Obligacje uchodzą za jeden z najbardziej bezpiecznych, o ile w ogóle nie najbardziej bezpieczny sposób inwestowania. W przypadku obligacji skarbowych, mówi się nawet, że ich oprocentowanie wyznacza stopę wolną od ryzyka. Czy rzeczywiście obligacje są tak bezpieczną inwestycją? Czy naprawdę nie można na nich stracić? A jeżeli można, to na co w takim razie powinno się zwracać uwagę, chcąc uchronić się od utraty zainwestowanych środków?
Kto i po co emituje obligacje?
Kiedy mówimy o obligacjach, bardzo często mamy na myśli obligacje skarbowe, emitowane przez Skarb Państwa. Obligacje są jednak dłużnymi papierami wartościowymi, które emitować mogą podmioty różnego rodzaju. Zgodnie z ustawą o obligacjach z 2015 r., są to osoby prawne prowadzące działalność gospodarczą lub powołane wyłącznie w celu emisji obligacji, a także osoby prawne upoważnione do emisji obligacji na podstawie odrębnych ustaw. Obligacje mogą emitować również spółki komandytowo-akcyjne, SKOK-i, jednostki samorządu terytorialnego, a także związki tych jednostek oraz określone w ustawie instytucje finansowe.
Ustawa o obligacjach nie dotyczy co prawda obligacji emitowanych przez Skarb Państwa oraz NBP, jednak zawarta w niej definicja bardzo dobrze oddaje istotę obligacji w ogóle. Zgodnie z ustawą: „Obligacja jest papierem wartościowym emitowanym w serii, w którym emitent stwierdza, że jest dłużnikiem właściciela obligacji, zwanego dalej „obligatariuszem”, i zobowiązuje się wobec niego do spełnienia określonego świadczenia”.
Skoro ustawa wyraźnie wskazuje na stosunek długu pomiędzy emitentem, a obligatariuszem, można więc powiedzieć, że jest to szczególny rodzaj pożyczki. Skoro jest to pożyczka, oczywistym wydaje się, iż obligacje są emitowane w celu zaspokojenia potrzeb finansowych emitenta. Potrzeby te mogą być związane z wieloma celami, począwszy od poczynienia nowych inwestycji, po spłatę dotychczasowego zadłużenia. Każda pożyczka wiąże się jednak z ryzykiem, iż dłużnik nie wywiąże się ze swoich zobowiązań.
Obligacje a bankructwa państw, samorządów i przedsiębiorstw
Jeżeli wydaje Ci się, że obligacje skarbowe są absolutnie wolne od ryzyka, to masz rację - wydaje Ci się. Nie są wolne od ryzyka, podobnie jak każda inna inwestycja. To prawda, że obligacje skarbowe należą do najbezpieczniejszych inwestycji, jednak nie masz całkowitej gwarancji, że rząd danego kraju ureguluje swoje zobowiązania. Kraje dość często ogłaszają bankructwo, informując tym samym swoich wierzycieli, że nie spłacą zobowiązań, które wobec nich mają. Przykładowo, według Forbesa, Wenezuela bankrutuje średnio co 18,5 roku. Wenezuela nie jest jednak światowym wyjątkiem. Historia pamięta bankructwa krajów takich jak Niemcy, USA, czy też Wielka Brytania. Bankructwo nieobce jest również Polsce. Pozycja prawna państwa umożliwia niespłacenie wierzycieli, nawet pomimo braku formalnego ogłoszenia bankructwa.
Jeżeli państwa mogą nie spłacać swoich zobowiązań, to o ile mniej pewnymi możemy być spłaty zobowiązań zaciągniętych przez miasta, gminy lub jednostki samorządu terytorialnego wyższego szczebla? Dla wątpiących przytoczę tylko przykład Detroit, którego zadłużenie sięgało aż 18,5 mld $. Miasto zbankrutowało w 2013 r.
Wniosek? Ani państwa, ani wielkie metropolie nie mogą zagwarantować, że na pewno oddadzą pożyczone im pieniądze. Któż więc może to zagwarantować? Wielkie korporacje? Skoro bankrutują państwa i miasta, to i przedsiębiorstwa tym bardziej. Jeżeli masz wątpliwości, to zajrzyj do mojego artykułu z 12. wydania FXMAG i przeczytaj o upadku potężnego Enronu. W przypadku przedsiębiorstw, należy zwrócić szczególną uwagę na inwestycje w obligacje wysokodochodowe. Wyższe oprocentowanie może być kuszące, jednak zazwyczaj wiąże się ze znacznie większym ryzykiem. Gerald Appel i Marvin Appel podają, że w 2002 r. aż 16% emitentów takich obligacji nie wywiązało się z wynikających z nich zobowiązań. Wierzycielom udało się wówczas odzyskać zaledwie 23 centy z jednego dolara. Był to wynik znacznie odstający od średniej. Zazwyczaj sytuacja jest dużo lepsza, jednak pokazuje to, że w okresach rynkowych zawirowań wysokodochodowe obligacje mogą okazać się znacznie bardziej ryzykownymi papierami wartościowymi niż można przypuszczać na pierwszy rzut oka.
Ryzyko inwestycji w obligacje
Niewypłacalność emitenta nie jest jednak jedynym ryzykiem, z którym wiąże się inwestycja w obligacje.
Inwestując w obligacje, musisz wziąć pod uwagę ryzyko płynności. Z brakiem płynności obrotu instrumentami finansowymi często wiąże się duża różnica pomiędzy ceną sprzedaży, a ceną ich zakupu. Ryzyko to dotyczy oczywiście wszystkich rodzajów obligacji, jednak Sławomir Antkiewicz, w swojej książce Polski rynek obligacji i innych dłużnych papierów wartościowych, podkreśla wagę tego ryzyka w przypadku obligacji komunalnych, które jego zdaniem nie są tak płynne jak obligacje skarbowe.
Inwestując w obligacje o zmiennym oprocentowaniu, musimy liczyć się również z ryzykiem stopy procentowej. Obligacje te oparte są najczęściej o stałą stopę procentową powiększoną o jakąś stopę o zmiennym charakterze (np. WIBOR 3M). Spadek wartości zmiennego składnika oprocentowania obligacji zmniejszy przychody osiągane z tytułu odsetek.
Kolejnym rodzajem ryzyka jest ryzyko inflacji. Ten rodzaj ryzyka może być szczególnie dotkliwy w przypadku obligacji o stałym oprocentowaniu. Po uwzględnieniu inflacji, możliwa jest sytuacja, w której – pomimo nominalnych zysków – poniesiesz realną stratę, gdyż inflacja będzie wyższa niż odsetki od obligacji. Istnieją jednak obligacje zabezpieczone przed wpływem inflacji, jak np. TIPS, czyli amerykańskie obligacje skarbowe o zmiennym oprocentowaniu, zależnym właśnie od poziomu inflacji.
Innym rodzajem ryzyka jest ryzyko związane z przedterminowym wykupem. Dość częstą praktyką jest zawieranie w warunkach emisji obligacji klauzul umożliwiających emitentowi wcześniejszą spłatę zobowiązań wobec wierzycieli. Sytuacja taka może pozbawić inwestora części zakładanych przez niego odsetek.
Zabezpieczenia obligacji
W przypadku obligacji skarbowych i komunalnych, szczególną rolę odgrywa zaufanie wierzycieli do emitenta. Sławomir Antkiewicz wyróżnia wśród obligacji komunalnych, obligacje ogólne oraz przychodowe. Obligacje ogólne zabezpieczone są jego zdaniem dochodami lokalnego budżetu oraz... wspomnianym zaufaniem. Obligacje przychodowe zaś, zabezpieczone są przyszłymi wpływami z opłat wnoszonych przez użytkowników urządzenia lub usługi, sfinansowanych z emisji obligacji. Takie zabezpieczenie nie daje jednak w moim odczuciu zbytniego poczucia bezpieczeństwa dla inwestora.
Ustawa o obligacjach pozwala jednak emitentom na ustanawianie zabezpieczeń dających możliwość realnego dochodzenia swoich praw. Co istotne, zgodnie z ustawą „Obligacje nie mogą być wydawane przed ustanowieniem zabezpieczeń przewidzianych w warunkach emisji, chyba że z warunków emisji wynika, że zabezpieczenia zostaną ustanowione po wydaniu obligacji". Zabezpieczeniem obligacji może stać się na przykład hipoteka lub zastaw rejestrowy. Obligacje zabezpieczone np. hipoteką na nieruchomościach emitenta, dają obligatariuszom realne poczucie bezpieczeństwa. Jednakże, należy pamiętać, że w razie problemów ze spłatą zobowiązań przez emitenta, sprawy sądowe mogą trwać bardzo długo, a odzyskanie należności przez obligatariuszy może poważnie przesunąć się w czasie.
Nie każda obligacja musi posiadać zabezpieczenie. W przypadku braku zabezpieczeń, bądź ustanowienia zabezpieczenia na np. wierzytelnościach, a nie na nieruchomościach, obligatariusze będą liczyć zapewne na wyższe oprocentowanie. Brak zabezpieczeń nie dyskredytuje bowiem obligacji jako stosunkowo bezpiecznej inwestycji, pod warunkiem, że podmiot będący emitentem obligacji jest wiarygodny, a jego sytuacja finansowa stabilna. Inwestorzy mogą jednak nie być chętni do wchodzenia w taką inwestycję, bez odpowiedniej premii za ryzyko wynikające z gorszej jakości zabezpieczenia, bądź jego zupełnego braku.
Na co zwracać uwagę?
Pierwszym, co rzuca się w oczy w przypadku obligacji, jest ich oprocentowanie. Jeżeli jest ono nienaturalnie wysokie, warto dokładniej przyjrzeć się warunkom emisji, gdyż być może duża premia za ryzyko wiąże się z brakiem zabezpieczeń lub nienajlepszą kondycją finansową emitenta. Warto wziąć również pod uwagę ryzyko stopy procentowej oraz ryzyko inflacji – nie bez znaczenia będzie więc czy oprocentowanie obligacji jest stałe czy zmienne.
W przypadku państw, jednostek samorządu terytorialnego lub wielkich przedsiębiorstw, pomocny może okazać się rating kredytowy. Szczególne znaczenie odgrywają tu agencje ratingowe Moody's, Standard & Poor's oraz Fitch. Ratingi zaczynające się od litery A są charakterystyczne dla najbardziej wiarygodnych emitentów. Ratingi zaczynające się od C lub D charakteryzują emitentów, których papiery wartościowe mogą wiązać się ze sporym ryzykiem.
Bardzo ważną kwestią są omawiane wcześniej zabezpieczenia. Oczywiście, decydując się na inwestycję w obligacje, nie zakładasz, że będzie trzeba korzystać z zabezpieczeń, gdyż emitent nie odda Ci Twoich pieniędzy. Ale odpowiedz sobie na pytanie, co będzie jeżeli tak się jednak stanie? Dobrze jest mieć jakieś zabezpieczenie, z którego będzie można odzyskać choćby część swoich pieniędzy.
Nie bez znaczenia pozostaje również ewentualne zobowiązanie emitenta w formie aktu notarialnego, dotyczące poddania się egzekucji. Tego rodzaju zobowiązanie nie stanowi co prawda zabezpieczenia samego w sobie, jednak może zdecydowanie przyspieszyć dochodzenie roszczeń przez obligatariuszy. Powodem tego jest fakt, iż tego rodzaju akt notarialny stanowi tytuł egzekucyjny na podstawie art. 777 kodeksu postępowania cywilnego. Ma więc on duże znaczenie procesowe, co w warunkach ślamazarności wymiaru sprawiedliwości, może okazać się nieocenioną pomocą dla obligatariusza.
Przede wszystkim jednak konieczne jest dogłębne przeanalizowanie sytuacji finansowej emitenta. Pomocą okażą się oczywiście jego sprawozdania finansowe. Szczególną uwagę należy zwrócić na stan zadłużenia oraz poziom płynności finansowej emitenta. Nieco mniejsze znaczenie ma rentowność, czy produktywność, choć wskaźniki te mogą służyć jako dodatkowa pomoc w ocenie jego wiarygodności, szczególnie w przypadku obligacji o kilkuletnim terminie wykupu.
Nie sposób nie zwrócić również uwagi na to, czy obligacje zostały lub zostaną wprowadzone na rynek obligacji Catalyst, bądź inny rynek publiczny. Wprowadzenie papierów wartościowych na rynek publiczny nie gwarantuje oczywiście większego bezpieczeństwa, jednak świadczy o tym, że zostały spełnione przynajmniej minimalne standardy umożliwiające wprowadzenie na niego obligacji.
Ostatnią rzeczą, na którą chciałbym zwrócić uwagę jest fakt powołania zgromadzenia obligatariuszy. Zgromadzenie takie ma pewne kompetencje pozwalające lepiej zabezpieczać zbiorowy interes obligatariuszy. Jego powołanie świadczy o poważnym podejściu do inwestorów, choć jego brak oczywiście nie dyskredytuje emitenta w żaden sposób. Niemniej jednak, zawsze dobrze mieć możliwość realnego wpływu na sytuację.
Podsumowanie
Czytając ten artykuł możesz dojść do wniosku, że obligacje nie stanowią bezpiecznej formy inwestowania. Nie mam na celu wywoływania takiego wrażenia. Obligacje pozostają w mojej ocenie jedną z najbezpieczniejszych możliwości pomnażania kapitału. Dają one możliwość zarabiania nawet na spółkach ponoszących straty, jednak posiadających wystarczającą płynność finansową do regulowania swoich zobowiązań. W przypadku akcji, wiele z takich spółek przyniosłoby inwestorowi jedynie straty. Żywię jednak głęboką nadzieję, że udało mi się obalić mit obligacji jako instrumentów finansowych, które nie wiążą się w zasadzie z żadnym ryzykiem.
Rynek obligacji jest znacznie mniej ryzykowny niż rynki akcji lub instrumentów pochodnych, nie mówiąc już o nieprzewidywalnym rynku kryptowalut. Dobrze jest jednak wiedzieć, jakie niebezpieczeństwa na Ciebie czyhają. Świadomość zagrożeń, które mogą spotkać Cię na rynku obligacji, pomoże odpowiednio wcześnie zdiagnozować potencjalnie niebezpieczne sytuacje. Większa wiedza umożliwi Ci wybranie możliwie najbezpieczniejszych obligacji, przy zachowaniu jak najwyższej oczekiwanej stopy zwrotu z inwestycji. Tylko mając odpowiednią wiedzę, możesz sprawić, że inwestycje w obligacje będą dla Ciebie bezpieczne. Musisz jednak pamiętać, że stuprocentowej gwarancji pomnożenia swoich środków nie masz nigdy, niezależnie od rodzaju inwestycji.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję