W maju br. WPI wzrósł znacząco w efekcie kumulacji czynników inflacjogennych zarówno zewnętrznych (wzrost cen surowców) jak i wewnętrznych (wzrost kosztów działalności gospodarczej i wzrost oczekiwań inflacyjnych konsumentów). Za obecną stabilizację wartości wskaźnika odpowiadają przede wszystkim niewielkie spadki cen surowców. W kierunku dalszego wzrostu inflacji działają nasilone oczekiwania cenowe konsumentów, do których dołączyli obecnie również przedstawiciele przedsiębiorstw produkcyjnych.
Podobnie jak przed miesiącem, w największym stopniu do wzrostu wskaźnika przyczyniły się wyższe niż przed miesiącem oczekiwania inflacyjne konsumentów. Nasilają się one już trzeci miesiąc z rzędu. O ile przed miesiącem znacząco wzrósł odsetek osób spodziewających się w najbliższych miesiącach szybszego od dotychczasowego tempa wzrostu cen, o tyle w tym miesiącu przybyło również osób uważających, że w najbliższym czasie ceny będą rosły co najmniej w dotychczasowym tempie. Jednocześnie, znacząco zmniejszył się odsetek osób spodziewających się spadku cen (zaledwie 0,6% odpowiedzi).
Zobacz także: Wyniki euro wyborów wywołują panikę wśród polityków i... inwestorów
Nasiliły się również oczekiwania inflacyjne przedstawicieli sektora przetwórstwa przemysłowego. Wzrost odsetka firm planujących w najbliższym czasie podniesienie cen na swe wyroby pojawił się po raz pierwszy w listopadzie ubiegłego roku i był zapowiedzią zmiany trendu w tak zwanej inflacji producentów mierzonej wskaźnikiem PPI. Pierwsze sygnały jego odwrócenia odnotowano w danych za kwiecień br., kiedy to miesięczna skala wzrostu tych cen wyniosła 0,2%, wobec regularnych spadków w miesiącach poprzednich. W opiniach na temat polityki cenowej firm, najwyższą skłonność do podnoszenia cen wyrażają przedstawiciele branż produkujących trwałe dobra konsumpcyjne. W ciągu ostatniego miesiąca nastąpił natomiast silny zwrot w oczekiwaniach cenowych wyrażanych przez przedstawicieli sektora energetycznego, a w szczególności przetwórstwa ropy naftowej. \
Zobacz także: Czy to koniec taniego dolara? USD ma chrapkę na 4,10 złotego. I to już dzisiaj!
O ile miesiąc wcześniej sektor paliwowy był liderem w zamiarach podnoszenia cen na swe wyroby, o tyle obecnie stał się liderem w planowanych obniżkach. Tę gwałtowną zmianę polityki cenowej po części tłumaczy stabilizacja cen surowców przemysłowych, w tym również cen ropy naftowej. Jej cena spadła z około 90$ za baryłkę w kwietniu br. do około 75$ w ostatnich dniach. Niestety, od trzech miesięcy drożeje żywność, w szczególności rosną ceny zbóż i przetworów mlecznych. Niestabilna sytuacja polityczna na świecie nie sprzyja stabilności cen surowców, które stają coraz mniej przewidywalne i podlegają częstszym i bardziej gwałtownym zmianom, co istotnie podraża koszty transakcyjne.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję