Wsparciem dla amerykańskich inwestorów były poniekąd słabsze dane z gospodarki, co wspierałoby jednak bardziej gołębie ruchy ze strony członków Fed. Wczorajszy odczyt sprzedaży detalicznej za styczeń wypadł wyraźnie poniżej oczekiwań rynkowych (-0,80% m/m vs prognoza -0,10% m/m). Poniżej oczekiwań okazała się również publikacja produkcji przemysłowej, która wskazała na spadek -0,10% m/m gdy ekonomiści zakładali 0,30% wzrost względem grudnia. Tym samym wczorajsze dane znosiły nieco negatywny obraz wtorkowego wyższego od prognoz odczytu inflacji CPI.

Na tle rynków bazowych słabiej wypadły indeksy krajowe, mimo wspierających publikacji GUS. Wg styczniowego odczytu inflacja konsumencka obniżyła się do 3,9% r/r, gdy rynek oczekiwał 4,1% r/r a grudniowy odczyt wynosił 6,2%. Brak pozytywnej reakcji na rynku akcji można tłumaczyć zdecydowanie jastrzębim wydźwiękiem ostatniego posiedzenia RPP oraz niepewnością dotyczącą ścieżki inflacji w najbliższych miesiącach (kwestia VAT oraz taryf na energię). W rezultacie WIG20 stracił blisko 0,10% przy skromnych obrotach nie przekraczających 0,8 mld PLN. Co istotne, tym razem słabiej radził sobie segment średnich i mniejszych spółek, gdzie indeksy mWIG40 oraz sWIG80 traciły w okolicy 0,30%. Zdecydowanie większe piętno odczyt inflacji CPI odcisnął na rentownościach krajowych obligacji skarbowych, które dla papierów 10-letnich zniżkowały w trakcie sesji nawet poniżej 5,30%.

Oczekiwania co do dzisiejszej sesji
W dzisiejszym kalendarium makroekonomicznym zdecydowanie mniej ważniejszych odczytów względem wczorajszego dnia. Niemniej zwracamy uwagę na styczniowy odczyt inflacji producenckiej w Stanach Zjednoczonych oraz tamtejszy odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan, który pozwala na ocenę potencjału nabywczego amerykańskich konsumentów.

W przypadku sprzyjających nastrojów na rynkach globalnych, w najbliższych dniach WIG20 może podjąć próbę ataku na poziom 2400 pkt. W przeciwnym scenariuszu wsparciem pozostaje poziom 2300 pkt., choć bardziej znaczącym poziomem wydają się okolice 2200 pkt., gdzie znajduje się lokalny szczyt z lipca ubiegłego roku oraz lokalne minimum ze stycznia bieżącego roku.

Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję