Od października 2022 r. Rosja przeprowadziła łącznie 15 zmasowanych ataków rakietowych na obiekty energetyczne na terenie całej Ukrainy. Celem ostatniego – z 9 marca – była infrastruktura w ośmiu regionach, m.in. w Kijowie, Charkowie i obwodach zaporoskim, żytomierskim i odeskim, w tym służąca do przesyłu prądu i ciepłownicza. Ogółem najeźdźcy użyli 95 rakiet różnego typu i ośmiu dronów kamikadze.
W ostrzelanych obwodach doszło do przerw w dostawach prądu, ale operator sieci Ukrenerho poinformował, że w systemie nie ma deficytu energii elektrycznej (tym razem pociski nie spadły na elektrownie konwencjonalne), istnieje natomiast problem z jej dostarczaniem do niektórych regionów (na większości terytorium kraju elektryczność udało się przywrócić w ciągu kilku godzin). Najnowszy atak nastąpił po 26 dniach od czasu, kiedy Ukraina zaczęła móc produkować wystarczającą ilość prądu na potrzeby wewnętrzne. Na początku marca skutkowało to zapowiedziami Kijowa dotyczącymi wznowienia jego eksportu do UE.
Komentarz
- W ostrzale wykorzystano dużą liczbę rakiet, lecz doprowadził on do stosunkowo ograniczonych – w porównaniu do ataków z listopada–grudnia ub.r. – problemów z dostawami energii elektrycznej na terenie całego kraju. Oznacza to, że pod koniec sezonu grzewczego agresorowi wciąż nie udaje się osiągnąć celu w postaci paraliżu energetycznego Ukrainy. Wynika to w głównej mierze z faktu, że kolejne ataki przeprowadza w coraz dłuższych interwałach – zbyt rzadko, by trwale zniszczyć infrastrukturę zarówno wytwarzającą, jak i przesyłającą prąd....
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję