Amerykańska giełda, a dokładnie kurs indeksu S&P 500, przezwyciężył niedawną zadyszkę i w zeszłym tygodniu osiągnął poziom 6,118 punktów.
Donald Trump podczas przemówienia na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos wezwał do obniżenia stóp procentowych i niższych cen ropy. Inwestorzy przewidywali również potencjalne obniżki podatków w Stanach Zjednoczonych i dalszą deregulację, co potencjalnie byłoby naturalnym bodźcem dla wyników finansowych amerykańskich spółek.
Możliwe więc, że to na tej fali wzrosły ceny walorów firm notowanych w indeksie S&P 500.
Wykres. Notowania indeksu S&P 500
Źródło: TradingView
Zobacz również: Amerykańska giełda w 2024 roku pobiła 57 rekordów
Giełdę w 2025 czeka kryzys? Padły pierwsze prognozy w Davos
Rynek akcji, zdaniem ważnych postaci zebranych w ubiegłym tygodniu w Davos, może ulec lekkiemu ochłodzeniu.
Larry Fink, szef BlackRock, największej na świecie firmy inwestycyjnej przekazał, że choć jest „ostrożnym optymistą”, niektóre z jego scenariuszy przewidują niekorzystne warunki dla rynku akcji.
„Wierzę, że jeśli odblokujemy cały kapitał będący w prywatnych rękach, to będziemy mieli ogromny wzrost gospodarczy, ale jednocześnie część z tego odblokuje nową presję inflacyjną. Uważam, że jest to ryzyko, które nie zostało uwzględnione na rynku”, dodał Fink.
Zdaniem szefa Norweskiego Państwowego Funduszu Emerytalnego, Nicolaia Tangena, amerykański rynek akcji jest zagrożony m.in. przez niepewności na tle politycznym.
„Nie sądzę, że powinieneś dawać jakiekolwiek rady Stanom Zjednoczonym, ale jeśli spojrzysz na ryzyko dla rynków finansowych, myślę, że inflacja jest z pewnością jednym z nich, napędzanym przez cła”, powiedział Tangen nawiązując do nowej polityki Donalda Trumpa.
„Napięcia geopolityczne generalnie mają negatywny wpływ na rynki finansowe i zwroty z aktywów finansowych”, dodał. Larry Fink wspomniał również, że pod względem „czysto finansowym” powrót Trumpa do Białego Domu będzie „bardzo pozytywny” dla wielu amerykańskich firm.
Zobacz również: Oligarchia ultrabogaczy zagraża USA. Joe Biden ostro o nowych rządach miliarderów
Rynek akcji może zaskoczyć, twierdzą ekonomiści
Jamie Dimon, szef JPMorgan Chase, największego banku w USA powiedział w Davos, że jego zdaniem ceny amerykańskich aktywów są „trochę zawyżone” względem obecnych poziomów.
„Są notowane wysoko i potrzeba dość dobrych wyników, aby uzasadnić te ceny”, powiedział Dimon odnosząc się do amerykańskiego rynku akcji.
David Solomon, szef Goldman Sachs, jednego z największych banków inwestycyjnych przekazał również, że rynki znajdują się w trybie zwiększonego ryzyka.
Jak twierdzi CEO Goldman Sachs, pozytywne nastroje na rynku są podbudowywane przez nowy rząd USA i postęp technologiczny.
„Trudno kwestionować fakt, że wskaźniki wyceny akcji są wysokie. Myślę, że rynki akcji wykazują obecnie poczucie optymizmu, ale wykazują go również, co do spółek z segmentu “growth” oraz technologicznego, w szczególności na fali rozwoju sztucznej inteligencji. Oczywiście, nie będzie to linia prosta, ale niektóre możliwości znacznego zwiększenia produktywności są niezwykłe”.
Zobacz również: Kurs euro skrywa przyszłość? Chodzi o koniec wojny na Ukrainie
Rynek akcji w 2025: „to będzie ekscytujący rok”, mówi znany ekspert
Brian Moynihan, prezes Bank of America stwierdził, że amerykańskie rynki mają przestrzeń do wzrostu notowań w 2025 roku. Kluczowym zmartwieniem dla biznesu i szerszego sektora usług finansowych, będzie, zdaniem szefa BofA, polityka regulacyjna.
„Nasz zespół badawczy uważa, że jest jeszcze miejsce na wzrost rynku w tym roku. Przewidują, że rynek pójdzie w górę. Nie tak bardzo jak w ubiegłym roku, a niezwykłą rzeczą jest to, że mieliśmy kilka lat z rzędu bardzo silnego wzrostu, ale to było po kilku latach bardzo nietypowych czasów”, powiedział Moynihan.
„Uważam, że jeśli spojrzeć na ogólny, kluczowy aspekt dla firm, w tym usług finansowych i bankowych, to jest to kwestia regulacji”, dodał.
Co czeka giełdę w 2025 roku?
Khaldoon al-Mubarak, szef firmy inwestycyjnej Mubadala powiedział, że w 2025 roku silny wiatr wzrostów uderzy głównie w rynki finansowe USA oraz Azji.
„Widzę kontynuację dobrej koniunktury w sektorach technologicznym, medycznym, usług finansowych oraz i usługach finansowych (...)”, wyznał al-Mubarak. „Powiedziałbym więc, być może prawie tymi samymi słowami, których użyłem w zeszłym roku: ostrożny optymizm. Kiedy patrzę na rok 2025, to będzie ekscytujący rok”.
Również C. S. Venkatakrishnan, szef banku Barclays, przedstawił w Davos optymistyczne podejście do amerykańskiej giełdy w 2025 roku.
„Myślę, że są dwie rzeczy, które ją napędzają. Po pierwsze, stopy procentowe osiągnęły stosunkowo stabilny poziom. Nasi ekonomiści wzywają do być może jednej obniżki stóp procentowych w USA w ciągu najbliższego roku. Nadal są wysokie [stopy procentowe – przyp. red], ale stabilne, więc można przynajmniej lepiej planować, ponieważ nie ma zmienności stóp procentowych. Po drugie, wraz ze zmianą rządu w USA, fuzje powinny być łatwiejsze do przeprowadzenia”.
Venkatakrishnan, podobnie jak Nicolai Tangen dodał, że po nowej administracji w USA spodziewa się „ogólnie dobrych nastrojów i możliwości biznesowych”.
Zobacz również: Fundusz zarobił po 55 tys. PLN dla każdego obywatela. Jego szef wydał teraz nietypowe ostrzeżenie
Z kolei Christine Lagarde, prezes Europejskiego Banku Centralnego, powiedziała podczas przemówienia w Davos, że nie jest „nadmiernie zaniepokojona” ryzykiem, że inflacja za granicą zostanie przeniesiona do Europy. Dodała również, że spodziewa się, że Europejski Bank Centralny będzie nadal stopniowo obniżać stopy procentowe, gdy tempo wzrostu cen zbliży się do celu.
„Z pewnością jesteśmy zainteresowani wzrostem gospodarczym w Stanach Zjednoczonych, ponieważ zawsze był on korzystnym czynnikiem dla reszty świata”, powiedziała Lagarde.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję