Biuletyn ekonomiczny: ciężko ostatnio zrozumieć polski rynek pracy – dane wysyłają sprzeczne sygnały

Po czwartkowej paczce danych z krajowej gospodarki o godz. 10:00 GUS poda wrześniowy odczyt sprzedaży detalicznej (nasza prog. -2,5% r/r, kons. -2,0% r/r). Poza tym kalendarz makro jest praktycznie pusty. Na popołudnie zaplanowane są dwa wystąpienia członków FOMC, ale po wczorajszych komentarzach J. Powella oraz wypowiedziach innych przedstawicieli Fed nie spodziewamy się, by miały one wpływ na FI bądź FX. W odniesieniu do nastrojów rynkowych cały czas ważne będą doniesienia z Bliskiego Wschodu oraz ocena czynników ryzyka przed weekendem.
Z opublikowanych wczoraj przez GUS danych za wrzesień wynika, że roczna dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw obniżyła się do 10,3%. To poniżej naszej prognozy (11,1%) i rynkowego konsensusu (10,8%). Nasze oczekiwania zawiodło przede wszystkim budownictwo, gdzie ta miara obniżyła się do 6,4% z 9,3% w sierpniu. Obok rolnictwa i górnictwa to jedna z branż, gdzie agregat wypłaconych wynagrodzeń maleje w ujęciu realnym. Ponownie słabo wypadło zatrudnienie. Sektor przedsiębiorstw zmniejszył je kolejny raz, tym razem o 6 tys. etatów, łącznie już o 34 tys. (-0,5%) od szczytu w styczniu 2023. W porównaniu do oddalenia się od szczytu pozostałych wskaźników (produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna) to jednak dobry wynik. Podobnie jak miesiąc temu redukcja zatrudnienia miała miejsce w szerokim przekroju branż gospodarki. Implikowany z tych zmiennych realny fundusz wynagrodzeń podniósł się już do +2,5% r/r, najwyżej od kwietnia zeszłego roku i jednocześnie wg naszych obliczeń w ujęciu odsezonowanym najwyżej w postCOVID-owym ożywieniu.
Spodziewamy się spadku dynamiki nominalnych wynagrodzeń poniżej poziomu 10%. Będzie ona podążała za oczekiwanym przez nas spadkiem rocznej dynamiki inflacji, natomiast zauważalnie wolniej, przekładając się na wzrost siły nabywczej konsumenta i tym samym wspierając ożywienie koniunktury na przełomie roku.
We wrześniu roczna dynamika produkcji przemysłowej uklepała dodatkowy dołek, obniżając się do -3,1% z -2,0% w sierpniu. To odczyt nieco powyżej naszych oczekiwań. Zaskoczyła nas głównie wyższa produkcja sektora chemicznego, która po roku przerwy ponownie znalazła się na dodatnim terytorium. Natomiast zgodnie z naszymi oczekiwaniami pogorszył się wynik sektora automotive, którego produkcja wyraźnie wyhamowała z +14,0% r/r do +1,0% r/r. Ta branża odzwierciedla korektę ogółu dóbr inwestycyjnych, których kategoria jako jedyna pozostawała względnie odporna na dotychczasowe spowolnienie. Sądzimy jednak, że to pogorszenie jest tymczasowe. Warto odnotować, że w odesezonowanym ujęciu miesięcznym produkcja podniosła się drugi raz z rzędu, tym razem o 0,9% m/m. Zwiększa to prawdopodobieństwo powrotu rocznej dynamiki nad kreskę w najbliższym czasie (choć symbolicznego).
Ceny w przemyśle przerwały siedmiomiesięczną serię spadków i podniosły się we wrześniu o 0,3% m/m. Przełożyło się to na wzrost rocznej dynamiki PPI z -2,9% do -2,8%, pierwszy od ponad roku. Odzwierciedliło to także notowany pierwszy raz od dawna wzrost oczekiwanych cen w badaniach koniunktury GUS. Dalsze spadki cen były notowane już tylko w pojedynczych branżach. Naszym zdaniem jest to sygnał powolnego wygasania dotychczasowej presji dezinflacyjnej.
Podtrzymujemy naszą wcześniejszą ocenę, że przemysł najgorsze ma już za sobą i należy wypatrywać powrotu jego dodatniego wkładu do PKB. Sądzimy jednak, że początkowo nie będzie on wysoki.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję