Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
profile icon
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Spis treści

  1. Wskaźniki koniunktury PMI zaskakująco słabe, choć zgodne z oczekiwanym (przez nas) kierunkiem
    1. Spadki nowych zamówień to pauza w składaniu nowych zleceń oraz COFANIE już złożonych
    2. Spadki wskaźników koniunktury są ważnym elementem cofania zakładów na skalę zacieśnienia polityki pieniężnej
  2. Polska: Konsument coraz bardziej pesymistyczny
    1. Co z tego wynika?

Dziś GUS opublikuje Biuletyn Statystyczny za maj, a wraz z nim wynik stopy bezrobocia (szacunek MRiPS 5,1%). Wczorajsze dane o koniukturze (zarówno globalnej jak i krajowej) można podsumować jednym słowem: niedobrze.

Poza Biuletynem Statystyczny GUS dziś opublikowany zostanie indeks Ifo (to w Niemczech). W USA czas na finalne dane z indeksu Uniwersytetu Michigan (ważne długoterminowe oczekiwania inflacyjne) oraz wyniki sprzedaży nowych domów.

Wskaźniki koniunktury PMI zaskakująco słabe, choć zgodne z oczekiwanym (przez nas) kierunkiem

Jeszcze całkiem niedawno, opisując globalne (przemysłowe) wskaźniki PMI, zwracaliśmy uwagę, iż tąpnięcie wskaźników produkcji, przy (jeszcze) napływających zamówieniach, może wskazywać przede wszystkim na recesję typu podażowego (związaną z fizycznymi brakami towarów, komponentów, dalszym zerwaniem łańcuchów dostaw z uwagi na przejściową „nieobecność” gospodarki chińskiej). Zaznaczaliśmy, że nie wyklucza to jednak recesji popytowej, na którą jednak będziemy musieli poczekać nieco dłużej, gdyż dostosowanie popytu do wyższych cen (także, a może przede wszystkim produktów charakteryzujących się niemal sztywnym popytem), stóp procentowych zajmuje nieco więcej czasu. Nowe wskaźniki PMI sugerują, że akcja – przynajmniej w domenie przemysłowej - rozgrywa się szybko. Zarówno w strefie euro, jak i USA wskaźniki bieżącej produkcji obniżyły się znacząco i znalazły poniżej umownego zera, którym jest poziom 50pkt. w ankietach PMI. W USA poniżej zera znalazły się też wskaźniki nowych zamówień, natomiast w przypadku strefy euro wspomniane nowe zamówienia (na razie) „tylko” przestały rosnąć. Sektory usługowe utrzymały się jeszcze na powierzchni, jednak wyraźnie zwolniły. Ogólny obraz jest póki co taki, że w tym konkretnym momencie USA wyglądają koniunkturalnie gorzej niż strefa euro. Biorąc pod uwagę bilans ryzyk (nośniki energii, nośniki energii i jeszcze raz nośniki energii), jest to raczej stwierdzenie przedwczesne.

Koniunktura coraz słabsza, a konsument w kraju coraz bardziej pesymistyczny - 1Koniunktura coraz słabsza, a konsument w kraju coraz bardziej pesymistyczny - 1

Koniunktura coraz słabsza, a konsument w kraju coraz bardziej pesymistyczny - 2Koniunktura coraz słabsza, a konsument w kraju coraz bardziej pesymistyczny - 2

 

Spadki nowych zamówień to pauza w składaniu nowych zleceń oraz COFANIE już złożonych

Cytowane chętnie zaległości w zamówieniach nie są (i nigdy nie były) obietnicą trwałego prosperity. Podobnie zresztą jak wysoka liczba wakatów nie gwarantuje kuloodpornego rynku pracy. Wspomniane ruchy to efekt inflacji oraz zerwanych łańcuchów dostaw (tu komponent chiński może być ważny, choć należy zadać pytanie, czy to też czynnik, który zaraz się odwróci, bo likwidacja strumienia zamówień i spiętrzeń od strony popytowej to zupełnie inny sygnał koniunkturalny niż likwidacja spiętrzeń przy wysokim popycie). Co ważne, spadkowi nowych zamówień towarzyszyła nieco niższa inflacja oraz słabszy popyt na pracę.

Reklama

 

Spadki wskaźników koniunktury są ważnym elementem cofania zakładów na skalę zacieśnienia polityki pieniężnej

W tym momencie będzie ono oczywiście jeszcze kontynuowane (szeroko ogłaszana unifikacja funkcji celu: walka z inflacją), ale uważamy – i tu nie zmienia się nic – że banki centralne nie dostarczą tego, co jest wycenione, zwłaszcza w strefie euro. Dalsze podwyżki będą oczywiście implikować zacieśnienie warunków finansowania i dalszy ubytek popytu (wycenione a dostarczone, to mimo wszystko inna kwestia, nawet w krajach opartych głównie o dłuższe stopy).

 

 

Polska: Konsument coraz bardziej pesymistyczny

Gdyby zapytać polskiego konsumenta, czy często się uśmiecha, to odpowiedziałby, że coraz rzadziej. Bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej jest poniżej najniższych poziomów z pandemii. Spadł z -38,4 do -43,8 pkt. Wskaźnik wyprzedzający radzi sobie niewiele lepiej (też spadł z -27,9 pkt. do -31,3 pkt.).

Koniunktura coraz słabsza, a konsument w kraju coraz bardziej pesymistyczny - 3Koniunktura coraz słabsza, a konsument w kraju coraz bardziej pesymistyczny - 3

Najmocniejsze spadki odnotowano w ocenie bieżącej i przyszłej sytuacji finansowej gospodarstw domowych. Będziemy skupiać się na wskaźnikach dot. przyszłości, bo to one powinny powiedzieć nam więcej o perspektywach dla konsumpcji. Rośnie odsetek gosp. dom., które spodziewają się gorszej lub dużo gorszej swojej sytuacji finansowej (odpływ głównie z grupy, która spodziewała się wcześniej braku zmian).

Koniunktura coraz słabsza, a konsument w kraju coraz bardziej pesymistyczny - 4Koniunktura coraz słabsza, a konsument w kraju coraz bardziej pesymistyczny - 4

Drugą składową wskaźnika koniunktury, która zanotowała największy spadek była ocena możliwości dokonywania ważnych zakupów. Tu podobnie jak na wykresie powyżej widoczny jest przepływ z grupy gospodarstw, które oczekiwały stabilizacji do grupy tych, które oczekują pogorszenia sytuacji. Podobieństwo do wykresu powyżej zdaje się być nieprzypadkowe.

Koniunktura coraz słabsza, a konsument w kraju coraz bardziej pesymistyczny - 5Koniunktura coraz słabsza, a konsument w kraju coraz bardziej pesymistyczny - 5

Nie ma co się jednak rozdrabniać. Słabo wygląda sytuacja we wszystkich składowych wskaźnika, zarówno bieżącego jak i przyszłego. Jedyne co nie spada i utrzymuje się znacząco powyżej zera to oczekiwania inflacyjne (stabilizacja jednak​ to w obecnych warunkach dobra wiadomość).

Koniunktura coraz słabsza, a konsument w kraju coraz bardziej pesymistyczny - 6Koniunktura coraz słabsza, a konsument w kraju coraz bardziej pesymistyczny - 6

Koniunktura coraz słabsza, a konsument w kraju coraz bardziej pesymistyczny - 7Koniunktura coraz słabsza, a konsument w kraju coraz bardziej pesymistyczny - 7

Co z tego wynika?

Konsument pomimo bardzo dobrej sytuacji od strony nominalnej (wysoki wzrost przeciętnego wynagrodzenia, dobre wyniki funduszu płac) coraz mocniej zaczyna odczuwać spadek realnego dochodu do dyspozycji, co potęgowane jest też obawami dot. przyszłej sytuacji gospodarczej (nadchodzi spowolnienie) i obawami "ogólnymi" (wojna). Wpisuje się to w nasz scenariusz nadchodzącego spowolnienia w konsumpcji. Nie spodziewamy się by przełożenie wskaźników koniunktury na twarde dane było natychmiastowe, ale recesja w konsumpcji w III/IV kw. tego roku jest już wysoce prawdopodobna.

Reklama

Ekonomiści mBanku

Ekonomiści mBanku

mBank od lat jest synonimem innowacyjnych rozwiązań w bankowości. Byliśmy pierwszym w pełni internetowym bankiem w Polsce, a dziś wyznaczamy kierunek rozwoju bankowości mobilnej i online. Jesteśmy jedną z najsilniejszych i najszybciej rozwijających się marek finansowych w Polsce, od 1992 roku notowaną na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych.


komentarze

Komentarze

Sortuj według:  Najistotniejsze

  • Najnowsze
  • Najstarsze

Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję

Reklama
Reklama