- Różnica stóp procentowych w USA a w Japonii jest wyjątkowo duża.
- Bank Japonii wstrzymuje się z podjęciem decyzji o kolejnej podwyżce stóp procentowych.
- Co oznacza to dla ekonomii trzeciej największej gospodarki na świecie?
Dalsza część artykułu znajdują się pod materiałem wideo
Jen na nowym na 38-letnim dnie
Od początku 2024 r. można zauważyć widoczną deprecjację jena japońskiego. Narodowa waluta Japonii słabnie zwłaszcza względem dolara amerykańskiego, względem którego pobiła nowe 38-letnie minimum. Aktualnie jeden USD jest w przeliczeniu wart 161,83 JPY, czyli najwięcej od roku 1986.
Warto zauważyć, że trend spadkowy jena cały czas jest zauważalny mimo tego, że japoński bank centralny w marcu tego roku porzucił ujemne stopy procentowe (-0,1%), które obowiązywały od 2016 roku. Ponadto podniósł je po raz pierwszy od 17 lat! Obecnie wynoszą one 0,1%, czyli tyle samo co w 2011 roku. Z drugiej strony stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych znajdują się na rekordowo wysokim poziomie. Obecnie wynoszą 5,5%, czyli najwięcej od dziesięciu lat. Taka różnica mocno napędza osłabianie JPY względem USD.
Czytaj również: Złota era gospodarki Polski. Rewelacyjne prognozy, Polacy będą zarabiać dużo więcej
Różnica w poziomach stóp to nie jedyny powód…
Duże różnice w stopach procentowych w Stanach Zjednoczonych i w Kraju Kwitnącej Wiśni to niejedyny czynnik, który odpowiada za aktualną sytuację. Sporę rolę odgrywa w tym również postawa Banku Japonii, który zwleka z podjęciem decyzji dot. kolejnej podwyżki stóp procentowych. Rynek oczekuje, że BoJ po raz zdecyduje się ponownie podnieść stopy procentowe, jednak prezes banku Kazuo Ueda zapowiedział, że dopiero przyspieszenie trendów inflacyjnych mogłoby to spowodować.
Oprócz kwestii typowo monetarnych w grę wchodzi jeszcze kwestia danych gospodarczych za I kwartał 2024 r. z Japonii. Okazuje się, że PKB trzeciej gospodarki na świecie spadło w pierwszym okresie bieżącego roku aż o 2,9% rok do roku. Tym samym faktyczny odczyt był znacznie gorszy niż prognozowano. Spodziewano się, że w I kwartale PKB Japonii zmaleje o 1,8%.
Czytaj również: Gospodarka tonie w długu. Rosną obawy o rekordowe zadłużenie na kartach kredytowych Amerykanów
To idealny moment na wakacje w Japonii?
Tani jen niesie wiele konsekwencji dla Japońskiej gospodarki. Głównym negatywem tego trendu jest podniesiony koszt importu, który przekłada się na presję inflacyjną co uderza w portfele gospodarstw domowych. Wyższe ceny codziennych produktów obniżają siłę nabywczą konsumentów, co przełoży się na osłabienie krajowej konsumpcji. Ponadto droższe sprowadzania produktów zza granicy uderza również w japońskie biznesy. Większe koszty importu surowców i energii zwiększają koszty produkcji, co obniża zyski korporacyjne części przedsiębiorstw. Poza tym jest to również czynnik proinflacyjny.
Z drugiej strony niska wartość waluty może przynieść dla Japonii pewne pozytywy. Warto zauważyć, że osłabienie japońskiego jena może zwiększyć konkurencyjność japońskiego eksportu. Słabsza waluta obniża koszty towarów i usług z Japonii, co może doprowadzić do wzrostu eksportu. Wówczas firmy, które sprzedają za granicą mogą osiągać większe zyski. Oprócz tego tani jen wpływa pozytywnie na jeszcze jeden sektor gospodarki Kraju Kwitnącej Wiśni. Mianowicie tańsza waluta przyciąga do kraju więcej zagranicznych turystów, których siła nabywcza rośnie.
Czytaj również: Mieszkania w kurortach wakacyjnych droższe niż w stolicy. Czy wciąż opłaca się tam inwestować? Ekspert odpowiada
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję