Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
profile icon
Reklama

Trzęsienie ziemi w branży napojów wyskokowych. Takiej zmiany nikt się nie spodziewał

Producenci napojów wyskokowych znaleźli się w kropce. Chodzi o spadek sprzedaży wytwarzanych przez nich produktów. Rynek został zachwiany po wprowadzeniu amerykańskich ceł. To jednak niejedyny problem, który w ostatnim czasie dotknął firmy działające w tej branży.

Trzęsienie ziemi w branży napojów wyskokowych. Takiej zmiany nikt się nie spodziewał
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Spis treści

  1. Czarne chmury nad branżą?
    1. Obawa o przyszłość
      1. Branża zakładnikiem nowych trendów

        Firmy produkujące napoje alkoholowe, zwłaszcza te, które dużą część swoich towarów eksportowały do Stanów Zjednoczonych, znalazły się w tarapatach. Wszystko przez cła wprowadzone przez prezydenta Donalda Trumpa. Skalę problemu, z którym będą musieli zmierzyć się producenci mocnych i słabszych napoi wyskokowych na razie trudno ocenić. 

         

        Czytaj też: Przybywa milionerów na świecie. Dane z Europy rozczarowują

         

        Czarne chmury nad branżą?

        Producenci wyrobów alkoholowych od lat nie byli w podobnej sytuacji. Sprzedaż ich produktów jeszcze kilka lat temu wydawała się niezagrożona, a pandemia COVID-19, w trakcie której wiele osób znacznie częściej zaczęło sięgać po alkohol, spożywając go w większych ilościach niż wcześniej, tylko utwierdziła właścicieli firm z branży spirytusowej, że ich biznes kwitnie i będzie tak się działo w kolejnych latach.

        Nikt wtedy nie przewidział tego, co wydarzy się w przyszłości. Wprowadzenie ceł na importowane towary do Stanów Zjednoczonych przez prezydenta Donalda Trumpa spowodowało tąpnięcie w wielu dziedzinach globalnej gospodarki, dotykając przy tym firmy z całego świata, także koncerny alkoholowe. Sprzedaż trunków została zaburzona przez politykę celną. Te słowa są poparte faktami. Firmy decydują się na wycofanie z celów sprzedażowych. Taką decyzję podjął już między innymi francuski producent koniaku Remy Cointreau, który poinformował, że robi to ze względu na niepewność gospodarczą i handlową.

        Reklama

        Decyzja oparta jest na szczegółowych danych ze sprzedaży, które zaobserwowali włodarze koncernu. Sprzedaż koniaków Remy Martin spadła o 22% w ujęciu rok do roku. Natomiast sprzedaż koniaku Hennessy w pierwszym kwartale 2025 roku spadła o 17% w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej.

        Przedstawiciele firmy Remy Cointreau szacują, że straty wynikające z wprowadzonych taryf, które poniesie firma, mogą sięgnąć nawet 55 mln dolarów

         

        Obawa o przyszłość

        Cła w dużej mierze odbijają się na sprzedaży w sposób bezpośredni, czyli przez wyższe opłaty. To jednak niejedyny ich skutek. Jeśli chodzi o rynek amerykański wpływ na zmniejszenie dystrybucji ma obawa przed tym, co wydarzy się jutro.

        Mimo, że do tej pory alkohol przez większość społeczeństwa uznawany był za relatywnie tanią używkę, to w czasie niepewności dotyczącej przyszłości, między innymi jeśli chodzi o obawę związaną z utratą pracy, wiele osób zaczyna rezygnować z rzeczy zbędnych. Takim towarem okazał się alkohol, zwłaszcza ten renomowanych marek, gdzie za jedną butelkę niejednokrotnie, jak w przypadku Stanów Zjednoczonych trzeba zapłacić 100 dolarów lub więcej. 

         

        Branża zakładnikiem nowych trendów

        Kolejnym ważnym czynnikiem wpływającym na spadek sprzedaży jest ograniczenie spożycia napojów wyskokowych. Trendy związane ze zdrowym trybem życia, moda na odchudzanie powodują, że coraz więcej osób chce pozostawać abstynentem. Duża rzesza społeczeństwa, która do tej pory sięgała po mocny alkohol w wyniku własnych nowych doświadczeń, podążając za modą, zmienia swoje nawyki, spożywając słabsze napoje wyskokowe lub wybierając bezalkoholowe zamienniki. Te trendy zauważają także producenci alkoholi, którzy rozwijają swoją produkcję o napoje bezalkoholowe. Ich popularność nie jest jednak tak duża, aby w zupełności zapełnić lukę spowodowaną niższą sprzedażą, która występuje na globalną skalę.

        Reklama

        “Toczy się ożywiona dyskusja na temat tego, w jakim stopniu obecny anemiczny popyt ma charakter cykliczny czy strukturalny” – powiedział cytowany przez CNBC James Edwardes Jones, analityk w RBC Capital Markets.

         

        Zobacz również: Inwestorzy uciekają z rynku akcji w USA. Nadchodzi „detonacja” ich zaufania


        Kamil Markiewicz

        Kamil Markiewicz

        Dziennikarz, który od 20 lat pracuje w mediach. Zaczynał od relacjonowania lokalnych wydarzeń w regionalnych gazetach ukazujących się w województwie świętokrzyskim. Najdłużej, bo ponad dekadę pisał o sporcie na łamach dziennika Echo Dnia. W swojej dotychczasowej karierze zawodowej zajmował się nie tylko sportem. Przez ponad sześć lat współpracował z Telewizją Polską, gdzie zajmował się tematami społecznymi, gospodarczymi, politycznymi oraz sportowymi. Przez blisko pięć lat współprowadził audycję "Interwencja" na antenie Polskiego Radia Kielce. Pracę w magazynie łączy z pracą w telewizji. Gospodarz programu publicystycznego "Uważam, że..." na antenie Lokalna TV. Oprócz pracy w mediach prowadzi także szkolenia z autoprezentacji.
         


        komentarze

        Komentarze

        Sortuj według:  Najistotniejsze

        • Najnowsze
        • Najstarsze

        Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję

        Reklama
        Reklama

        Najnowsze

        Polecane