- Niektóre cele mogą okazać się wręcz niemożliwe do osiągnięcia
- Spodziewana jest fala zamieszania na rynkach finansowych
- Co jest sprzeczne w polityce Trumpa?
Sprzeczne cele polityki Trumpa?
Donald Trump chce wzmocnienia przemysłu Stanów Zjednoczonych. Ameryka ma produkować więcej, a sektor produkcyjny zatrudnić większą liczbę obywateli. Oprócz tego, kluczowe łańcuchy dostaw powinny zostać wzmocnione dzięki poprawie bezpieczeństwa narodowego. Takie plany wymagają inwestycji, a te z kolei wysokich nakładów. Potrzebne są pokaźne wydatki, by takie cele zrealizować.
Jednak w tym samym czasie, Trump chce, by rząd wydawał mniej. Prezydent-elekt chce ograniczyć deficyt budżetowy oraz handlowy Stanów Zjednoczonych. Celem jest opanowanie narastającej trajektorii zadłużenia. A na dokładkę, jeszcze inflacja powinna pozostać niska.
Wykres: Deficyt budżetowy USA w relacji do PKB (kolumny czerwone)

Źródło: HSBC na podstawie danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego (IMF).
Problem w tym, że “cele te są wewnętrznie sprzeczne”, zauważył John J. Hardy, główny strateg makroekonomiczny Saxo Bank.
Zwiększyć inwestycje w przemysł, ale ograniczyć deficyt budżetowy - osiągnąć taki stan rzeczy będzie zapewne niezwykle trudno. Jak chce poradzić sobie z tym Donald Trump?
“Trump liczy na to, że większość punktów z jego programu jest osiągalna i będzie sfinansowana dzięki wpływom z ceł oraz wzrostu gospodarczego” - zauważył John J. Hardy, ekonomista Saxo Bank.
Realizacja takiej agendy może okazać się jednak szczególnie trudna. Trump wierzy, że wyższe wpływy z ceł oraz rozpędzony wzrost gospodarczy mają wydobyć Amerykę z rozpędzającego się problemu zadłużenia.
“Plan '3-3-3', zaproponowany przez nominowanego na stanowisko Sekretarza Skarbu Scotta Bessenta, ma wspierać realizację tych założeń, jednak rodzi obawy o skutki zacieśnienia fiskalnego oraz inne możliwe ryzyka gospodarcze” - stwierdził ekonomista Saxo Bank.
“Kluczowe obszary, na które warto zwrócić uwagę, obejmują politykę podatkową, deregulację oraz politykę fiskalną, przy czym pełne skutki tych działań mogą być widoczne dopiero w roku fiskalnym 2026” - dodał.
Czytaj także: Kataklizm zadłużenia na horyzoncie. Europa w pułapce wyższego kosztu długu
Spodziewany galimatias na rynkach finansowych po inauguracji Trumpa
Rynki finansowe będą intensywnie starały się przewidzieć skutki polityki Trumpa, a to prawdopodobnie doprowadzi do “znaczącej zmienności”, uważa ekonomista Saxo Bank. Innymi słowy, na rynkach finansowych będzie się sporo działo, a emocji inwestorom zapewne nie zabraknie.
“Przez I kwartał 2025 roku rynki globalne będą działać reaktywnie, zanim nie będą znane skutki i efekty jego decyzji. Wiele kluczowych inicjatyw w scenariuszu Trump 2.0, od kwestii podatkowych i deregulacji po politykę fiskalną, prawdopodobnie nie wykrystalizuje się w pełni do roku fiskalnego 2026” - czytamy w analizie Saxo Bank.
“Świat będzie dążyć do stabilizacji w kontekście bardziej zdecydowanej polityki USA, która wywołuje zróżnicowaną reakcję na rynku krajowym, jak i na arenie międzynarodowej” - dodano.
Szczególne zmiany mogą nadejść na rynku obligacji w USA, który w ostatnich latach dostarczył inwestorom sporo wrażeń. Między innymi, ceny długoterminowych amerykańskich obligacji skarbowych runęły o 50% w ciągu ostatnich 4 lat!
Wykres: Długoterminowe obligacje skarbowe USA.

Źródło: TradingView.
“Rynek obligacji skarbowych USA może zmierzyć się z wyzwaniami wynikającymi z rosnących rentowności i kosztów obsługi długu publicznego” - stwierdził John J. Hardy z Saxo Bank.
“Kluczowe będą reakcje globalnych graczy, szczególnie Chin i Europy, na amerykańską politykę. W centrum uwagi znajdą się dostosowania gospodarcze Chin oraz potencjał Europy do przeprowadzenia reform i zwiększenia inwestycji” - dodał.
Zobacz również: Kryzys gospodarek i długu tuż za rogiem? “Coś na pewno pęknie” - ostrzega ekonomista
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję