Początek ostatniego kwartału roku oraz okres przed wyborami parlamentarnymi jest dobrym momentem na zarysowanie ogólnego obrazu naszej gospodarki i największych wyzwań jakie przed nią stoją.
Wzrost gospodarczy przez ostatni rok obniżył się na skutek słabszej konsumpcji i spadku zapasów w firmach. Wydaje się jednak, że dołek możemy już mieć za sobą, czego najlepszym dowodem odbijające, nawet pomimo braku KPO, inwestycje. Indeksy sentymentu wskazują również na poprawę w nastrojach konsumentów, tym bardziej, że rynek pracy pozostaje mocny.
Inflacja CPI jest jednocyfrowa, a tempo dezinflacji nie zwalnia. W koszyku produktów konsumenckich, oprócz cen paliw, tanieje żywność, a w cenach producentów widoczna jest już nawet deflacja i to nie tylko w branżach surowcowych.
Poprawia się również nasza pozycja w handlu zagranicznym. Z ponad 3% deficytu rok temu, wychodzimy już powoli na nadwyżkę. Stało się to głównie za sprawą mniejszego importu (ceny paliw, spadek budowy zapasów), jednak rosnący eksport, nawet pomimo słabości naszych największych partnerów handlowych oraz napływ inwestycji bezpośrednich do Polski powinny stabilizować ten stan rzeczy przez jakiś czas.
Rada Polityki Pieniężnej rozpoczęła we wrześniu cykl obniżek stóp procentowych i kontynuuje go w październiku (obniżki najpierw o 75 pkt. bazowych, a następnie o 25 pkt. bazowych).
Rośnie jednak deficyt budżetowy. Według projektu budżetu może on wynieść rekordowe 5,5% PKB. Wynika to głównie z większych wydatków socjalnych oraz na zbrojenia. Potrzeby pożyczkowe netto wzrosną w 2024 roku do 225 mld PLN (5,6mld w 2022; 143mld w 2023), choć stan środków pieniężnych na rachunkach w Ministerstwie Finansów sięga 133mld. Udział długu w relacji do PKB powinien oscylować wokół relatywnie bezpiecznego poziomu 50%.
Dużym źródłem niepewności będzie dla Polski otoczenie zewnętrzne i geopolityczne: dalszy przebieg i skutki wojny na Ukrainie, spowolnienie w Chinach (i w efekcie Niemczech) oraz konsekwencje bezprecedensowej skali podwyżek globalnych banków centralnych na wzrost gospodarczy.
Pomimo spadającej inflacji CPI, problemem jest i będzie inflacja bazowa. Zbijanie jej do celu inflacyjnego (2,5% +/- 1pp) będzie trudnym zadaniem dla Rady Polityki Pieniężnej, zwłaszcza w kontekście podwyżek płacy minimalnej i jej wpływu na siatkę płac oraz utrzymywania ekspansywnej polityki fiskalnej.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję