Choć pewne konsekwencje wojny handlowej rozpętanej przez USA poniesie w większym lub mniejszym stopniu niemal cały świat, te najbardziej dotkliwe prawdopodobnie okażą się dla zwykłego obywatela Stanów Zjednoczonych. Amerykańscy konsumenci już teraz fatalnie oceniają sytuację, w której ich postawiono. Co gorsza, tylko rosną obawy o przyszłość.
Uniwersytet Michigan każdego miesiąca bada opinię Amerykanów i tworzy w ten sposób indeks nastrojów konsumentów. Ten spada już od jakiegoś czasu. Najnowszy odczyt jest jeszcze gorszy od poprzednich. Według historii wskaźnika nastroje gorsze były tylko raz.
Nastroje konsumentów szorują po dnie
Najnowszy odczyt indeksu nastrojów konsumentów ma wartość 50,8. Poprzedni zatrzymał się na poziomie 52,2, a jeszcze wcześniejszy na 57,9. Mało tego, jeszcze w grudniu nastroje były znacznie lepsze, bo wówczas odczyt miał wartość 74. To pokazuje, jak dynamicznie psują się humory obywateli Stanów Zjednoczonych.
Co więcej, niższy wynik od obecnego odnotowano tylko raz w dotychczasowej historii prowadzenia tego indeksu. W czerwcu 2022 roku jego wartość wyniosła 50. Wówczas świat borykał się z popandemicznym kryzysem. Co ciekawe, nastroje nie były tak niskie nawet w trakcie globalnego kryzysu ekonomicznego, który wybuchł w 2008 roku. Lepiej było też na początku nieciekawych dla amerykańskiej gospodarki lat 80.
Indeks nastrojów konsumentów w USA
✕Źródło: Uniwersytet Michigan/ Opracowanie: Yahoo Finance
Dyrektor konsumenckiej ankiety, Joanne Hsu podkreśla, że Amerykanie wskazują też konkretny powód spadku nastroju. Chodzi o cła. Jeszcze w kwietniu wspominało o nich 60% ankietowanych. W maju było to już 75%.
Reklama
Jednocześnie Hsu zaznaczyła, że część ankiety została przeprowadzona już po 12 maja, kiedy to Stany Zjednoczone wstępnie dogadały się z Chinami ws. polityki handlowej, zawieszając większość ceł, którymi te kraje się obłożyły. Jak podkreśliła, odpowiedzi zebrane po tym dniu były bardziej pozytywne niż te wcześniejsze. To pozwala wierzyć, że kolejny odczyt nie przebije rekordowego do tej pory dna i dla odmiany wreszcie będzie wyższy od poprzedniego.
To, jak w obecnej sytuacji czują się Amerykanie, dobrze obrazują też badania nowojorskiego oddziału Fed, który sprawdza, jak bardzo obywatele obawiają się wzrostu bezrobocia. Według najnowszej ankiety aż 44% respondentów spodziewa się większego bezrobocia w kraju w perspektywie roku. Jeszcze 2 miesiące temu mówiło tak tylko 34% ankietowanych. To drugi największy dwumiesięczny wzrost tego odczytu w historii prowadzenia tych badań.
Co więcej, ponad 15% respondentów obawia się, że to właśnie oni mogą stracić pracę w perspektywie roku. Ostatnim razem obawy w tej materii były tak wysokie we wrześniu 2020 roku, w samym środku pandemii.
Reklama
Ten lęk nie wziął się znikąd. Wiele dużych amerykańskich firm, chociażby Walmart, wprost przyznały, że cła doprowadziły do znaczącego wzrostu kosztów. Część z nich zostanie prawdopodobnie przerzucona bezpośrednio na konsumentów, ale niewykluczone, że przedsiębiorstwa będą szukały oszczędności w inny sposób. Tym często jest redukcja etatów.
Porozumienia handlowe, nad którymi pracują Stany Zjednoczone, będą więc kluczowe dla poprawy opisanych wyżej odczytów. Jeśli zawieszone obecnie cła będą całkowicie wycofywane na mocy nowych umów, lęki Amerykanów powinny się zmniejszać. Jeśli jednak dojdzie do ponownej eskalacji, obawy i nastroje konsumentów mogą sięgnąć historycznie nieciekawych poziomów.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję