- Jaka jest inflacja w Polsce w czerwcu 2024 roku?
- Zobacz, jak zareagował kurs złotego na dane
- Czy inflacja gwałtownie wzrośnie już od lipca?
- Sprawdź, co o najnowszym odczycie ma do powiedzenia Piotr Kuczyński
Wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w czerwcu w Polsce wyniósł finalnie 2,6% r/r. W ujęciu m/m tempo wzrostu cen wyniosło 0,1%, po 0,1% m/m w maju.
Kurs polskiego złotego jest stabilny w stosunku do walut. Nie warto jednak zakładać, że jest to reakcja na odczyt CPI, ponieważ rynek spodziewał się takiego wyniku. Kurs euro wynosi obecnie 4.3088, cena franka to 4.4778, kurs funta jest blisko 5.01, a za jednego dolara płacimy teraz 4.029.
Tablica 1. Szybki szacunek wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych w czerwcu 2024 r.
Źródło: dane GUS
Wykres 1. Zmiany cen towarów i usług konsumpcyjnycha w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego (w %)
Źródło: dane GUS
Inflacja w Polsce: analitycy o danych GUS
Bartosz Sawicki zwraca uwagę na fakt, iż inflacja konsumencka w Polsce w czerwcu przyspieszyła 3. raz z rzędu.
Inflacja bazowa wciąż stanowi zagrożenie dla trwałego powrotu do celu. Szczególnie niepokojący jest uporczywy wzrost cen usług, które w maju wzrosły o 6,2% w porównaniu do roku ubiegłego, podczas gdy inflacja cen towarów wyniosła jedynie 1,2%. - oceniają analitycy z PIE
Prognozy popsuł trochę rząd przedłużając zamrożenie cen - dodał Zielonka z Konfederacji Lewiatan
Kto chce podnosić ceny?
Zgodnie z danymi BIEC (najnowszy odczyt Wskaźnika Przyszłej Inflacji) najwyższą skłonność do podnoszenia cen wyrażają przedstawiciele branż produkujących trwałe dobra konsumpcyjne. Analitycy zwrócili również uwagę na silny zwrot w oczekiwaniach cenowych wyrażanych przez przedstawicieli sektora energetycznego, a w szczególności przetwórstwa ropy naftowej.
Niestabilna sytuacja polityczna na świecie nie sprzyja stabilności cen surowców, które stają coraz mniej przewidywalne i podlegają częstszym i bardziej gwałtownym zmianom, co istotnie podraża koszty transakcyjne - dodali
Jaka będzie inflacja?
Ekonomiści z banku Millennium oceniają, że w nadchodzących miesiącach inflacja CPI gwałtownie wzrośnie. Zniesienie zamrożenia cen energii elektrycznej i gazu ziemnego dla gospodarstw domowych (wczoraj Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził nowe taryfy dla PGNiG, co spowoduje średni wzrost rachunków za gaz o 20% od lipca - przyp.) będzie głównym czyynikiem prowzrostowym. Wskaźnik CPI w już lipcu może znacznie wzrosnąć, a następnie ustabilizować się w okolicach 5,0% rok do roku - prognozują.
Zobacz także: Jaka będzie inflacja w Polsce w 2024 i 2025? Możliwe, że ponad 2 razy wyższa
Po ile będzie PLN? Eksperci ING prognozują
Analitycy z ING sądzą, że przestrzeń do dalszego spadku €/PLN mogła się wyczerpać. Dalsze umacnianie się notowań dolara może skutkować utrzymaniem kursu €/PLN w trendzie bocznym lub lekkim wzrostem. Chociaż złoty dobrze zniósł spadek €/US$ pod koniec ubiegłego tygodnia, nie jest pewne, że zareaguje tak samo w przypadku większego umocnienia dolara. Jako ryzyko wskazują też możliwe odbudowanie oczekiwań na szybkie obniżki stóp procentowych NBP.
Zobacz także: 8 sygnałów świadczących o tym, że koniec hossy jest bliski. Nadchodzi krach?
Co dalej z inflacją? Kuczyński dla FXMAG
Widzieliśmy inflację na poziomie 2,6%, czyli o 1,1 punktu procentowego więcej niż oczekiwano. Co ciekawe, jest to więcej, niż niedawno prognozowała pani Marta Kightley. (co jest dość dziwne, ponieważ jako Pierwszy Zastępca Prezesa NBP powinna już znać te dane). Niemniej jednak, różnica między 2,5% a 2,6% nie jest duża i nie ma sensu zbytnio się nad tym rozwodzić. Inflacja nadal mieści się w celu NBP, ale nie możemy się z tego zbytnio cieszyć, bo już za dwa dni, czyli w poniedziałek, wejdą w życie nowe taryfy energetyczne, gazowe i ciepłownicze.
Nie powinno to być dużym szokiem, gdyż rząd podjął działania, aby te zmiany były jak najmniej odczuwalne. Słyszałem, że średnio na gospodarstwo domowe koszty wzrosną o około 30 zł miesięcznie, a nawet mniej niż 30 zł, co zgadza się z obietnicami pani minister sprzed kilku miesięcy. Nie wchodząc w szczegóły tych wyliczeń, ale jedno jest pewne: ta zmiana, czyli większe urynkowienie naszych rachunków, w połączeniu ze wzrostem płacy minimalnej, będzie miała wpływ na inflację.
Od 1 lipca płaca minimalna wzrośnie do 4242 zł, co oznacza podwójną waloryzację z powodu wysokiej inflacji w zeszłym roku, zgodnie z ustawą. Większość analityków oczekuje, że w drugim półroczu inflacja wyniesie między 4% a 5%. Nie jest to dramat, ale jednak wyższa inflacja, z którą musimy się liczyć.
Zobacz także: Płaca minimalna w Polsce 2025: jak wpłynie na gospodarkę?
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję