Decyzja ta jest zgodna z dotychczasową komunikacją płynącą z Rady, że niepewność co do wpływu czynników regulacyjnych (obecnie dotyczących cen energii elektrycznej) na inflację przemawia za stabilizacją stóp procentowych. Podtrzymujemy ocenę, że jeśli dojdzie w tym roku do jakichkolwiek zmian stóp, to byłaby to tylko jedna obniżka o 25 pkt baz pod koniec 2024 r.
Komunikat opublikowany po decyzji jest zbliżony do tego z poprzedniego miesiąca. Rada piszę, że „w kolejnych kwartałach kształtowanie się inflacji obarczone jest jednak znaczną niepewnością, w tym związaną z wpływem polityki fiskalnej i regulacyjnej na procesy cenowe, a także tempem ożywienia gospodarczego w Polsce oraz sytuacją na rynku pracy". Co więcej, „w przypadku podniesienia cen energii w II połowie 2024 r. inflacja może istotnie wzrosnąć. Jednocześnie w średnim okresie w kierunku wyższej presji popytowej w gospodarce oddziaływać będzie wzrost wynagrodzeń, w tym w związku z podwyżkami płac w sektorze publiczny". Komunikat nie zawiera zatem przełomowych informacji dla określenia perspektyw polityki pieniężnej w Polsce. Naszym zdaniem podobne wnioski będą płynąć z konferencji prezesa NBP A.Glapińskiego, która jest zaplanowana na jutro na godz. 15:00.
Warto zauważyć, że Rada nie zmieniła stóp pomimo inflacji CPI w marcu wynoszącej 1,9% r/r, a więc niższej niż 2,5% r/r, tj. celu inflacyjnego NBP. Dane za marzec to najpewniej była najniższa wartość w tym roku, a od kwietnia inflacja wzrośnie, m.in. z powodu przywrócenia stawki podatku VAT na podstawowe artykuły żywnościowe z 0% do 5%. Co więcej, informacje płynące z rządu, naszym zdaniem, przemawiają za oczekiwaniami wzrostu cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych od II poł. tego roku.
Dane, które napłynęły od ostatniego posiedzenia mają raczej pozytywną wymowę, co z resztą odnotowuje komunikat. Pomijając słabość produkcji budowlano-montażowej (-4,9% r/r w lutym), wynikającą z dołka pomiędzy starą i nową perspektywą budżetu UE, widać potencjał do szybkich wzrostów sprzedaży detalicznej, wspieranych szybkim wzrostem płac. Dodatkowo, coraz bardziej realne jest przyspieszenie wdrażania Krajowego Planu Odbudowy. Będzie on, obok realizacji polityki spójności, czynnikiem napędzającym wzrost gospodarczy, przede wszystkim inwestycji od 2025 r. Oczekuje się także poprawy popytu z zagranicy. Powyższe czynniki, naszym zdaniem, wskazują, że do obniżka stóp procentowych, jeśli w ogóle by do niej doszło w 2024 r., miałaby miejsce pod koniec roku. Wtedy projekcja listopadowa bardziej klarownie pokaże wpływ polityki fiskalnej, płacy minimalnej oraz perspektyw rynku pracy, który jest, naszym zdaniem, obecnie najważniejszy dla oczekiwań co do polityki monetarnej.
Nie wykluczamy jednak, że właśnie pod koniec roku może się znaleźć niewielka przestrzeń, np. 25 pkt baz. do cięcia stóp procentowych, zwłaszcza gdyby kurs walutowy stawałby się nieopłacalny dla eksporterów. Zauważmy, że zmaterializowanie się prognoz obniżek stóp procentowych przez amerykański Fed i Europejski Bank Centralny sprzyjałoby umocnieniu złotego. Podobnie jak możliwość przewalutowania euro ze środków UE na złotego na rynku finansowym.
Możliwość cięć stóp proc w tym roku nie jest duża i uwaga przenosi się już bardziej na 2025 r. Perspektywy kosztu pieniądza na przyszły rok są niepewne. W naszym scenariuszu zakładamy zejście stopy referencyjnej na koniec 2025 r. do 4,00%, choć bilans czynników ryzyka skierowany jest w górę, tzn. widzimy większe prawdopodobieństwo wyższego poziomu stóp procentowych.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję