Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
profile icon
Reklama

AI może zastąpić aż 30% pracowników i to już za 5 lat

Rynek pracy w najbliższych latach może ulec znaczącej zmianie. Wszystko za sprawą sztucznej inteligencji. Roboty i algorytmy - jak wskazuje raport firmy SAIO - już za 5 lat mogą zastąpić aż 30% obecnych zawodów.

AI może zastąpić aż 30% pracowników i to już za 5 lat
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Spis treści

  1. Te zawody są zagrożone
    1. AI szansą na nowe miejsca pracy
      1. Potrzebne duże inwestycje

        Sztuczna inteligencja rozwija się na całym świecie w zastraszającym tempie. Z najnowszych badań wynika, że modele językowe osiągają iloraz inteligencji (IQ - z języka angielskiego - przyp. red.) w wysokości 120. To więcej niż średni poziom inteligencji Polaka, dla którego średni iloraz inteligencji wynosi między 99 a 106. 

         

        Te zawody są zagrożone

        Oceny, jaki wpływ może mieć sztuczna inteligencja na rynek pracy, podjęła się należąca do

        ING
        ING Bank Śląski S.A.
        311.9973
        6.48 %
        Dywidendy
        1 dzień
        0.97 %
        1 tydzień
        1.96 %
        1 miesiąc
        -5.17 %
        6 miesięcy
        20.93 %
        firma SAIO zajmująca się tworzeniem robotów biznesowych łączących automatyzację i AI. Z przygotowanego raportu wynika, że aż 30% zawodów już za 5 lat może zostać zastąpiona przez sztuczną inteligencję. Wśród tych najbardziej zagrożonych są profesje związane z manualnym przetwarzaniem dokumentów.

        Chodzi między innymi o: księgowych, obsługę klienta i analityków. Co ważne podkreślenia, te dane mogą się zmienić w najbliższych latach, ponieważ wraz z rozwojem prac nad AI, zwiększa się także zastosowanie modeli językowych. Sztuczna inteligencja coraz częściej pojawia się w robotach, które coraz sprawniej wykonują zadania do tej pory przeznaczonych wyłącznie przez ludzi. 

         

        Czytaj również: Kryzys demograficzny tam szaleje. Pomóc ma sztuczna inteligencja

        Reklama

         

        "Generatywna sztuczna inteligencja potrafi już teraz generować treści, analizować dane i wspierać decyzje biznesowe. W rezultacie praca na stanowiskach takich, jak specjaliści do spraw finansów, analitycy, prawnicy czy programiści ulegnie niedługo jeszcze bardziej znaczącym zmianom. AI jest bowiem w stanie przejąć żmudne zadania, a pracownicy mogą koncentrować się na bardziej strategicznych aspektach swojej pracy" – powiedział Jacek Tochowicz, ekspert cytowany w raporcie przygotowanym przez SAIO.

        Już teraz AI wspomaga rynek pracy, choć na razie w znacznie mniejszym stopniu niż ma być to w przyszłości. Według specjalistów Everest Group oraz SAIO aż w 32% sztuczna inteligencja wspomaga obsługę klienta, w 30% działy IT, a w 18% sprzedaż i marketing.

         

        AI szansą na nowe miejsca pracy

        Wprowadzenie sztucznej inteligencji na rynek pracy nie oznacza, że w zupełności wyprze ona dotychczasowych pracowników. AI może w pewnym stopniu wymusić na pracownikach uzyskanie nowych zawodowych kwalifikacji. Jak wskazują autorzy raportu SAIO, sztuczna inteligencja może spowodować stworzenie wielu nowych miejsc pracy.

        Wśród zawodów, na które w najbliższych latach będzie największe zapotrzebowanie, są te dotyczące obsługi AI, czyli analitycy danych i eksperci od cyberbezpieczeństwa, a także osoby, które będą kontrolowały, czy decyzje podejmowane przez AI są słuszne, etyczne i przede wszystkim zgodne z prawem. Jak prognozuje SAIO w ciągu najbliższej dekady potrzeba specjalistów zajmujących się sztuczną inteligencją może wzrosnąć aż o 50%

        Reklama

         

        Potrzebne duże inwestycje

        Autorzy raportu SAIO wskazali, że Polska ma dużo do nadrobienia, jeśli chodzi o inwestycje związane ze sztuczną inteligencją. Podobne sugestie płyną z Europejskiego Kongresu Gospodarczego. W 2023 roku Polska w rozwój cyfryzacji i automatyzacji zainwestowała 17,8% PKB, to znacznie mniej niż średnia Unii Europejskiej, która wynosi 22,2%.

        Są kraje i to znacznie mniejsze od Polski, jak na przykład Czechy, które na ten cel przekazują aż 27% PKB. Według autorów raportu firmy należącej do ING, jeśli to się nie zmieni, to już za kilka lat nasz kraj może borykać się z wieloma barierami, które będą miały wpływ na wzrost gospodarczy.

         

        Zobacz również: To dlatego mamy taką wysoką inflację. Były minister wskazuje konkretny powód


        Kamil Markiewicz

        Kamil Markiewicz

        Dziennikarz, który od 20 lat pracuje w mediach. Zaczynał od relacjonowania lokalnych wydarzeń w regionalnych gazetach ukazujących się w województwie świętokrzyskim. Najdłużej, bo ponad dekadę pisał o sporcie na łamach dziennika Echo Dnia. W swojej dotychczasowej karierze zawodowej zajmował się nie tylko sportem. Przez ponad sześć lat współpracował z Telewizją Polską, gdzie zajmował się tematami społecznymi, gospodarczymi, politycznymi oraz sportowymi. Przez blisko pięć lat współprowadził audycję "Interwencja" na antenie Polskiego Radia Kielce. Pracę w magazynie łączy z pracą w telewizji. Gospodarz programu publicystycznego "Uważam, że..." na antenie Lokalna TV. Oprócz pracy w mediach prowadzi także szkolenia z autoprezentacji.
         


        komentarze

        Komentarze

        Sortuj według:  Najistotniejsze

        • Najnowsze
        • Najstarsze

        Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję

        Reklama
        Reklama