednak warto odnotować, że w zaledwie 1,5 roku saldo C/A w stosunku do PKB pogorszyło się o ponad 6,5 pkt. proc.
Podtrzymujemy naszą ocenę z poprzedniego raportu kwartalnego, iż nierównowaga w obrotach bieżących będzie się utrzymywać w 2022 r., choć na nieco głębszym poziomie. Spodziewamy się, że saldo obrotów bieżących na koniec 2022 r. wyniesie -4,2% PKB, co oznacza rewizję w dół z -2,4% PKB w marcu br. Przemawiają za tym przede wszystkim psujące się nieco szybciej od oczekiwań perspektywy gospodarcze na świecie w wyniku wyższej inflacji i przyspieszenia zacieśniania polityki pieniężnej. Ponadto utrzymują się zatory w łańcuchach dostaw (m.in. z powodu pandemii Covid-19 w Chinach), które utrudniają zwiększenie sprzedaży. Wysoka wartość importu pozostanie według nas na dłużej, tym bardziej, że nieuniknioną wydaje się być polityka odchodzenia przez Unię Europejską od rosyjskich węglowodorów, co utrwala wysokie ceny surowców energetycznych. Nasza prognoza salda obrotów bieżących na 2023 r. jest mniej pesymistyczna (-2,8% PKB) niż dla 2022 r., gdyż spodziewamy się, że napięcia w dostawach będą ulegać stopniowemu złagodzeniu, a import będzie rósł wolniej w wyniku słabnącego popytu krajowego. Niemniej o znaczącą poprawę będzie trudno, co nie pomoże umocnieniu złotego pożądanemu z punktu widzenia prognoz inflacji, jak i ograniczenia kosztu obsługi zadłużenia.
***Materiał pochodzi z raportu Banku Millenium: Makro i Rynek Na krawędzi recesji, którego pełną zawartość możesz zobaczyć i pobrać klikając w poniższy przycisk:
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję