Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC), jak co miesiąc, opublikowało Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), który z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem prognozuje kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych. Niestety WPI we wrześniu 2023 wykazał niepokojący trend – wzrósł o 0,9 punktu, i to po raz pierwszy od 15 miesięcy!
Inflacja w Polsce we wrześniu zaskoczyła! NBP już odtrąbił sukces
- Widoczna od kilku miesięcy dezinflacja w Polsce zaczęła wyraźnie wyhamowywać. W głównej mierze wynika to ze słabnącej presji na spadek cen ze strony producentów i konsumentów, które były motorem ostatnich trendów dezinflacyjnych.
- Co gorsza, prognoza zawarta w raporcie nie uwzględnia ostatniej decyzji RPP o obniżce głównej stopy procentowej o -0,75pb. Ostatnia decyzja bez wątpienia pobudzi konsumpcję, co odzwierciedli się w większej presji inflacyjnej.
- Analitycy alarmują, że ciężko będzie się uchronić przed powrotem wyższej inflacji. Dodatkowo inflacja się utrwala, co skazuje polskie społeczeństwo na życie z uporczywym wzrostem cen przez najbliższe lata.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Inflacja znów da nam w kość...
Analitycy wskazują, że cztery składowe z ośmiu działały w kierunku wzrostu inflacji, z kolei druga połowa oddziaływała w kierunku jej spadku. Mimo tego, że tylko połowa z czynników tworzyła presję inflacyjną, to ich siła przeważyła nad czynnikami dezinflacyjnymi… Wrześniowy odczyt Wskaźnika Przyszłej Inflacji wzrósł o 0,9 punktu. Tym samym był to pierwszy wzrost WPI od 15 miesięcy!
Źródło: Raport BIEC
Indeksy oczekiwań inflacyjnych nadal wykazują tendencję spadkową zarówno wśród konsumentów, jak i menadżerów przedsiębiorstw produkcyjnych, choć dynamika tego spadku wyraźnie zwolniła. Szczególnie widoczne jest to w kontekście planów producentów dotyczących kształtowania cen swoich wyrobów. Stopniowe wyhamowanie tendencji obniżania cen sugeruje, że zbliżyły się one do poziomu minimalnego, który wynika z kosztów produkcji i marży. W miarę oczekiwań producentów kształtuje się także tzw. inflacja producencka, mierzona wskaźnikiem PPI. W pierwszym kwartale bieżącego roku wskaźnik ten najbardziej dynamicznie spadał, ale w kolejnych miesiącach tego roku tempo jego spadku uległo znacznemu ograniczeniu.
Wśród konsumentów oczekiwania inflacyjne również spadły. Jak napisano w raporcie: „Odsetek osób spodziewających się wzrostu cen w tempie dotychczasowym lub szybszym systematycznie zmniejsza się. Charakterystyczny w ostatnich badaniach jest najwyższy w historii tych badań odsetek osób spodziewających się spadku cen (5% ankietowanych). Oznacza to, że najprawdopodobniej osoby wybierające ten wariant odpowiedzi utożsamiają spadek inflacji ze spadkiem cen”.
Zobacz również: Ważny wskaźnik po raz kolejny na minusie! To źle wróży gospodarce
…i zostanie z nami na dłużej
Z drugiej strony w lipcu i sierpniu indeks cen surowców IMF wzrósł, co przerwało blisko roczny trend, taniejących podstawowych surowców. W przeciągu ostatniego miesiąca najbardziej podrożały surowce energetyczne takie jak ropa, gaz i węgiel. Z kolei na giełdzie surowców żywnościowych najszybciej drożał ryż… Przy ciągle słabnącym kursie polskiej złotówki, zapowiada to wyższe ceny importu. Z kolei droższy import zapowiada wzrost cen detalicznych oraz większą skłonność do podwyższania ceny wśród producentów krajowych.
Co gorsza, większość elementów wrześniowej prognozy nie uwzględniała jeszcze szokującej decyzji Rady Polityki Pieniężnej o obniżce stóp procentowych o 0,75 punktu bazowego. To oznacza, że niższe stopy procentowe kredytów, wyższa zdolność kredytowa oraz niższe oprocentowanie depozytów zwiększą popyt konsumpcyjny, jednocześnie generując presję na wzrost cen. Dodatkowo, osłabiający się złoty w połączeniu z rosnącymi cenami surowców podniesie koszty importu, co zachęci krajowych producentów do zwiększenia cen na produkty zastępcze.
Euro kosztuje już 4,6780. W 4 dni złoty stracił tyle ile zyskał przez 4 miesiące (kwiecień-lipiec). To zły znak kiedy złoty traci pomimo wzrostu kursu EUR/USD i sąsiedniego forinta. To wyraz obaw rynków finansowych czy można zapanować nad inflacją po dużej obniżce i… pic.twitter.com/n2IkYyACL4
— ING Economics Poland (@ING_EconomicsPL) September 12, 2023
Analitycy przewidują, że czynniki proinflacyjne mogą się akumulować na początku 2024 roku, szczególnie w kontekście planowanego wzrostu cen prądu i powrotu stawki VAT na żywność do poziomu 5%. Biuro ostrzega, że unikanie wzrostu inflacji będzie wyjątkowo trudne, a obecny trend wzrostu cen może utrzymać się przez wiele kolejnych lat, co stanowi wyzwanie dla polskiego społeczeństwa.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję