Jamie Dimon, szef banku inwestycyjnego J.P. Morgan, stwierdził, że największym zagrożeniem dla długofalowej kondycji amerykańskiej gospodarki nie są inne państwa, ale „wewnętrzny wróg”.
USA jako „dom podzielony”. Amerykanie zagrażają sami sobie?
Dimon powiedział, że „płyty tektoniczne w geopolityce i globalnej gospodarce przesuwają się”, a największym zagrożeniem dla ich trwałości jest coś, co w rzeczywistości znajduje się wewnątrz Stanów Zjednoczonych.
„Te płyty tektoniczne to geopolityka z tymi strasznymi wojnami, straszną działalnością terrorystyczną na całym świecie, Koreą Północną, potencjalnym rozprzestrzenianiem się broni jądrowej w czasie, co jest największym zagrożeniem dla ludzkości”, stwierdził Dimon podczas przemówienia na 2025 Reagan National Economic Forum Narodowym w Kalifornii.
„Drugą zmianą tektoniczną jest globalna gospodarka. A więc globalny parasol militarny Ameryki, a następnie globalna gospodarka, której częścią jest handel. Pozostałe elementy to: czy ludzie chcą z tobą współpracować? Czy masz swoje sojusze? Masz umowy inwestycyjne i wszystkie te różne rzeczy. A one się zmieniają”, dodał.
Metafora „wewnętrznego wroga” została wytłumaczona przez Dimona jako kombinacja złego zarządzania gospodarką na szczeblu państwowym, niedociągnięć w systemach szkolnictwa i opieki zdrowotnej oraz prognoz dotyczących pogrążenia się gospodarki USA w recesji.
Szef banku inwestycyjnego zgodził się z niedawną wypowiedzią Warrena Buffeta, który stwierdził, że mimo wielu przeciwności, gospodarka USA pozostaje „odporna”. Dimon dodał jednak, że „tym razem jest inaczej”, a „Stany Zjednoczone muszą wziąć się w garść i zrobić to bardzo szybko”.
Biznesmen wskazał również, że jednym z największych problemów gospodarki USA jest rosnący dług.
„Dodaliśmy 10 bln USD w ciągu pięciu lat. Mieliśmy Reagana, który mówił o deficytach. Dług do PKB wynosił 35%, a deficyt 3,5%. Dziś dług do PKB wynosi 100%, a deficyt prawie 7%”.
„Wchodzimy w recesję, z tych 7% zrobi się 10%, więc mamy problemy i musimy sobie z nimi poradzić. A największym z nich jest wróg wewnętrzny”, podsumował Jamie Dimon.
Wykres. Dług publiczny Stanów Zjednoczonych w stosunku do PKB

Źródło: Trading Economics.
Zobacz również: Krach w USA? Analitycy nie pozostawiają wątpliwości
Chiny jednak nie zagrażają USA? „Oni się nie boją”, mówi szef banku inwestycyjnego
Jamie Dimon podczas wydarzenia w Kaliforni przyznał również, że w nadchodzących tygodniach i miesiącach Stany Zjednoczone powinny zaangażować się w osiąganie porozumień z „15 ważnymi partnerami USA”.
Biznesmen nie sprecyzował, relacje z którymi krajami powinny stanowić priorytet dla rządu USA. Zasugerował jednak, że Chiny nie stanowią tak poważnego zagrożenia, jak mogłoby się powszechnie wydawać.
„Podjąłbym współpracę z Chinami”, powiedział Dimon. „Właśnie wróciłem z Chin w zeszłym tygodniu. Oni się nie boją. Nie liczyłbym na to, że będą kłaniać się Ameryce”, powiedział.
„Nie martwię się tak bardzo o Chiny. Chiny są potencjalnym przeciwnikiem, robią wiele rzeczy dobrze, mają wiele problemów. Ale tak naprawdę się o nas martwię. Czy uda nam się zebrać nasze własne działania, nasze własne wartości, nasze własne możliwości, nasze własne zarządzanie”, dodał.
Relacje między Stanami Zjednoczonymi a Chinami ulegają pogorszeniu w związku z trwającą wojną handlową. Wielokrotne podnoszenie oraz zawieszanie ceł doprowadziły do znacznej niepewności w stosunkach dwustronnych, a także nasiliły rywalizację między tymi państwami.
Scott Bessent, sekretarz skarbu USA w rozmowie z Fox News stwierdził niedawno, że rozmowy handlowe między dwoma państwami „nieco utknęły w martwym punkcie” i mogą wymagać dalszego zaangażowania przywódców narodowych.
Bessent dodał również, że spodziewa się więcej rozmów w nadchodzących tygodniach i nie wykluczył rozmowy telefonicznej między Donaldem Trumpem a prezydentem Chin, Xi Jinpingiem.
Więcej o napiętych stosunkach między Chinami a Stanami Zjednoczonymi przeczytasz w artykule: Relacje Chin i USA w strzępach. Przelała się szala goryczy?
Zobacz również: Trump stracił kartę przetargową. W portach gromadzą się coraz większe kolejki
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję