Inflacja w Polsce znowu spada! Najnowsze dane przebiły oczekiwania analityków

Inflacja w Polsce spada już drugi miesiąc z rzędu. Mowa oczywiście o spadku dynamiki cen konsumpcyjnych w ujęciu rocznym, bo o spadkach cen w sklepach i lokalach usługowych oczywiście nie ma mowy. Inflacja w ujęciu miesięcznym wciąż rośnie i w najbliższym czasie się to nie zmieni.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
W kwietniu 2023 r. #cenytowarów i usług konsumpcyjnych wg szybkiego szacunku wzrosły w porównaniu do kwietnia 2022 r. o 14,7% (wskaźnik cen 114,7), a w stosunku do marca 2023 r. wzrosły o 0,7% (wskaźnik cen 100,7).https://t.co/MrucgZAL6M#GUS #statystyki pic.twitter.com/7y5XkVp8MU
— GUS (@GUS_STAT) April 28, 2023
W piątek Główny Urząd Statystyczny opublikował szybki odczyt wskaźnika cen dóbr i usług konsumpcyjnych w marcu. Z danych wynika, że inflacja w kwietniu wyniosła 14,7% w skali roku, zaś wzrost w ujęciu miesięcznym wyniósł 0,7%
Ceny żywności wzrosły o 19,7% w skali roku, nośniki energii podrożały o 23,5% r/r, zaś paliwa potaniały o 0,1% w porównaniu do kwietnia zeszłego roku (jednocześnie ich ceny spadły o 1,2% w ujęciu miesięcznym).
Wstępne dane na temat kwietniowej inflacji są nieznacznie lepsze od oczekiwań analityków - rynkowy konsensus spodziewał się odczytu dynamiki cen w skali roku na poziomie 14,8%. Do hamowania inflacji w skali roku przyczyniła się słabnąca dynamika cen głównego komponentu koszyka inflacyjnego GUS, czyli żywności - produkty spożywcze i napoje bezalkoholowe w kwietniu podrożały o niecałe 20% w skali roku i zaledwie o pół procenta w porównaniu do marca, podczas gdy w marcu żywność drożała o 24% w skali roku i ponad 2% w skali miesiąca. W kwietniu nośniki energii po raz kolejny potaniały w porównaniu do poprzedniego miesiąca, jednak wzrost cen w skali roku wciąż utrzymuje się na wysokim, ponad 20% poziomie.
Podobnie jak miało to miejsce w marcu, tak i w kwietniu za dużą część spadku dynamiki inflacji w skali roku odpowiadała wysoka baza statystyczna z kwietnia zeszłego roku, kiedy to wskaźnik CPI wynosił 12,4% w skali roku i jednocześnie równe 2% wobec marca zeszłego roku.
Nie wolno jednak zapominać o tym, że inflacja w skali miesiąca wciąż pozostaje wysoka - w kwietniu ceny rosły o 0,7% w porównaniu do marca, w którym zaś miesięczna dynamika inflacji wyniosła 1,1% (w lutym było to 1,2% m/m). Oznacza to, że ceny wciąż rosną, ale dynamika tych wzrostów powoli zaczyna hamować. O prawdziwej dezinflacji można będzie jednak mówić wtedy, gdy ceny w skali miesiąca zaczną spadać.
Piątkowe dane GUS to oczywiście tzw. szybki odczyt, który może zostać finalnie zrewidowany (tak było np. w przypadku marcowych danych, gdzie ostateczny odczyt CPI został zrewidowany w dół ze wstępnych 16,2% r/r do 16,1% w skali roku). Pełne dane na temat inflacji konsumenckiej w kwietniu poznamy w poniedziałek 15 maja.
Dla przypomnienia: w marcu inflacja konsumencka wyniosła 16,1% w ujęciu rocznym i 1,1% w porównaniu do poprzedniego miesiąca. Mimo, że marcowy odczyt rzeczywiście był zauważalnie niższy od szczytu osiągniętego w lutym (18,4% r/r), to dynamika cen i tak okazała się zauważalnie wyższa od rynkowych oczekiwań - analitycy spodziewali się bowiem odczytu na poziomie 15,8% r/r w marcu.
W zeszłym miesiącu ceny żywności i napojów bezalkoholowych rosły aż o 24% w skali roku i aż o 2,2% w porównaniu do lutego. Nośniki energii podrożały w marcu o 26% w porównaniu do zeszłego roku i jednocześnie zanotowały spadek cen w porównaniu do lutego o 0,6%. Ceny paliw w marcu spadły o 0,2% w porównaniu do zeszłego roku i jednocześnie były tańsze o 1,8% niż w lutym. Największe spadki cen zanotował LPG, który był o 8,5% tańszy niż rok temu (i jednocześnie droższy o 0,4% w porównaniu do lutego). Benzyna podrożała o 2,6% w skali roku i o 0,1% w ujęciu miesięcznym, zaś olej napędowy zanotował spadek cen o 1,8% w ujęciu rocznym i aż o 5,8% w porównaniu do lutego.
Za nami drugi z rzędu spadkowy odczyt rocznej dynamiki cen od szczytu wyznaczonego w lutym. Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda niedawno stwierdził, że po kwietniu inflacja w skali roku w Polsce będzie spadała w tempie 1 pkt. procentowego każdego kolejnego miesiąca. Oznaczałoby to, że roczna dynamika inflacji osiągnęłaby jednocyfrową wartość już we wrześniu tego roku, a w grudniu byłaby niższa od 7%. Ekonomiści spodziewają się jednak, że inflacja będzie spadać, ale zauważalnie wolniej - na koniec 2023 roku wciąż należy spodziewać się dwucyfrowych odczytów CPI w skali roku.
Wiceprezes Narodowego Banku Centralnego Marta Kightley w zeszłym tygodniu zapewniła, że inflacja bazowa w Polsce zacznie spadać od drugiego kwartału.
Dotychczas bowiem inflacja z wyłączeniem cen żywności i energii bije rekordy każdego kolejnego miesiąca - w marcu wskaźnik Core CPI wyniósł 12,3% w skali roku i aż 1,3% w ujęciu miesięcznym. Był to czternasty z rzędu rekordowy odczyt tego wskaźnika. Po dzisiejszym szybkim odczycie inflacji konsumenckiej analitycy
Rosnąca inflacja bazowa, przy jednocześnie spadającej inflacji konsumenckiej (co jest problemem również m.in. w strefie euro) oznacza, że popyt konsumpcyjny wciąż jest wysoki, a inflacja „rozlała się” również na inne kategorie dóbr i usług, co jest nieuniknione w okresach silnie drożejących paliw i energii, z czym mieliśmy do czynienia w zeszłym roku.
???????? Kolejna inflacyjna niespodzianka: CPI wyhamowało w kwietniu do 14,7% r/r, głównie za sprawą niewielkiego wzrostu cen żywności. Inflacja bazowa w przedziale 12,3-12,4% r/r - tutaj dezinflacji nie ma. pic.twitter.com/P6cvU2H3vV
— Analizy Pekao (@Pekao_Analizy) April 28, 2023
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję