To już oficjalne - NBP nie wpłaci do tegorocznego budżetu ani grosza. To zaś potwierdza wcześniejsze doniesienia, że mimo zapewnień prezesa Glapińskiego, bank centralny zakończył ubiegły rok pod kreską. Co więcej - strata NBP za 2023 rok będzie najwyższa w historii.
Strata NBP już oficjalna
W poniedziałek upubliczniona została opinia Rady Polityki Pieniężnej do budżetu Polski na 2024 rok. Do jej kluczowych fragmentów można z pewnością zaliczyć informację o tym, że Narodowy Bank Polski nie wesprze tegorocznego budżetu jakąkolwiek kwotą - „Biorąc pod uwagę uwarunkowania rynkowe, jakie wystąpiły w IV kw. 2023 r., nie przewiduje się wpłaty z zysku NBP w 2024 r. do budżetu państwa”. Jest to więc pierwsze oficjalne potwierdzenie wcześniejszych doniesień mówiących o tym, że NBP poniósł stratę w minionym roku.
Oczywiście, sama strata NBP nie powinna wzbudzać szczególnych kontrowersji, gdyby nie fakt, że jeszcze w sierpniu ubiegłego roku prezes Adam Glapiński zakładał, że NBP zamknie miniony rok na plusie - oczekiwany zysk za 2023 rok miał wynieść 6 mld złotych. Jest to o tyle istotne, że właśnie taka kwota została wpisana do projektu budżetu na 2024 rok jako zysk banku centralnego, który zgodnie z ustawą o NBP wesprze państwową kasę (bank centralny przekazuje 95 proc. zysku do budżetu państwa na kolejny rok).
Czytaj również: Ceny mieszkań 2023 - dwucyfrowe wzrosty! Są miasta ze zwyżką 20%
Mino, że nie znamy jeszcze oficjalnych danych, szacowana strata NBP w 2023 roku będzie najwyższa historii - jak przyznał jeden z członków RPP Ludwik Kotecki - NBP zamknął ubiegły rok na ponad 20 mld minusie.
Przyczyniła się do tego przede wszystkim mocna waluta - aktywa rezerwowe banku centralnego są gromadzone m.in. w walutach obcych, a więc mocniejszy polski złoty oznacza ich niższą wycenę. W 2023 roku NBP poniósł również rekordowe koszty operacji otwartego rynku, które wyniosły 17,6 mld złotych.
Zobacz także: Gigantyczna strata NBP! Siła polskiego złotego (PLN) pokrzyżowała plany Glapińskiego
Rada Polityki Pieniężnej w swojej opinii do tegorocznego budżetu zwróciła uwagę na prognozowane tempo wzrostu dochodów z VAT na poziomie 24,6 proc.
Zdaniem RPP zrealizowanie tego celu będzie trudne: „Zgodnie z projekcją NBP nominalne tempo wzrostu spożycia indywidualnego (stanowiącego główną część bazy podatku VAT) ma bowiem wynieść 8,9 proc. r/r, zaś wspomniana podwyżka może zwiększyć średnioroczną dynamikę dochodów z VAT o ok. 3 pkt. proc. Wprawdzie można oczekiwać, że zaplanowany w projekcie Ustawy wyższy niż założony w projekcji listopadowej wzrost funduszu płac w sektorze publicznym przełoży się na wyższą dynamikę nominalnego spożycia gospodarstw domowych, jednak w ocenie NBP, skala tego efektu będzie niewielka”.
Zdaniem RPP w warunkach prognozowanej dezinflacji wskaźnik waloryzacji emerytur i rent w 2024 r. będzie wyższy od przewidywanej inflacji, a także od oczekiwanego wzrostu nominalnego PKB. W efekcie, wydatki na emerytury i renty przyczynią się do wzrostu relacji wydatków do PKB o ok. 0,3 pkt. Proc.
Ponadto, zdaniem RPP budżet uwzględniający podwyżkę wynagrodzeń w budżetówce o 20 proc. oraz podwyżki dla nauczycieli o 30 proc. wydatki sektora na wynagrodzenia i pochodne wzrosną w 2024 roku o 0,9 pkt. proc. PKB
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję