To był kolejny wzrostowy tydzień na światowych giełdach. Paliwa inwestorom dodały rosnące oczekiwania na obniżenie tempa podwyżek stóp procentowych i kolejna stymulacja chińskiej gospodarki. Amerykański indeks S&P500 zyskał 1,5%, technologiczny NASDAQ 0,7%, niemiecki DAX 0,8% zaś francuski CAC40 1,0%. Warszawski parkiet zaczyna przyzwyczajać do swojej relatywnej siły: WIG wzrósł o 2,5%, WIG20 o 2,8%, mWIG40 o 2,2% a sWIG80 o 1,4%.
Nieco niższa inflacja w USA w październiku to główny powód, dla którego niektórzy członkowie amerykańskiego banku centralnego zaczęli sugerować ostrożniejsze zaostrzanie polityki monetarnej. Wobec tego zaczyna przeważać przekonanie, że już na grudniowym posiedzeniu stopy zostaną podniesione jedynie o 0,5%, zamiast o 0,75% jak ostatnio. Te oczekiwania widać także po notowaniach obligacji skarbowych, choć tu spadają głównie rentowności na długim końcu krzywej. Oznacza to przewidywanie recesji – aktualne wysokie stopy spowolnią gospodarkę na tyle, że trzeba będzie istotnie te stopy obniżać.
Nastroje poprawiają też wciąż niezłe wyniki finansowe amerykańskich korporacji, a także programy wspierające chińską gospodarkę. W Chinach zachęca się banki do zwiększenia finansowania sektora nieruchomości, w zeszłym tygodniu obniżono też stopę rezerw obowiązkowych. Te ruchy świadczą jednak o porażce długoterminowej polityki rządu polegającej na zmianie głównych silników gospodarki z inwestycji i nieruchomości na konsumpcję wewnętrzną. Tym samym można się spodziewać kolejnych miast-widm i wiaduktów w polu, co zwiększa ryzyko przyszłego kolapsu tego modelu wzrostu. Tymczasem jednak problemy z koronawirusem mogą zablokować nawet tę drogę rozwoju. Wobec rosnącej liczby zachorowań władze mają dwa złe wyjścia: kontynuację polityki zero-covid, co ponownie zatrzyma fabryki i zwiększy niezadowolenie społeczeństwa, lub poluzowanie obostrzeń, co przeciąży służbę zdrowia wobec słabej skuteczności chińskich szczepionek i doprowadzi i tak do konieczności wprowadzenia lockdownów.
Tymczasem w Warszawie jak często bywa nie wszystkie największe spółki zwiększyły swoją wartość. Największy spadek, o -3,5%, dotknął CD Projekt w ramach odpoczynku po niezwykłych wzrostach, podobnie jak tracące 0,5% PGE i Santander. Najmocniej rosły zaś notowania Grupy Kęty, o 8,3%, bez wyraźnych powodów poza generalnie dobrą opinią o biznesie spółki oraz PZU, o 7,3%, dzięki niezłym wynikom za 3 kwartał. W tym tygodniu w napięciu będziemy patrzyli przede wszystkim na wstępne odczyty inflacji za listopad w różnych krajach, w tym w Polsce. Analitycy spodziewają się jej lekkiego spadku, wobec coraz niższych cen ropy naftowej i innych surowców. Z drugiej strony jednak pewne elementy spirali płacowo-cenowej można zauważyć, co niesie ryzyko negatywnego zaskoczenia.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję