Zimny powiew wiatru z Brukseli. Prognoza wzrostu PKB Polski obniżona
Nowe dane Eurostatu o inflacji. W Polsce znaczny spadek
„Wyścig zacięty bardziej niż oczekiwano”. Znane banki komentują wyniki wyborów w Polsce
Pomoc dla powodzian. Ministerstwo ogłasza swoją decyzję dzień po wyborach
Nawrocki wygrał w USA i... DPS-ie, w którym przebywa Pan Jerzy
Świat, a przynajmniej rynek samochodów elektrycznych, wybudził się po niezwykle depresyjnym czasie zastoju związanego z pandemią COVID-19. Jak podają przedstawiciele Tesli (TSLA) spółka dostarczyła 241 300 pojazdów elektrycznych w trzecim kwartale 2021 roku.
Analitycy przewidywali, zgodnie z szacunkami zebranymi przez StreetAccount na dzień 30 września, że Tesla dostarczy w tym okresie około 220 900 samochodów elektrycznych. Tesla w swoim raporcie zaskoczyła wszystkich informując, że firma wyprodukowała 237 823 samochodów w okresie do 30 września 2021. Z tej puli 228 882 stanowiły Model 3 i Y, bardziej przystępne cenowo oferty ze średniej półki. Pozostała część produkcji wyniosła 8941 i dotyczyła Modelu S i X. Dla porównania w ubiegłym kwartale Tesla dostarczyła 201 250 pojazdów i wyprodukowała 206 421 samochodów, mimo że produkcja modeli S i X spadła poniżej 2500. Skąd wynika ta różnica? Liczbę dostaw należy traktować jako nieco konserwatywną, ponieważ spółka zalicza auto dostarczone na rynek tylko wtedy, gdy zostanie przekazane klientowi i wszystkie formalności są załatwione. Ostateczne liczby w porównaniu do produkcji mogą się różnić nawet o 0,5% lub więcej. Tesla nie rozróżnia liczb dostaw według modelu, ani nie podaje danych sprzedaży ani produkcji z Chin w porównaniu z USA.
Tesla w ostatnim czasie narażała klientów na powtarzające się, nieoczekiwane opóźnienia w dostawach. Firma powołuje się na "wyzwania dotyczące globalnego łańcucha dostaw i logistyki", o czym wiedzą chyba wszystkie firmy produkcyjne na świecie, i dziękowała swoim klientom w swoim sobotnim oświadczeniu za cierpliwość. Tesla planuje również organizować doroczne spotkanie akcjonariuszy w swojej fabryce niedaleko teksańskiego Austin, poczynając od najbliższego 7 października. Musk zresztą powoli będzie przenosić siedzibę firmy z Kalifornii do Teksasu, co ponoć zupełnie nie martwi gubernatora Kalifornii Gavina Newsoma. Producent pojazdów elektrycznych Elona Muska produkuje teraz samochody w swojej fabryce w Szanghaju i amerykańskiej fabryce w Fremont w Kalifornii, kontynuując jednocześnie produkcję baterii w USA wraz z firmą Panasonic w swoim ogromnym zakładzie w stanie Nevada. W ostatnim czasie Tesla zaczęła jednak zamawiać z Chin niektóre akumulatory litowo-żelazowo-fosforanowe do użytku w pojazdach Modelu 3, produkowanych dla klientów w USA.
Wstrzymania zostały przypisane globalnemu niedoborowi półprzewodników, który przez cały rok stanowił wyzwanie dla Tesli i nękał cały przemysł motoryzacyjny. Nowe modele z napędem elektrycznym, w szczególności R1T Rivian i długo opóźniony luksusowy sedan Lucid Air Lucid Motors, są obecnie produkowane i sprzedawane klientom w USA, co wskazuje, że konkurencja na kluczowych rynkach dla Tesli zaostrza się. Z drugiej strony popyt również rośnie - według ankiety przeprowadzonej w czerwcu 2021 roku przez Pew Research, 39% Amerykanów twierdzi, że przy następnym zakupie pojazdu są przynajmniej w pewnym stopniu skłonni poważnie rozważyć elektryczny. Około 7% Amerykanów kupiło już pojazd elektryczny lub hybrydowo-elektryczny. Popyt ten jest wspierany przez m.in. rosnące koszty paliwa i przepisy dotyczące ochrony środowiska. Przykładowo w Chinach programy rządowe sprawiają, że uzyskanie tablic rejestracyjnych dla pojazdów elektrycznych jest znacznie szybsze i tańsze niż pojazdów z silnikiem spalinowym. Chiński rząd zaoferował również dotacje, ulgi podatkowe i zainwestował w infrastrukturę ładowania, aby zachęcić do produkcji i adopcji elektryków. Tymczasem prezydent Joe Biden życzy sobie, aby do 2030 połowa wszystkich nowych pojazdów sprzedawanych w USA była modelami elektrycznymi, albo miała cokolwiek wspólnego z napędem bardziej ekologicznym od tych bardziej tradycyjnych. Posunięcie to jest częścią zobowiązania administracji Bidena do zmniejszenia emisji w USA o połowę do 2030 roku.
Piotr Popęda
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję