Ten wskaźnik zapowiada piękne czasy dla akcji! Trampolina Trumpa wystrzeliła, co dalej?
Doszło do uspokojenia na rynkach. Po fazie niepokoju pojawiło się potężne odbicie na giełdach. W efekcie na S&P 500 mamy V-kształtowną formację. A co na to VIX?

Doszło do uspokojenia na rynkach. Po fazie niepokoju pojawiło się potężne odbicie na giełdach. W efekcie na S&P 500 mamy V-kształtowną formację. A co na to VIX?
Ostatnie tygodnie na rynkach akcji to była prawdziwa jazda bez trzymanki, jaką zafundował Donald Trump. Najpierw benchmarkowy amerykański S&P 500 pogrążył się w rozpaczy, gdy prezydent USA obwieścił całemu światu 2 kwietnia w Ogrodzie Różanym przy Białym Domu, że groził wcześniej na serio powszechnymi taryfami. Następnie kilka dni później doszedł do wniosku, że jednak trochę się z ich skalą pospieszył, i zawiesił niemal dla wszystkich taryfy dodatkowe na 90 dni.
To zmieniło zasadniczo postawę inwestorów. A indeks wykonał ruch jakby wybił się z jakiejś trampoliny Trumpa.Od chwili ogłoszenia taryf dodatkowych S&P 500 spadł o 13%, natomiast od momentu, gdy prezydent zmienił swoje zdanie, to indeks poszedł w górę o 19%. Jak na kilka tygodni to bardzo dużo.
Takie V-kształtne sekwencje kursowe niezwykle rzadko występują. Są najczęściej podyktowane jakimś nieoczekiwanym zdarzeniem, które deformuje postrzeganie rynku przez inwestorów. Po raz ostatni taki ruch widzieliśmy w I kwartale 2020 r., gdy dawcy kapitału reagowali na rozprzestrzeniający się na cały świat COVID-19.
Tym razem nie było potrzeby pandemii. Wystarczył Donald Trump, który wprowadził glob w niespotykaną niepewność. Przy czym nie należy zapominać, że porozumienia handlowe z Wielką Brytanią, Chinami i krajami Zatoki Perskiej nie zmieniają zasadniczo sytuacji, w jakiej znalazł się świat. Pozostają porozumienia z innymi krajami lub obszarami gospodarczymi (UE).
Zwłaszcza w kontekście tego, że ogólna 10% taryfa obowiązuje, a do tego w wybranych sektorach (stal/aluminium, motoryzacja i części zamienne do pojazdów) funkcjonują bolesne 25% cła. W kolejce szykuje się branża biofarmaceutyczna.
Temu całemu zamieszaniu związanemu z polityką handlową administracji republikańskiej towarzyszyła rzadko spotykana zmienność. Istnieje wiele wskaźników, które mierzą zjawisko wahliwości cenowej. Zwolennicy analizy technicznej stosują zwykle przede wszystkim wstęgi Bollingera i ATR. Ale oprócz nich mamy inne koncepty techniczne: Keltner Channel, Donchian Channel, ChaikinVolatilityIndicator, TwiggsVolatilityIndicator czy RelativeVolatility Index (RVI).
Indeks dotyczy opcji z oczekiwaną zmiennością w terminie najbliższych 30 dni – czytelnikom FXMAG, którzy lubią się wgłębiać w matematyczne meandry wyliczeniowe polecam lekturę specyfikacji, którą znajdziesz pod tym linkiem: https://cdn.cboe.com/api/global/us_indices/governance/VIX_Methodology.pdf
Popularność tego wskaźnika obliczanego przez giełdę CBOE wynika być może z tego, że jest sporo ETF-ów na zmienność, choć w przypadku unijnych inwestorów zorientowanych na fundusze UCITS jest zgodnie z portalem justetf.com tylko jeden. Mowa o funduszu z rodziny Amundi, który ma aktywa w zarządzaniu w kwocie 53 mln euro i pobiera roczną opłatę za zarządzanie w wysokości 0,6%.
Dotyczą również innych miar koniunktury ogólnorynkowej. CBOE oblicza również VIX dla Średniej Przemysłowej (DJIA), Nasdaq 100, Russell 2000. Ale to nie koniec. Dla wytrawnych inwestorów, którzy dobrze czują się ze zmiennością derywatów i ją rozumieją, CBOE oblicza też VIX na towary (ropa naftowa i złoto), a także pojedyncze akcje (m. in. Apple, Amazon, Google).
VIX czasami bywa nazywany indeksem strachu. Moim zdaniem, coś w tym jest. Gdy inwestorzy zaczynają nerwowo postępować ze swoimi pozycjami, zwłaszcza jeżeli goni czas, to zarządzanie posiadanymi pozycjami staje się kłopotliwe. O ile oczywiście są ukierunkowani krótkoterminowo.
Bo z perspektywy inwestora, które odkłada swoje oszczędności w długim terminie, to takie wahania są pomijalne. Wystarczy spojrzeć na krzywe indeksowe na rynku kasowym, a zatem nieuwzględniającym kwotowań na rynku terminowym.
VIX w czasie, gdy Trump próbował szachować świat swoimi taryfami wystrzelił do ponad 50 pkt. Teraz już jesteśmy na poziomie w okolicach przeciętnej. On mniej więcej wynosi ok. 19 pkt. Było oczywiście wyżej. Jeżeli spojrzymy na maksy, które indeks zmienności odnotowywał na przykład w najbliższej przeszłości, to mamy panikę związaną z epidemią koronawirusa i „schyłkiem” Wielkiego Kryzysu Finansowego (GFC). W marcu 2020 r. dzienny szczyt wyniósł 82,7 pkt. W listopadzie 2008 było to 80,9 pkt. Różnica jest taka w porównaniu z tymi wspomnianymi epizodami, że obecnie doszło do szybszej czasowo fazy schłodzenia niepokoju.
Źródło: FRED
VIX błyskawicznie opadł z ponadnormatywnych poziomów, co wskazywałoby, że inwestorzy uznali, że najgorsze za nimi. Był to ciekawe, o tyle, że okazało się to najszybszym spadkiem indeksu strachu w perspektywie od 1950 r., jeżeli uwzględnia się dane bazujące na 6-miesięcznej średniej kroczącej. Tempo spadku o ponad 60% jeszcze się nie zdarzyło. Istnieje wiele epizodów, gdy VIX tracił na wartości znacząco (na poniższej infografice są najwyższe „obsuwy”).
Historyczne dane dowodzą, że kiedy tak się stało, to w perspektywie miesięcy S&P 500 był wyżej w porównaniu z odczytem aktualnym. Przeciętnie po pół roku (6M) indeks osiągał przeciętną stopę zwrotu na poziomie blisko 9%. Po roku (12M) było to już bliżej 21%.
Źrodło: obliczenia własne na podstawie CBOE i stooq.pl
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję