Co wydarzy się na GPW w 2025 roku? Kończący się właśnie rok trudno jednoznacznie określić udanym. Czy są jakiekolwiek prognozy zwiastujące potencjalną hossę w kolejnych 12 miesiącach? Okazuje się, że tak. By jednak na naszym lokalnym parkiecie zaczęły dominować bycze nastroje, musi spełnić się jeden szalenie istotny czynnik. Na jego istotę wskazują analitycy XTB w swoim nowym raporcie.
Jakie czynniki będą miały wpływ na GPW w 2025 roku?
Co musi się wydarzyć, by doszło do hossy na GPW?
Stopy procentowe a GPW
Polacy, szczególnie ci zastanawiający się nad kredytem hipotecznym, od ponad roku wyczekują obniżki stóp procentowych. A jaki wpływ miałyby one na giełdę? Jak zaznaczają analitycy XTB, potencjalne cięcia stóp prawdopodobnie odcisnęłyby niejednoznaczne piętno na naszej lokalnej giełdzie. Można bowiem dostrzec zarówno ewentualne plusy tego ruchu, jak i minusy. Zacznijmy od tych pierwszych.
Niższe stopy procentowe przekładają się na obniżkę stopy wolnej od ryzyka. Ponadto zachęcają przedsiębiorstwa do wzmożonej aktywności inwestycyjnej, a konsumentom z kolei umożliwiają większe wydatki, co też powinno działać na korzyść spółek. Sęk jednak w tym, że nie dotyczy to każdego sektora. Stratny na obniżkach stóp może okazać się sektor finansowy, a ten odpowiada za około 55% kapitalizacji szerokiego indeksu WIG. Tak analitycy XTB w raporcie "Gospodarcze perspektywy na 2025 rok" tłumaczą wpływ cięć stóp procentowych na spółki finansowe:
Dla banków, które w Polsce zdecydowanie przeważają w tym sektorze, obniżki stóp procentowych oznaczają spadek marży odsetkowej. Wraz z niższym oprocentowaniem kredytów, wynik uzależniony od odsetek będzie spadał, a koszty, jakie banki ponosiły przez wyższe oprocentowanie lokat, nie rosły proporcjonalnie do tempa wzrostu przychodów ze względu na wysoką płynność sektora, która powodowała mniejsze zapotrzebowanie na wysokie oprocentowanie depozytów. W takiej perspektywie należy się spodziewać, że obniżka stóp procentowych w 2025 r. przyczyni się do erozji wyników banków, a co za tym idzie, ciężko będzie spodziewać się, że instytucje finansowe będą stanowić motor napędowy wzrostów na polskich indeksach.
Indeks WIG-banki
✕Źródło: Trading View
W tym miejscu warto też wspomnieć o prawdopodobieństwie obniżek stóp procentowych w 2025 roku. Jak wynika z ostatnich słów prezesa NBP, Adama Glapińskiego, jest ono bardzo niewielkie. Pierwotne plany zakładały, że rozmowy na temat cięć rozpoczną się w marcu przyszłego roku, a ewentualnie obniżki wejdą w życie w drugiej połowie 2025 roku. Decyzja rządu dotycząca zamrożenia cen energii te plany założenia jednak skomplikowała. Profesor Glapiński w ostatnich tygodniach tłumaczył, że z uwagi na ten czynnik inflacja po wrześniu 2025 jest bardzo trudna do przewidzenia. Z tego też względu należy się spodziewać, że obniżek nie uświadczymy wcześniej niż w 2026 roku.
Hossa na GPW - pokój na Ukrainie będzie decydujący
Analitycy XTB jako kluczowy czynnik dla potencjalnej hossy na GPW wskazują pokój za naszą wschodnią granicą. Jak bowiem słusznie zauważają, akcje naszych rodzimych spółek są na tle europejskich, a przede wszystkim amerykańskich bardzo niedowartościowane. Wynika to właśnie z obaw geopolitycznych inwestorów.
Reklama
Od 2022 r. notowania indeksu WIG20, do którego należą krajowe blue chipy, obarczony jest dodatkowym dyskontem w postaci ryzyka wojny za polską granicą. Średnie wartości wskaźnika P/E dla indeksu w latach 2006-2022 przyjmowały ok. 11,6x, natomiast po wybuchu wojny w Ukrainie polski indeks wyraźnie spadł w obszar poniżej średnich wartości.
Jak czytamy w raporcie, wojna ma nawet większy wpływ na kształtowanie się indeksu WIG niż fundamentalne dane spółek. Jej zakończenie będzie więc kluczowe nie tylko dla pokoju w regionie, ale także giełdowej hossy w Polsce. Dopóki do tego nie dojdzie, raczej nie ma się co jej spodziewać na GPW. Czy na spełnienie tego warunku można w ogóle liczyć?
✕Źródło: XTB
To sprawa szalenie skomplikowana, ale w ostatnich miesiącach słyszymy coraz więcej o potencjalnych rozmowach pokojowych. Niedawno pojawiły się nawet wieści, że miałoby do nich dojść na terenie Słowacji. Wiele natomiast zależy od nastawienia nowej władzy w USA. Donald Trump i jego świta obejmą ją oficjalnie 20 stycznia przyszłego roku. Wcześniej polityk zapowiadał, że będzie w stanie doprowadzić do końca konfliktu w dobę po zajęciu prezydenckiego stołka. Choć ten termin raczej jest niewykonalny, nastroje Amerykanów pozwalają wierzyć, że ci faktycznie będą dążyć do zakończenia wojny w najbliższych miesiącach. Pozostaje trzymać za to mocno kciuki.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję