No i stało się. "Wielka, Piękna", ale przede wszystkim kontrowersyjna ustawa została przegłosowana w Izbie Reprezentantów USA. Od wejścia w życie dzieli ją już tylko czysta formalność, podpis Donalda Trumpa, który był jej największym poplecznikiem. Nie mniej było jednak krytyków tej ustawy, którzy wyraźnie wskazują konsekwencje, do których może ona doprowadzić. Wśród nich są współpracownicy obecnego prezydenta i poprzednich.
Już wcześniej pisaliśmy o swoistej krucjacie Elona Muska przeciwko wspomnianej ustawie. Miliarder mocno posprzeczał się o nią z Donaldem Trumpem, choć jeszcze do niedawna panowie ochoczo ze sobą współpracowali. Więcej można przeczytać o tym w tym tekście: Wściekły Musk dosolił Trumpowi. "To kompletnie szalone i destruktywne"
Na łamach New York Times ustawę stanowczo skrytykowali też Robert Rubin oraz Lawrence Summers. Obaj sprawowali swego czasu urząd sekretarza skarbu w administracji Billa Clintona, więc wydają się jednymi z najbardziej kompetentnych osób do oceniania kontrowersyjnego dokumentu. Nie mają co do niego żadnych wątpliwości.
"Odpowiedzialny Kongres nigdy by się na nią nie zgodził" - piszą.
USA zadłuży się po uszy
Elon Musk w mediach społecznościowych już jakiś czas temu pisał, że jeśli ustawa przejdzie, to USA stanie się "niewolnikiem długu". Według szacunków CBO (Biuro Budżetowe Kongresu), może ona zwiększyć zadłużenie Stanów Zjednoczonych o dodatkowe 4 biliony dolarów w ciągu dekady. Co więcej, kwota ta może skoczyć do 5 bilionów dolarów, o ile zapisy przedstawione w ustawie jako tymczasowe, zostaną później przedłużone.
W efekcie, jak piszą autorzy tekstu, w 2035 roku dług USA może wynieść nawet 135% PKB! Wyliczenia analityków JP Morgan z ich najnowszego raportu są nieco bardziej łaskawe. Mówią maksymalnie o 127% PKB, ale nie jest to specjalne pocieszenie. Dla porównania dług publiczny w Polsce w 2024 roku wyniósł ok. 55% PKB.
Prognoza stosunku długu publicznego USA do PKB
✕Źródło: Raport JP Morgan
Reklama
Rubin i Summers w swoim artykule zwracają uwagę, że gdy oni podejmowali podobne decyzje przed trzydziestoma laty, bardzo obawiano się decyzji, które mogłyby zwiększyć dług do "tylko" 65% PKB. To ma pokazywać, jak obecna administracja nie myśli o daleko idących konsekwencjach finansowych.
Byli sekretarze skarbu uważają, że pod względem finansów obecna administracja działa zupełnie odwrotnie do tego, co działało, gdy to oni odpowiadali za tę gałąź polityki:
Łączyliśmy politykę ograniczania deficytu z polityką pobudzania inwestycji. Uruchomiło to korzystny cykl gospodarczy: wzrost, redukcja deficytu, niższe stopy procentowe, a dzięki temu jeszcze więcej inwestycji i dalszy wzrost. Odpowiedzialność fiskalna pomagała ograniczać inflację, bo towarzyszył jej szacunek dla niezależności Rezerwy Federalnej i uznanie znaczenia silnego dolara. Obecna administracja ryzykuje odwróceniem tego cyklu. przez podważanie niezależności Fedu, nakładanie ceł i uchwalenie ustawy podatkowo-politycznej, która bardziej rujnuje budżet, niż jest „wielka i piękna” - czytamy w artykule New York Times
W cytowanym fragmencie pojawia się jeszcze kolejne zarzut, dotyczący próby ingerencji w politykę monetarną Rezerwy Federalnej. Trump od początku swojej kadencji próbuje wymusić na jej przewodniczącym drastyczne cięcia stóp procentowych. W pewnym momencie groził nawet jego zwolnieniem, a ostatnio pouczał go, że stopy powinny być w okolicach poziomu 1%, a nie w przedziale 4,25-4,50%, jak to ma miejsce teraz.
Społeczne konsekwencje ustawy mogą być dramatyczne
Powiedzmy sobie wprost - takie finansowe wyliczenia nie dla każdego są zrozumiałe i część społeczeństwa może z tego powodu nie przykładać do nich takiej uwagi. Rubin i Summers w swoim tekście piszą więc też o tych dużo bardziej przyziemnych, potencjalnych konsekwencjach ustawy. Te dosłownie mogą okazać się śmiertelne.
Reklama
Ustawa obniży bowiem finansowanie programu Medicaid i programów ubezpieczeń zdrowotnych dla dzieci. Autorzy tekstu przedstawiają szacunkowe wyliczenia, według których aż 11 milionów Amerykanów może stracić przez to ubezpieczenie. Według cytowanych w artykule badań akademickich może to doprowadzić do aż 100 tysięcy możliwych do uniknięcia zgonów na przestrzeni najbliższej dekady!
Rubin i Summers zwracają uwagę na jeszcze jeden, daleko idący skutek. Gdy oni podejmowali decyzje, świat stał u progu rewolucji technologicznej związanej z internetem. Obecna administracja z kolei będzie miała do czynienia z kolejną iteracją tej rewolucji, tym razem dotyczącą sztucznej inteligencji. Według autorów tekstu nieodpowiednia polityka finansowa uniemożliwi wykorzystanie pełnego potencjału tej rewolucji. To z kolei może doprowadzić do tego, że z tronu światowego mocarstwa USA szybciej zostaną zepchnięte przez Chiny.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję