Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
profile icon

USA bombarduje Iran. Takie mogą być rynkowe konsekwencje ataku

Łamigłówka geopolityczna na Bliskim Wschodzie zapętliła się w wyniku weekendowego ataku USA na instalacje nuklearne w Iranie. Jawne wsparcie Wujka Sama przechyla szalę na rzecz zwycięstwa Izraela w konflikcie z Iranem. W wariancie bazowym Teheran zostanie przymuszony do szukania pokoju. Chyba, że wśród Persów zwycięży opcja desperackiego odwetu, a to miałoby wiele konsekwencji.

USA bombarduje Iran. Takie mogą być rynkowe konsekwencje ataku
CARLOS BARRIA/AFP/East News
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Spis treści

  1. Trafiła kosa na kamień – kto polegnie w tym starciu?
    1. W razie potrzeby idź do budki i wybierz numer Wujka Sama
      1. Co sądzą analitycy na temat dalszego rozwoju wydarzeń na Bliskim Wschodzie?

        Zaatakują, czy nie zaatakują? Zastanawiali się do niedawna analitycy geopolityczni, a w ślad za nimi ucha nadstawiali eksperci w rynków finansowych. Zdania, jak w zawsze, w tak niejednoznacznej materii były spolaryzowane. Donald Trump uwolnił obserwatorów od tego typu rozterek, ponieważ w nocy z soboty na niedzielę amerykańskie bombowce strategiczne dokonały nalotów na trzy kompleksy związane z rozwojem irańskiego programu nuklearnego.

        Tym samym prezydent USA jednoznacznie opowiedział się za Izraelem, wspierając wysiłki zbrojne Tel-Awiwu, których celem jest „zrównanie z ziemią” irańskich instalacji, mogących przyczynić się do rozwoju technologii jądrowej z myślą o wykorzystaniu jej w wydaniu militarnym.

        Trafiła kosa na kamień – kto polegnie w tym starciu?

        W niedzielę rano poznaliśmy więcej szczegółów na temat amerykańskiej operacji podczas porannego briefingu Pentagonu. Wysocy rangą urzędnicy resortu obrony USA zaznaczyli, że był to największy atak operacyjny B-2 w historii Stanów Zjednoczonych.

        "To była ściśle tajna misja, w której bardzo niewiele osób w Waszyngtonie znało czas i charakter tego planu" – wyznał Dan Caine, przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów amerykańskiej armii. Wzięło w niej udział (kryptonim operacji to Midnight Hammer) 7 bombowców B-2 Spirit, które wykonały 18-godzinny lot z bazy w Missouri na Bliski Wschód, wielokrotnie tankując w powietrzu. Po spotkaniu z eskortującymi bombowce myśliwcami rozpoczęła się faza kinetyczna Midnight Hammer.

        Zapoczątkowała to akcja wystrzelenia w irańską przestrzeń powietrzną ponad dwóch tuzinów pocisków manewrujących Tomahawk przez amerykański okręt podwodny. Następnie samoloty B-2 Spirit zrzuciły na irańskie kompleksy nuklearne zlokalizowane w Fordow, Natanz i Isfahanie bomby typu typu "bunker-buster", które są znane jako GBU-57 Massive Ordnance Penetrators (MOP).

        To amunicja służąca do niszczenia najbardziej wymagających celów. MOP jest wspólnym dziełem giełdowych amerykańskich koncernów zbrojeniowych - Northrop Grumman i Lockheed Martin. Służy do penetracji schronów, bunkrów i innych umocnień. Nosicielem GBU-57 są bombowce B-2, z których każdy może przenosić równocześnie dwie takie bomby.

        Dostać takim „MOP-em” po głowie nie należy do największych przyjemności, bowiem przebijalność maksymalna zbrojonego betonu sięga 60 metrów.

        B-2 Spirit to przykład trudno wykrywalnego bombowca strategicznego (nazywanego fachowo „stealth”) produkowanego przez Northrop Grumman, który osiąga prędkość 0,85 Ma (nieco ponad 1 tys. km/h). W siłach powietrznych USA służy ok. 20 takich jednostek, z których każda może przenosić uzbrojenie o masie ponad 2 ton.

        Ta „zabawka” nie należy do najtańszych i z pewnością nie da się jej kupić w każdym sklepie. W cenach z 2024 r. koszt bombowca wynosi ok. 4,2 mld dol., co jest porównywalne z nakładem na budowę krążownika rakietowego klasy Ticonderoga.

        W misji Midnight Hammer łącznie uczestniczyło ponad 125 amerykańskich samolotów, przy czym było to pierwsze operacyjne użycie GBU-57.

        "Rozkaz, który otrzymaliśmy od naszego głównodowodzącego, był skoncentrowany, potężny i jasny. Zdewastowaliśmy irański program nuklearny, ale warto zauważyć, że operacja nie była wymierzona w irańskich żołnierzy ani w naród irański" – powiedział Pete Hegseth, sekretarz obrony USA.

        "Operacja zaplanowana przez prezydenta Trumpa była śmiała i genialna, pokazując światu, że amerykańskie odstraszanie powróciło. Kiedy ten prezydent przemawia, świat powinien słuchać" – dodał polityk podczas odprawy w Pentagonie.

        Donald Trump zapowiedział, że jeśli Iran nie zawrze pokoju, to nastąpią znacznie większe ataki na infrastrukturę irańską.

        "Jeśli pokój nie nadejdzie szybko, będziemy ścigać inne cele z precyzją, szybkością i umiejętnościami,  a większość z nich może zostać wyeliminowana w ciągu kilku minut. Nie ma na świecie wojska, które mogłoby zrobić to, co zrobiliśmy dziś wieczorem […]” – stwierdził prezydent USA.

        „Dziś wieczorem mogę ogłosić światu, że ataki były spektakularnym sukcesem militarnym. Kluczowe irańskie obiekty wzbogacania uranu zostały całkowicie i doszczętnie zniszczone” – dodał.

        W razie potrzeby idź do budki i wybierz numer Wujka Sama

        Do tej pory można było powątpiewać, czy Izrael samodzielnie jest w stanie na tyle mocno ukruszyć potencjał irańskiego kompleksu nuklearnego, który może przeistoczyć się w zastosowania wojskowe. Z kilku powodów – m. in. tego, że Tel-Awiw nie dysponuje tak potężnym orężem jak GBU-57.

        Teraz odruchy powątpiewania zdaje się, że odeszły w zapomnienie, co nie oznacza, że USA stanie ramię w ramię z Izraelem i będzie toczyć boje z Iranem na tych samych zasadach. To na Izraelu dalej będzie spoczywał ciężar głównej walki kinetycznej, a gdyby to nie wystarczyło, to trzeba udać się do budki telefonicznej i połączyć się z Wujkiem Samem, żeby pomógł w razie potrzeby.

        A być może Wujek Sam ochoczo przyłączy się do inicjatywy, ponieważ Iran odgraża się atakowaniem odwetowym amerykańskich baz militarnych zlokalizowanych na Bliskim Wschodzie. Do tego parlament w Teheranie podjął w niedzielę decyzję o zablokowaniu Cieśniny Ormuz, która stanowi drugą najważniejszą arterię komunikacyjną na świecie w krwiobiegu węglowodorów – więcej na ten temat pisaliśmy ostatnio pod tym linkiem: https://www.fxmag.pl/polityka/konsekwencje-moga-byc-wstrzasajace-co-dalej-z-konfliktem-izrael-iran.

        Blokada Ormuzu, jeżeli jeszcze doszłoby do zatopienia jakiejkolwiek jednostki morskiej lub abordażu na statek cywilny należący do państw nieuwikłanych w konflikt nieuchronnie doprowadziłaby do eskalacji na skalę ogólnoświatową. Do tej pory państwa arabskie powściągliwie wypowiadały się na temat zmagań izraelsko-irańskich. Gdyby doznały one faktycznego uszczerbku swoich interesów za sprawą irańskiego „zamknięcia” cieśniny, to prawdopodobnie otwarcie stanęłyby przeciwko Teheranowi. Być może nawet nie tylko w wymiarze dyplomatycznym, lecz twardej siły.

        Wejście Izraela w nieformalną koalicję ze Stanami Zjednoczonymi zmienia zasadniczo reguły gry. Bo do tej pory wojnę toczyły dwa w miarę porównywalne państwa pod względem PKB w cenach bieżących. Jest to pokazane na poniższej infografice. Według danych Banku Światowego PKB Izraela w 2023 r. wyniósł ponad 500 mld dol., zaś Iranu ponad 400 mld dol.

        Skoro jesteśmy przy liczbach, to warto przytoczyć wypowiedź dla agencji Reuters Marjam Radżawi, szefowej opozycyjnej Narodowej Rady Irańskiego Ruchu Oporu, która powiedziała, że projekt instalacji nuklearnych Teheranu pochłonął do tej pory 2 bln dol., co jeśli byłoby prawdziwe, przełożyłoby się na 5-krotność ostatniego znanego PKB Iranu.

        usa bombarduje iran takie moga byc rynkowe konsekwencje ataku grafika numer 1usa bombarduje iran takie moga byc rynkowe konsekwencje ataku grafika numer 1

        Źródło: opracowanie własne na podstawie Banku Światowego

        Najnowsza odsłona konfliktu zbrojnego, zapoczątkowanego 13 czerwca br., ma miejsce pomiędzy gospodarką numer 28 (Izrael) a numer 37 (Iran). Dołączenie do niego Stanów Zjednoczonych, czyli niekwestionowanego numeru jeden na świecie, prowadzi do asymetrii potencjałów gospodarczych i militarnych uczestników eskalacji bliskowschodniej.

        Iran ma wątłe argumenty, żeby przeciwstawić się takiej potędze, a skutkiem dalszego zaogniania konfliktu przez Teheran może być ryzyko fali protestów społecznych wewnątrz kraju, które podważą legitymację do sprawowania rządów przez obecnych decydentów.

        Dla państw sprzyjających Izraelowi ryzykiem są z kolei skrytobójcze akty terroru, do jakich dopuścić się mogą mniej lub bardziej formalni sojusznicy Iranu. Dla niektórych Amerykanów kłopotliwe może stać się afiszowanie paszportem lub przynależnością obywatelską. A to rozciągnąć się może też na innych posługujących się natywnie angielskim. Stanowiłoby to test odporności społecznej Zachodu wobec takich praktyk.

        usa bombarduje iran takie moga byc rynkowe konsekwencje ataku grafika numer 2usa bombarduje iran takie moga byc rynkowe konsekwencje ataku grafika numer 2

        Źródło: opracowanie własne na podstawie Banku Światowego

        To moim zdaniem wariant bazowy dla rozwoju sytuacji na Bliskim Wschodzie. Prężenie muskułów między Izraelem a Iranem jeszcze pewien czas potrwa, czemu przypatrywać się będą wnikliwie Stany Zjednoczone. W razie potrzeby zainterweniują, podtrzymując wsparcie dla Izraela.

        Następnie konflikt zacznie wygasać, co doprowadzi do zmniejszenia zmienności w segmencie węglowodorów, w tym ropy naftowej. Asekurowanie się inwestorów na rynkach bezpiecznych przystani stanie się mniej potrzebne. I znowu powrócą oni do bardziej ryzykownych instrumentów finansowych. Tak zdaje się postępują już ci, którzy alokują kapitał w akcjach w Izraelu.

        Od 7 października 2023, gdy Hamas dokonał rzezi 1 200 obywateli izraelskich i uprowadził ponadto ok. 250 osób, co okazało się najtragiczniejszym jednorazowym aktem terroru od czasów Holokaustu wobec ludności cywilnej, najważniejszy indeks giełdy izraelskiej – TASE-35 – zyskał ok. 68%, a czerwcowy wybuch eskalacji na Bliskim Wschodzie tylko go napędził. Na tyle, że indeks ustanowił historyczne maksimum.

        Dla porównania słabiej w walutach lokalnych zachowywały się amerykański S&P 500 (+39%), czy wychwalany pod niebiosa przez wielu komentatorów rodzimy WIG (+57%).

        usa bombarduje iran takie moga byc rynkowe konsekwencje ataku grafika numer 3usa bombarduje iran takie moga byc rynkowe konsekwencje ataku grafika numer 3

        Źródło: TradingView

         

        Co sądzą analitycy na temat dalszego rozwoju wydarzeń na Bliskim Wschodzie?

        Uwaga ekspertów koncentruje się na ropie naftowej, przy czym dominują pesymistyczne opinie. Na potrzeby tej analizy zebraliśmy je z różnych zakątków świata, przy czym pochodzą one z niedzieli, a dzisiaj zapewne w infosferze pojawi się o wiele więcej komentarzy.

        "Ropa z pewnością wzrośnie po tych pierwszych wiadomościach, ale prawdopodobnie wzrośnie też w ciągu kilku dni. Wraz z tą demonstracją siły i całkowitym unicestwieniem potencjału nuklearnego, Iran stracił całą swoją siłę przebicia i prawdopodobnie naciśnie przycisk ucieczki w kierunku porozumienia pokojowego” – uważa Jamie Cox,

        partner
        Partner-Nieruchomości S.A.
        0.14
        -7.89 %
        Dywidendy
        1 dzień
        -7.89 %
        1 tydzień
        -12.5 %
        1 miesiąc
        -7.89 %
        6 miesięcy
        -0.71 %
        zarządzający amerykańskiej Harris Financial Group.

        O wiele bardziej zdecydowany był Saul Kavonic, starszy analityk ds. energii, australijskiej MST Marquee.

        "Ta eskalacja może zwiększyć wystarczającą presję na Iran, aby wycofał się i zaakceptował umowę, która deeskaluje konflikt i obniża ceny ropy. Bardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że amerykański atak może doprowadzić do pożogi konfliktu, w wyniku której Iran odpowie odwetem na regionalne interesy amerykańskie, które mogą obejmować infrastrukturę naftową w Zatoce Perskiej w miejscach takich jak Irak lub nękanie przejścia przez Cieśninę Ormuz” – uznał Kavonic.

        "Wiele zależy od tego, jak Iran zareaguje w nadchodzących godzinach i dniach, ale to może skierować nas na drogę w kierunku ropy za 100 dolarów, jeśli Iran zareaguje tak, jak wcześniej groził” – dodał.

        Potrzebę zabezpieczenia portfeli aktywów akcentował z kolei Rong Ren Goh, zarządzający singapurskiego Eastspring Investments. Według niego amerykańskie bombardowanie irańskich instalacji nuklearnych oznacza znaczącą eskalację konfliktu izraelsko-irańskiego i wprowadza nową fazę ryzyka geopolitycznego, z bezpośrednim zaangażowaniem USA, które prawdopodobnie przedłuży napięcia w regionie.

        "W związku z tym, że perspektywy szybkiego rozwiązania problemu są obecnie zmniejszone, inwestorzy prawdopodobnie ponownie wycenią ryzyko na wszystkich rynkach. Spodziewam się ucieczki w bezpieczne miejsca, w związku z kursem dolara i ogólnym osłabieniem azjatyckich aktywów ryzykownych, ponieważ rynki oceniają potencjalne skutki utrzymującej się niestabilności geopolitycznej i podwyższonych cen ropy" – ocenił singapurski finansista.

        Na koniec głos z Europy. Minna Kuusisto, główna analityczka Danske Bank, której uwaga skupiła się na potencjalnych zakłóceniach w dostawach morskich węglowodorów w związku z ryzykiem napięć w przesmyku ormuskim.

        „Naszym zdaniem zamknięcie Cieśniny Ormuz jest ostatnią opcją, do której uciekłby się Iran, ponieważ z pewnością wywołałoby to silną reakcję militarną USA, a także dlatego, że jego gospodarka krajowa na tym polega. Jednak desperackie czasy prowadzą do desperackich działań, a gdyby Najwyższy Przywódca

        Ali
        Altus S.A.
        1.99
        -7.01 %
        Dywidendy
        1 dzień
        -0.5 %
        1 tydzień
        -5.24 %
        1 miesiąc
        -7.01 %
        6 miesięcy
        -4.33 %
        Chamenei poczuł, że nie ma już nic do stracenia, mógłby zdecydować się na wszystko” – sądzi Kuusisto.

         

        Czytaj także: Cena metalu jest najwyższa od 11 lat. To nowe złoto? Analitycy dla FXMAG

        Reklama

        Marcin Kuchciak

        Marcin Kuchciak

        Analityk rynków finansowych ze szczególnym uwzględnieniem konceptu cross-asset w wymiarze międzynarodowym. Od przeszło 30 lat związany zawodowo z rynkiem kapitałowym. Publikował m. in. w Parkiecie, PAP Biznes, Dzienniku Gazecie Prawnej, Profesjonalnym Inwestorze, Subiektywnie o Finansach, ISBiznes.pl, HomoDigital, Home&Market, dot.com. Zwolennik strategii nietradingowych, wykorzystujących instrumenty rynku kasowego i terminowego (głównie opcje).


        komentarze

        Komentarze

        Sortuj według:  Najistotniejsze

        • Najnowsze
        • Najstarsze

        Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję

        Reklama
        Reklama

        Najnowsze

        Polecane