Według tzw. szybkiego szacunku inflacja CPI w maju wzrosła do 13,9% r/r z 12,4% r/r miesiąc wcześniej, co okazało się odczytem zgodnym z oczekiwaniami. Jest to najwyższy odczyt od 1998 r. Natomiast wzrost cen konsumpcyjnych w ujęciu m/m wyniósł 1,7% m/m wobec 2,0% m/m w kwietniu. Dane te wskazują, że presja inflacyjna cały czas narasta, co przemawia za oczekiwaniami dalszych podwyżek stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego.
Główny Urząd Statystyczny opublikował tylko cząstkowe informacje o zmianach cen w koszyku konsumpcyjnym. Za wzrost inflacji CPI w maju w ujęciu r/r odpowiadały wszystkie przedstawione składowe. Wzrost cen paliw przyspieszył do 35,4% r/r z 27,8% r/r w kwietniu, nośników energii do 31,4% r/r z 27,3% r/r, a cen żywności do 13,5% r/r z 12,7% r/r. Po wyłączeniu tych komponentów, tj. wskaźnik inflacji bazowej wzrósł według naszych szacunków do 8,3% r/r z 7,7% r/r w kwietniu. Dużo informacji dostarcza także inflacja bazowa w ujęciu m/m, która wyniosła ok. 1,2% m/m wobec 1,3% m/m miesiąc wcześniej, co potwierdza dalsze nasilanie się presji inflacyjnej i rozlewanie się wzrostu cen na coraz szerszą grupę towarów i usług.
Informacje te wskazują, że wpływ wybuchu wojny na Ukrainie utrzymuje się podbijając silnie ceny żywności i energii, co biorąc pod uwagę politykę odejścia od rosyjskich węglowodorów oraz zaburzenia dostaw i tak obniżonych zbiorów płodów rolnych będzie kontynuowane. Należy zaznaczyć jednak, że silny popyt pozwala przerzucać rosnące koszty na klientów dla utrzymania wyników przedsiębiorstw, które w ostatnich kwartałach były bardzo dobre. Jednocześnie ciasny rynek pracy wymusza utrzymywanie wysokiej dynamiki płac, która z kolei dalej znajduje swoje odzwierciedlenie w cenach. Spirala płace-inflacja jest zatem bardzo mocno rozpędzona, co będzie znacząco utrudniało ograniczenie inflacji, nawet wobec spodziewanego silnego spowolnienia aktywności gospodarczej, zwłaszcza od II połowy tego roku. Bardzo wysoka inflacja ma zatem w dużej części charakter popytowy, a zmniejszenie siły tego czynnika utrudnia proinflacyjny w naszej ocenie policy mix, który będzie się zapewne utrzymywał się aż do wyborów parlamentarnych zaplanowanych na jesień 2023 r. Obniżenie podatku dochodowego od lipca br., przedłużanie tarcz antyinflacyjnych (zakładamy, że co najmniej do końca br.) a także działania wspierające kredytobiorców oddziałują bowiem w przeciwnym kierunku do podwyżek stóp procentowych.
Szacujemy, że szczyt inflacji w tym cyklu zostanie osiągnięty w sierpniu br. na poziomie ok. 15-16% r/r, aczkolwiek podkreślamy, że prognoza ta obarczona jest bardzo dużą niepewnością związaną z niemożliwymi do przewidzenia skutkami działań wojennych, polityki restrykcji i ewentualnych zaburzeń/zablokowania dostaw surowców z Rosji. Jednocześnie ograniczone dostawy z Chin i innych krajów także mają i będą miały napędzający wpływ na wzrost cen. Czynnik ten o globalnych charakterze potwierdzają badania koniunktury, w tym opublikowane już na niektórych gospodarek wskaźniki PMI za maj. Inflacja bazowa w warunkach trudności podażowych, wysokiej presji popytowej i spodziewanej szybkiego wzrostu płac powinna dalej narastać, według naszych obliczeń wzrosnąć do ok. 9,0% r/r w tym roku.
Dzisiejsze dane tylko utwierdzają nasz scenariusz kontynuowania przez Radę Polityki Pieniężnej zacieśniania monetarnego, pomimo spodziewanego znaczącego osłabienia aktywności gospodarczej w nadchodzących kwartałach. Członkowie Rady będą bowiem nadal „walczyć" o wyraźne ograniczenie oczekiwań inflacyjnych i dalsze impulsy ku umocnieniu kursu złotego, który już zdyskontował wysoce prawdopodobną akceptację przez Brukselę Krajowego Planu Odbudowy. Jednocześnie spodziewany tylko niewielki spodziewany wzrost bezrobocia będzie dawał przestrzeń do podwyżek, które czerwcu i lipcu wyniosłą, według naszego scenariusza, odpowiednio 0,75 i 0,50 pkt proc. Po osiągnięciu poziomu 6,50% RPP może zechcieć zrobić przerwę dla oceny skutków dokonanych działań, aczkolwiek ustawa budżetowa na 2023 r., która najpewniej będzie przewidywała luzowanie polityki fiskalnej może skłonić większość członków do dalszych podwyżek stóp procentowych. Na ten moment nie widzimy jednak dużej przestrzeni do wzrostu stóp NBP powyżej 7,00% w tym cyklu.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję