Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
profile icon
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Spis treści

  1. Czytaj więcej na iWealth

    Początek maja przyniósł dalsze postępy „niedźwiedzi” na Wall Street. Indeks S&P 500, po raz pierwszy od ponad roku, znalazł się poniżej progu 4000 pkt., powiększając tym samym skalę przeceny, liczoną od rekordowego poziomu z początku stycznia br. (4796,6 pkt. w cenach zamknięcia) do, prawie, -18 proc. Coraz bliżej zatem do progu -20 proc., stanowiącego umowną granicę bessy.

    Przy okazji warto zauważyć, że spadki na giełdzie za oceanem stają się już irytująco długotrwałe na tle tego, do czego zdążył nas przyzwyczaić rynek w ostatnich kilku, a nawet kilkunastu latach. Przykładowo, tegoroczna przecena jest już cztery razy dłuższa, niż covidowy krach w lutym-marcu 2020 roku. Tamten, jeszcze świeży w pamięci, przypadek, był - co prawda - dużo gwałtowniejszy, niż obecnie (-34 proc.), ale też błyskawicznie dobiegł końca. Wyraźnie szybciej, niż obecnie, zakończyła się również jeszcze wcześniejsza, duża przecena, w IV kwartale 2018 roku.

    To, że tym razem koniunktura psuje się już od ponad czterech miesięcy, jest, przynajmniej częściowo, konsekwencją braku tradycyjnego wsparcia dla rynku ze strony Rezerwy Federalnej (ta ochrona zwana jest z angielskiego „Fed put”). Na razie amerykański bank centralny nie może pozwolić sobie na wyratowanie cen akcji z kontynuacji trendu spadkowego, bowiem ma ręce związane wysoką inflacją. Owa inflacja zaczyna, być może, nieco słabnąć (8,3% rok do roku w kwietniu, wobec 8,5% w marcu), ale jest ciągle, zdecydowanie zbyt wysoka, jak na standardy akceptowalne dla Fed.

    Wyceny akcji na Wall Street bliższe normalności  - 1Wyceny akcji na Wall Street bliższe normalności  - 1

    Na szczęście, wyprzedaż akcji ma też drugie, bardziej pozytywne na dłuższą metę, oblicze – obniżają się wyceny, które wcześniej zostały wyśrubowane do niebotycznych poziomów, najwyższych od czasów tzw. bańki internetowej z przełomu wieków. Obniżka wycen akcji to zatem swoiste „odchorowywanie” ekscesów z okresu po wybuchu pandemii, napędzanych przez ówczesną, ultra gołębią politykę Fed.

    O ile w okresie ubiegłego roku wskaźnik ceny do prognozowanych zysków spółek z indeksu S&P 500 zagościł na poziomach widzianych wcześniej w 2000 roku (P/E ponad 22), to w ostatnim czasie, spadł do poziomu ok. 17, co jest, z kolei, wartością najniższą od kwietnia 2020. To już dużo rozsądniejszy poziom wycen, lepiej dostosowany do wyższej rentowności konkurencyjnych - dla akcji - obligacji skarbowych, która, w przypadku papierów 10-letnich, dotknęła w ostatnich dniach pułapu 3 proc., najwyższego od 3,5 roku.

    Reklama

    Z drugiej strony można się ciągle zastanawiać, czy ta redukcja wycen akcji jest już wystarczająca, skoro dołki poprzednich trzech dużych fal spadkowych (III 2020, XII 2018, I 2016) zostały ustanowione przy jeszcze niższych pułapach ww. wskaźnika (odpowiednio 13,3; 13,9; 14,9). Na Wall Street jest sporo taniej, ale jeszcze - niekoniecznie - okazyjnie.

     

    Autor: Tomasz Hońdo, Starszy Ekonomista

    Quercus
    Quercus Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A.
    10.4
    10.87 %
    Dywidendy
    1 dzień
    0 %
    1 tydzień
    2.97 %
    1 miesiąc
    14.79 %
    6 miesięcy
    32.65 %
    TFI, Redaktor Qnews.pl

    Czytaj więcej na iWealth


    iWealth null

    iWealth

    iWealth to niezależna firma dostarczająca usługi finansowe starannie wyselekcjonowanych Partnerów, dla zamożnych Klientów indywidualnych i instytucjonalnych. Świadcząc usługę nieodpłatnego doradztwa inwestycyjnego koncentruje się na pomocy w opracowaniu kompleksowej, spójnej strategii finansowej, precyzyjnie dopasowanej do unikatowych potrzeb, indywidualnych preferencji w zakresie ryzyka oraz doświadczenia inwestycyjnego.


    komentarze

    Komentarze

    Sortuj według:  Najistotniejsze

    • Najnowsze
    • Najstarsze

    Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję

    Reklama
    Reklama