Indeks PMI obrazujący koniunkturę w krajowym przemyśle przetwórczym niespodziewanie wzrósł w październiku do 53,8 pkt z 53,4 pkt we wrześniu przewyższając naszą prognozę, jak i konsensus, które wynosiły 53,0 pkt. Dane te potwierdzają trwającą ekspansję sektora, choć jest ona hamowana przez problemy z dostępnością materiałów i dóbr pośrednich oraz ich silnie rosnące ceny.
Struktura wskaźnika PMI potwierdza nasilający się negatywny wpływ trudności podażowych w łańcuchach dostaw na bieżącą produkcję i nowe zamówienia, które nadal rosły, choć w wolniejszym tempie niż przed miesiącem. Jednocześnie znacząco przyspieszył wzrost cen komponentów produkcji, ale także cen wyrobów gotowych, jako że przedsiębiorstwa w sektorze próbują chronić marże i przerzucać koszty na odbiorców. Jednocześnie zwiększenie możliwości wytwórczych ograniczane jest przez niewystarczającą liczbę osób o odpowiednich kwalifikacjach gotowych podjąć zatrudnienie.
Polski sektor przemysłowy, który jest coraz bardziej zintegrowany z gospodarką globalną, odczuwa skutki problemów podażowych w sektorze, aczkolwiek nadal utrzymuje się w fazie ożywienia. Zaburzenia w zaopatrzeniu będą utrzymywać się jeszcze w kolejnych miesiącach, aczkolwiek ankietowane przedsiębiorstwa nadal pozostają optymistyczne co do przyszłości. Słabnąca bieżąca produkcja i niższe zamówienia były przez nas zakładane w naszym podstawowym scenariuszu makroekonomicznym, stąd podtrzymujemy naszą prognozę wzrostu gospodarczego na 2021 r. wynoszącą 5,3%. Trudno jest określić jak długo niedopasowanie popytu do podaży w przemyśle będzie się utrzymywać. Naszym zdaniem jeszcze przez kilka miesięcy nie będą one słabnąć, zwłaszcza w branży motoryzacyjnej (np. w Czechach produkcja w zakładach Skody została wstrzymana do końca roku). W dłuższym okresie podaż i popyt poprzez mechanizm dostosowawczy cen powinny wpływać na łagodzenie napięć, a oczekiwania te wpisuje się aktywność w chińskim przemyśle, który najpewniej znajduje się w stagnacji – oficjalny indeks PMI w październiku obniżył się do 49,2 pkt, co jest (pomijając finansowy kryzys gospodarczy lat 2008-2009 i wybuch pandemii) najniższym odczytem w historii danych.
Pomimo zaburzeń podażowych sektor przemysłowy powinien wspierać ożywienie gospodarcze, choć wpływ w najbliższych miesiącach nie będzie silny. Niemniej tempo ożywienia gospodarczego, „ciasny" rynek pracy i wysoka inflacja powinny skutkować kontynuacją zacieśniania polityki monetarnej przez Radę Polityki Pieniężnej. Oczekiwania rynkowe wskazują na wzrost główniej stopy procentowej jutro o 50 pkt baz. a odczyty inflacji znacznie powyżej oczekiwań, a także m.in. trwająca ekspansja w przemyśle zwiększają naszym zdaniem prawdopodobieństwo realizacji tego scenariusza.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję