Z artykułu dowiesz się:
- co spowodowało tąpnięcie na giełdach w Stanach Zjednoczonych?
- jak gwałtowne były spadki najważniejszych indeksów?
- Czy aktualnie trwająca korekta może przerodzić się w bessę?
Obniżki stóp procentowych przesądzone
78%, na tyle aktualnie rynek wycenia szansę na 25 punktową obniżkę stóp procentowych na najbliższym, wrześniowym (18 września), posiedzeniu FOMC. Alternatywnym scenariuszem nie jest utrzymanie stóp na niezmienionym poziomie, a obniżka o 50 punktów bazowych, a więc do poziomu 475 - 500 punktów. Ten scenariusz rynek zaczął dyskontować na ostatnich sesjach giełdowych. Obniżki stóp procentowych to nic dobrego dla rynku akcji. Indeks największych amerykańskich spółek, S&P500 praktycznie zawsze tracił na wartości po rozpoczęciu luzowania cyklu. Wygląda więc na to, że wrześniowe posiedzenie Komitetu Otwartego Rynku będzie swoistym drogowskazem dla rynkowego kapitału.
Alarmujące dane z amerykańskiego rynku pracy
W piątek poznaliśmy dane z amerykańskiego rynku pracy, mówiąc w skrócie rozczarowały. Rzecz jasna na pierwszy rzut oka. Zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym wyniosła zaledwie 114 tysięcy, wobec oczekiwanych 175 tysięcy nowych miejsc pracy. To najgorszy odczyt od lutego 2021 roku. Przy czym lata 2020- 2021 są bardzo specyficznym okresem do analizowania. Co kryje się za tak aktualnie fatalnymi danymi? Wzrost stopy bezrobocia do poziomu 4,3% to efekt przede wszystkim huraganu Beryl, a więc wydarzenia, które na rynek ma tylko chwilowy wpływ, jest nadzwyczajne i jego efekt skończy się już najprawdopodobniej w kolejnym miesiącu.
Tak fatalne dane z rynku pracy, w tym wzrost bezrobocia, spowodowały, że przez przypadki zaczęła być odmieniana tzw. „Reguła Sahm”. To sytuacja, w której 3 miesięczna średnia bezrobocia jest wyższa od swojego minimum z ostatnich 12 miesięcy o wartości co najmniej połowy punktu procentowego. Taka sytuacja stanowi zwiastun recesji i sygnał do sprzedaży akcji i zakupu obligacji. Ta reguła działała wyśmienicie od lat 70 ubiegłego wieku. Pytanie tylko czy tak nadzwyczajne wydarzenie jak huragan, które mogło mieć tylko chwilowy wpływ na dane z rynku pracy nie spowoduje, że po raz pierwszy w historii te reguła nie znajdzie oparcia w praktyce?
Odwrócona krzywa rentowności
Jeżeli mowa o regułach, które odmieniane są przez przypadki to cały czas należy mieć na uwadze odwróconą krzywą rentowności w USA. Co więcej, najdłużej trwającą odwrócona krzywą rentowności w XXI wieku. Sam fakt tego, że rentowność obligacji 2 letnich jest wyższa od 10 letnich nie jest komunikatem do spadków. Takim sygnałem jest sytuacja, w której krzywa zaczyna wracać do normalności. Aktualnie różnica wynosi 0,08%. To oznacza, że lada moment przebić powinniśmy punkt zero.
Wyniki spółek technologicznych
Oliwy do ognia w minionych tygodniach dolały wyniki spółek technologicznych. Ekstremalnie słabym półroczem „pochwalił się” Intel. Brak dywidendy, redukcja zatrudnienia o 15 000 osób i słabsze prognozy na najbliższe kwartały przerodziły się w lawinę wyprzedaży. Spadek o 26% w zaledwie 1 giełdową sesję! Oczywiście Intel nie jest reprezentantem aktualnie trwającej hossy, bo bessa na tym walorze trwa od marca 2021 roku.
Rozczarowały wyniki tych największych. Dobrym przykładem jest Alphabet (właściciel Google). Z jednej strony mamy wzrost wyników w miarę korespondujący ze wzrostem wartości spółki w czasie ostatnich 12 miesięcy. Z drugiej natomiast jasny komunikat co do tego, że ciężko będzie utrzymać aktualną dynamikę. Główny powód to rosnące nakłady na infrastrukturę, która głównie wykorzystywana ma być do rozwoju sztucznej inteligencji. Tutaj pojawiają się wątpliwości inwestorów, czy tak duże nakłady przełożą się pozytywnie na wyniki spółki w najbliższych latach. Zaczynają zatem pojawiać się wątpliwości. Dla niektórych analityków zaczynamy moment „zaprzeczenia” w schemacie bańki spekulacyjnej. Czyli w skrócie przed nami, według tej teorii, jeszcze zaledwie jedno podbicie, które nie przyniesie poprawy ATH.
Koniec istotnych trendów na rynku walutowym
Jeżeli skupiamy się na tendencjach, które dobiegają końca to koniecznie trzeba zwrócić uwagę na to co dzieje się na rynku walutowym. Pivot w polityce monetarnej Banku Japonii może świadczyć o końcu strategii carry trade, czyli strategii inwestycyjnej polegającej na pozyskiwaniu finansowania w walucie o niskiej stopie procentowej i lokowaniu środków pieniężnych w instrumentach o wyższej rentowności nominowanych w innej walucie. O 10% względem dolara, 12% względem dolara australijskiego, 9% względem euro - o tyle w zaledwie miesiąc umocnił się japoński jen. Ostatnia decyzja BoJ nie tyle nie zahamowało co przyspieszyła trwające odwrócenie.
Czy to początek bessy?
Czy te wszystkie sygnały należy traktować jako ostrzeżenie przed nadchodzącą bessą? Czy dla rynku symbolem rynku niedźwiedzia stanie się 5 listopad, a więc wybory prezydenckie w USA? Same wybory nie powinny odgrywać pierwszoplanowej roli. Walka toczy się o obniżki stóp procentowych. Wrześniowy odczyt z rynku pracy USA może wlać nadzieje i osłabić oczekiwania dot. obniżki stóp procentowych w USA i tym samym przynieść odbicie na rynku. Pytanie czy nie będzie to faza „zaprzeczenia”, a więc tym samym ostatni moment do ewakuacji kapitału z rynku akcji.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję