Bitcoin z nowym ATH. Ethereum w kluczowej strefie. Podsumowanie dnia
Prezes Cinkciarza zostanie aresztowany… jak tylko znajdą go służby. Podejrzany przebywa za granicą
Euro wkrótce podrożeje. Bank prognozuje skok kursu EUR/PLN
W tym kraju sprzedaż Tesli eksplodowała. W reszcie Europy... krach
Szef wielkiego banku z USA ostro o Europie: „Wy przegrywacie”
Według końcowych danych inflacja CPI wyniosła w kwietniu 12,4% r/r, co oznacza rewizję w górę o 0,1 pkt proc. względem wstępnego szacunku. To najwyższy odczyt inflacji od maja 1998 roku. W samym kwietniu ceny wzrosły o 2,0% m/m, a więc wolniej wobec marca, kiedy wyniósł 3,2% m/m. Dynamika procesów cenowych pozostaje jednak nadal wysoka. Nośniki energii oraz żywność były głównymi czynnikami napędzającymi wzrost cen w kwietniu. Niemniej, inflacja ma szeroki zakres i dynamicznie rosną też ceny w koszyku dóbr i usług bazowych. Inflacja CPI po wyłączeniu cen żywności i energii wzrosła według naszych szacunków do 7,6-7,7% r/r z 6,9% r/r w marcu. W ujęciu miesiąc do miesiąca inflacja bazowa wzrosła o 1,1-1,2% wobec 1,0% w marcu. Wskazuje to, że wysoka inflacja ma charakter popytowy, czemu sprzyja wysoki wzrost gospodarczy, ciasny rynek pracy i ekspansywna polityka fiskalna. Perspektywy inflacyjne pozostają niekorzystne, co będzie argumentem dla większości członków Rady Polityki Pieniężnej do zacieśniania polityki pieniężnej.
Sejm RP powołał prof. Adama Glapińskiego na drugą kadencję na stanowisku prezesa Narodowego Banku Polskiego. Jest pierwszym od Hanny Gronkiewicz-Waltz prezesem NBP, który uzyskał reelekcję. Kadencja na tym stanowisku trwa 6 lat. Przed A.Glapińskim stoi szereg wyzwań. Jako przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej będzie współodpowiedzialny za działania stabilizujące oczekiwania inflacyjne oraz zmniejszające presję popytową pozwalające na ograniczenie inflacji cen konsumpcyjnych w średnim okresie. Zadanie to będzie tym trudniejsze, że w warunkach obecnego zacieśniania polityki pieniężnej luzowana jest polityka fiskalna oraz planowane są działania zaburzające mechanizm transmisji monetarnej. Jednocześnie nieczytelna komunikacja w ograniczyła wiarygodność władz monetarnych podnosząc premię za ryzyko, co utrudnia stabilizację oczekiwań inflacyjnych i podwyższa koszt sprowadzenia inflacji do celu NBP. Obecnie ograniczenie wzrostu cen jest najważniejszym zadaniem dla krajowej polityki gospodarczej, gdyż niska inflacja sprzyja wzrostowi gospodarki w długim okresie bez narastania w niej nierównowag.
Rząd przedstawił w ub. tygodniu projekt ustawy mający na celu wsparcie gospodarstw domowych z kredytem hipotecznym w złotych. Zapisane rozwiązania nie różnią się od propozycji przedstawionych jeszcze przed majówką. Przypomnijmy, że dotyczyły one wdrożona „wakacji kredytowych” trwających do 8 miesięcy (4 raty w tym roku i 4 w przyszłym), a także poszerzenie pomocy finansowej dla gospodarstw domowych w najtrudniejszej sytuacji z Funduszy Wsparcia Kredytobiorców, który ma zostać zasilony przez banki aż do poziomu 2 mld zł. Według Oceny skutków regulacji, łączny koszt rozwiązań dla sektora bankowego w samym 2022 r. wynieść może 8,9 mld zł. Przypomnijmy też nasze wcześniej przedstawione wnioski, że to kolejny obok tarczy antyinflacyjnej pakiet działań, który przejściowo łagodzi skutki gospodarczych problemów, a nie ich przyczyny. Powszechne wsparcie kredytobiorców to ograniczenie efektywności mechanizmu transmisji polityki pieniężnej i skuteczności podwyżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, o czym mówił prezes NBP A.Glapiński podczas ostatniej konferencji. Wsparcie dochodów rozporządzalnych gospodarstw domowych ma efekt prokonsumpcyjny, czyli proinflacyjny. Jego skala nie będzie jednak silna, niemniej w warunkach wysokiej inflacji i silnego popytu konsumpcyjnego w naszej ocenie polityka rządu powinna wspierać antyinflacyjną politykę banku centralnego. Efektem tego typu rozwiązań może być zwiększenie skali podwyżek stóp procentowych koniecznych do stłumienia inflacji.
Saldo obrotów bieżących wyniosło w marcu -2972 mln
Według szacunków Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej stopa bezrobocia rejestrowanego obniżyła się w kwietniu do 5,3% z 5,4% w marcu. Dane te są zgodne z naszymi oczekiwaniami. Warto zauważyć, że dla miesiąca kwietnia nie odnotowano od 1991 niższej wartości. Spadek stopy bezrobocia w kwietniu w naszej ocenie wynika głównie z sezonowego wzrostu popytu na pracę, aczkolwiek dane po korekcji sezonowej także uległy obniżeniu. Informacje te potwierdzają silny popyt na pracę w Polsce pomimo czynników ryzyka związanych z wybuchem wojny na Ukrainie. Wobec raportowanego przez firmy niedoboru pracowników o odpowiednich kwalifikacjach i wysokiej inflacji, popyt na pracę przekłada się na szybki wzrost wynagrodzeń. Spirala inflacja – wzrost płac rozkręca się, w co wpisują się oczekiwania dalszego zacieśniania polityki pieniężnej w Polsce. Minister rodziny i polityki społecznej M.Maląg powiedziała, że na podstawie przepisów specustawy o pomocy obywatelom Ukrainy upraszających procedury zatrudnienia pracę w Polsce podjęło 120 tys. osób. Nie wiemy, jaką część tej liczby stanowią zatrudnieni w Polsce po raz pierwszy, ale ile osoby, które już pracowały na jej terytorium. Niemniej napływ ludności mógłby zmniejszać napięcia na krajowym rynku pracy, choć ze względu na strukturę płci wpływ ten koncentrowały się zapewne tylko w niektórych sektorach. Stąd pozostajemy dość sceptyczni co do skali wpływu nowych pracowników z Ukrainy na dynamikę wynagrodzeń w całej gospodarce, a więc nasz podstawowy scenariusz dla krajowego rynku pracy pozostaje niezmieniony.
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w gospodarce narodowej wyniosło w 1Q 2022 6235,22 zł, tj. wzrosło o 9,7% r/r po wzroście o 9,8% r/r kwartał wcześniej. Spadek dynamiki, co prawda niewielki, stanowi zaskoczenie zważywszy na dane z tzw. sektora przedsiębiorstw, tj. firm zatrudniających co najmniej 10 pracowników, gdzie w 1Q 2022 płace wzrosły aż o 11,7% r/r po wzroście o 10,0% r/r kwartał wcześniej. Oprócz tych informacji nie posiadamy dokładnego rozbicia danych na poszczególne sektory gospodarki. Możemy jedynie przypuszczać, że mniejszą skalę podwyżek odnotowano w sferze budżetowej obejmującej m.in. usługi nierynkowe. Możliwe także, że w mniejszych firmach nie ma aż takiej możliwości realizacji żądań płacowych pracowników. Niespodzianka w dół w danych o wynagrodzeniach w 1Q 2022, biorąc pod uwagę krajową gospodarkę w skali makro, jest dobrą informacją, gdyż łatwiej będzie zrównoważyć napięcia poprzez podwyżki stóp procentowych. Nie zmieniają się jednak oczekiwania co do dalszego zacieśniania polityki pieniężnej w Polsce, gdyż spirala inflacjawynagrodzenia będzie pozostawała rozkręcona. Tym bardziej, że ze względu na zaplanowane na jesień przyszłego roku wybory parlamentarne rośnie niepewność co do wzrostów wynagrodzeń w sferze budżetowej w najbliższych kwartałach.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję