Polska gospodarka powraca na ścieżkę wzrostu. Odbicie będzie jednak stosunkowo powolne. Głównym problemem są słabe perspektywy rozwoju Unii Europejskiej. Popyt wewnętrzny pozostanie silny z uwagi na działania fiskalne.
Polska gospodarka powiększyła się o 0,4%r/r. Tym samym kończymy serię spadków widoczną w trakcie słabej pierwszej połowy roku. Jeszcze kwartał temu roczne tempo wzrostu PKB było o 1,0 pkt. proc. niższe niż obecnie. Wciąż obserwujemy dwa motory gospodarcze: nadwyżkę w handlu międzynarodowym oraz wydatki inwestycyjne. Szacujemy, że inwestycje wzrosły o około 5,0-5,5%r/r. Równocześnie spodziewamy się dużo mniejszego spadku konsumpcji niż w I połowie roku – wydatki prawdopodobnie będą niższe o ok 0,5%r/r, w poprzednich kwartałach spadek oscylował wokół 2-3%.
Nadchodzące miesiące powinny przynieść kontynuacje odbicia. Wzrost w IV kwartale prawdopodobnie będzie lekko przekraczać 1%. Na plus wpłyną zarówno konsumpcja, popyt zewnętrzny, jak i inwestycje. Łącznie w całym 2023 roku polska gospodarka rozwinie się nieznacznie – o 0,2%.
Przyszyły rok przyniesie jednak słabszy wzrost od potencjału gospodarczego Polski. Prognozy formułowane dla strefy euro sugerują, że 2024 r. będzie niewiele lepszy niż obecny. W takich warunkach spodziewamy się wolnego wzrostu eksportu. Dużo lepiej będzie wyglądać natomiast konsumpcja gospodarstw domowych – tu wydatki fiskalne powinny sprzyjać wyraźnemu odbiciu.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję