Wielka okazja na amerykańskich papierach? Wiele zależy od Fed

Amerykańskie obligacje są przez inwestorów wyprzedawane. Rentowność 10-latek jest najwyższa od 2007 roku. Czemu niemal nikt nie chce długu USA w portfelu i dlaczego może to zmienić Fed? I czemu to może być wielka okazja inwestycyjna?
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Rentowność 10-letnich obligacji USA urosła wczoraj do 4,971% i była najwyższa od 2007 roku. Im wyższa rentowność, tym niższa cena takich papierów. To oznacza, że trwa wielka bessa na rynku amerykańskich papierów skarbowych. I trwa ona już dość długo, bo tak naprawdę od covidowego krachu na rynkach akcji. Wtedy inwestorzy uciekali do bezpiecznych aktywów i cena amerykańskich obligacji osiągnęła historyczny szczyt.
Notowania funduszu iShares 20+ Year Treasury Bond ETF (TLT) zamknęły się wczoraj najniżej od 12 czerwca 2007 i są bardzo blisko historycznego minimum. Wartość jednostki tego funduszu w 3 lata spadła o ponad połowę.
JUST IN ????: $TLT closes at lowest price since June 12, 2007, with all-time lows firmly in sight pic.twitter.com/rTjdlbKXhe
— Barchart (@Barchart) October 19, 2023
Jest kilka powodów, dla których amerykańskie obligacje skarbowe tak mocno tanieją. Przede wszystkim USA mają duży problem z długiem publicznym, który gwałtownie wzrósł w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Obecnie wynosi on ponad 33,5 bln USD, a analitycy spodziewają się, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy osiągnie poziom 34 bln USD.
$33.5T will become $50T
$50T will become $100T
But because real GDP will not match this exponential rise in debt, the only way to keep up with the interest payments is to fake that productivity through money expansion and inflation.
And so, *you* will ultimately payforit. pic.twitter.com/qp8fiFDCsB — James Lavish (@jameslavish) October 19, 2023Forever Entertainment S.A.Dywidendy3.711.09 %1 dzień-1.33 %1 tydzień-2.37 %1 miesiąc-1.07 %6 miesięcy-0.54 %
Poza tym, gospodarka USA nie rozwija się w dobrym tempie. I tutaj przeszkodą jest Fed, który stał się uparcie jastrzębi i trzyma wysoko główną stopę procentową.
Ponadto, tradycyjni nabywcy amerykańskich obligacji już ich nie kupują. Kraje takie jak Chiny, Japonia i Arabia Saudyjska zaczęły zmniejszać swoje zasoby amerykańskiego długu. Chiny sprzedały w sierpniu amerykańskie obligacje warte kilkanaście miliardów dolarów, podobnie jak w niemal każdym innym miesiącu 2023 roku – wynika z danych amerykańskiego Departamentu Skarbu.
Co za tym idzie, przyszli inwestorzy będą wymagać wyższych stóp procentowych za rosnące ryzyko związane z posiadaniem obligacji skarbowych USA. Pamiętajmy, że Fitch Ratings obniżył ostatnio rating kredytowy USA, a S&P obniżył go w 2021 roku.
„Fenomen wzrostu rentowności amerykańskich obligacji skarbowych jest zjawiskiem przyciągającym uwagę rynków. Jak się wydaje, jego przyczyną jest rosnąca niepewność co do przyszłej koniunktury gospodarczej, ścieżki inflacji i polityki pieniężnej. W ciągu kilku ostatnich lat rynek był wielokrotnie zaskakiwany a obecnie brak jest konsensusu co do tego, kiedy i w jakim stopniu nastąpi spowolnienie gospodarcze i co stanie się z inflacją. Obawy o jej ponowny wzrost są powszechne. Do tego Rezerwa Federalna komunikuje inwestorom, że obecny poziom stóp procentowych może być utrzymany na dłużej, przy czym to dłużej nie jest zdefiniowane” – komentuje dla FXMAG Grzegorz Zatryb, ekspert
„Reakcją rynku obligacji w takiej sytuacji jest oczekiwanie wyższego wynagrodzenia za ryzyko inwestowania w długoterminowe obligacje. Wynagrodzenie to nazywane jest premią terminową i to właśnie jej wzrost jest zapewne głównym powodem, dla którego obserwujemy wzrost rentowności w Stanach Zjednoczonych. Czynnikiem, który będzie mocno wpływał na wysokość premii terminowej będzie inflacja, należy oczekiwać, że każdy wyższy odczyt wskaźników tempa wzrostu cen będzie prowadził do jej wzrostu” – tłumaczy Zatryb.
Ostatnio w amerykańskich mediach było głośno o wypowiedzi byłego eksperta S&P wysokiego szczebla, który stwierdził: "Obecnie deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych - czyli rządu federalnego USA i samorządów lokalnych łącznie - wynosi ponad 7% PKB, a dług publiczny wynosi 120% PKB. Gdy prognozowaliśmy, że może on osiągnąć 100% PKB, rząd wyśmiał nas za zbytnie straszenie".
A wydatki rządowe nie zwalniają. Oczekuje się, że wydatki na obronę przekroczą 1 bln USD w ciągu najbliższych kilku lat. Uwaga – odważne prognozy mówią zaś, że konta ubezpieczeń społecznych zostaną wyczerpane do 2032 roku! Ba, Stany Zjednoczone wydają obecnie ponad 820 mld USD rocznie na spłatę odsetek od wyemitowanych papierów dłużnych.
Nad USA wciąż wiszą czarne chmury inflacji. We wrześniu inflacja wyniosła 3,6%, podczas gdy bazowy wskaźnik CPI spadł do 4,3%. Jednak prawdopodobnie utrzyma się ona powyżej 2% jeszcze przez długi czas, w obliczu niepewności na Bliskim Wschodzie pompującej cenę ropy. W związku z tym Fed prawdopodobnie pozostawi stopy procentowe na wyższym poziomie przez dłuższy czas…
To właśnie Fed trzyma klucze do zakończenia obecnej przeceny na obecnym poziomach – wskazuje Mariusz Zaród, ekspert rynku długu
Eksperci wskazują na wielką okazję na rynku długu. Rentowność 20-letnich obligacji skarbowych wynosi obecnie około 5%. Jeśli jednak rentowność spadnie o 0,5 pp., 20-letnia obligacja zwróci 11,3% w ciągu następnego roku. Z drugiej strony, jeśli rentowności wzrosną o 0,5 pp., straci ledwie 0,9%. Czyli relacja ryzyko / zysk (risk / reward) wynosi 11:1.
Źródło: F/M Investments / Bloomberg
„Rynek obligacji w USA przeżywa w ostatnim czasie istną bessę. Na początku roku wszyscy (inwestorzy, analitycy, ekonomiści, bankierzy centralni) uważali, że po słabych ostatnich latach, przyjdzie odreagowanie i - w końcu - pojawią się zyski. Miała temu sprzyjać zbliżająca się recesja, a wraz z nią koniec podwyżek stóp procentowych i rychłe rozpoczęcie luzowania. Jednak oczekiwanie na recesję trwa nadal, a gospodarka amerykańska co kwartał zaskakuje swoją siłą. W trzecim kwartale oczekiwany wzrost wynosi ponad 5%. W takim środowisku ciężko o spektakularne spadki rentowności. W ostatnim czasie mieliśmy potwierdzenie tych trendów. Dane o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej zaskoczyły pozytywnie. Rynek nieruchomości, któremu najbardziej przeszkadzają wysokie stawki kredytów, trzyma się i widać jedynie nieznaczne oznaki osłabienia. Jeszcze lepsze dane nadchodzą z rynku pracy. Przyrost etatów nadal postępuje, a stopa bezrobocia nie chce rosnąć. Nic dziwnego, że Amerykańska Rezerwa Federalna nie chce zakomunikować zakończenia cyklu podwyżek stóp procentowych. Co więcej, podczas ostatniego posiedzenia poznaliśmy prognozy, które jasno wskazują, że w tym roku może dojść do jeszcze jednej podwyżki kosztu pieniądza. Takim czynnikiem stricte rynkowym, który nie pozwala rosnąć cenom obligacji jest ogromną podaż. Amerykański Skarb Państwa na cotygodniowych aukcjach próbuje uplasować emisje warte dziesiątki miliardów dolarów. Nie wszystkie znajdują swoich nabywców w związku ze zmniejszonym popytem z Chin i Japonii. Obecnie znajdujemy się na poziomach zbliżonych do 5% w przypadku obligacji 10-letnich. Ostatni raz takie poziomy zaobserwować można było w... 2007 roku - jeszcze przed globalnym kryzysem finansowym, którego kulminacją był upadek banku Lehman Brothers. Wtedy 5% wyznaczyło szczyt rentowności i zaczęła się kilkunastoletnia hossa. Idąc tym tropem spodziewałbym się zatrzymania obecnej przeceny na obecnym poziomach i stopniową zmianę trendu. Brakuje tylko katalizatora, który wywołałby mocniejszy ruch. Być może zadanie to spełni najbliższe posiedzenie FEDu, które odbędzie się 1 listopada. Jasna deklaracja z ust prezesa J. Powella dotycząca końca cyklu podwyżek wystarczyłaby, aby rynek obligacji skarbowych diametralnie się zmienił, a inwestorzy mogli cieszyć się nadchodzącymi zyskami.” |
Drogi Czytelniku!
Zapraszamy do wzięcia udziału w 21 edycji Ogólnopolskiego Badania Inwestorów (OBI) przeprowadzanego przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych (SII). Wypełniając ankietę prosimy - nie zapomnij o FXMAG.pl!
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję