Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
profile icon
Reklama

Szalenie optymistyczne prognozy dla giełdy. Jeszcze niedawno nikt by w to nie uwierzył

Od ubiegłego tygodnia wiele rynków notuje wyraźne wzrosty, a najnowsze prognozy stają się coraz bardziej optymistyczne. Duże emocje mogą wywołać przewidywania dotyczące indeksu S&P 500. Jeszcze niedawno część inwestorów nie uwierzyłaby w słowa giełdowego eksperta, Eda Yardeniego, który prognozuje potężną hossę.

Szalenie optymistyczne prognozy dla giełdy. Jeszcze niedawno nikt by w to nie uwierzył
CHARLY TRIBALLEAU/AFP/East News
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop
  • Jak wyglądają prognozy dla indeksu S&P 500?

  • Czy hossa na giełdzie będzie trwać?

  • Będzie recesja w USA?

 

Nowa prognoza S&P 500: hossa, hossa!

Na przestrzeni tylko ostatniego tygodnia wartość S&P 500 skoczyła o około 300 punktów i teraz oscylują wokół psychologicznej bariery 6 tys. pkt. Choć wcześniejsze prognozy sugerowały, że wzrost tego indeksu będzie stopniowo malał, Yardeni pokusił się o przewidywania, które jeszcze niedawno uchodziłyby za hurraoptymistyczne. Według jego słów prędko nie będziemy mieli do czynienia z rynkiem niedźwiedzia. To zresztą mało powiedziane. Ekspert uważa bowiem, że do końca tej dekady S&P 500 dobije do oszałamiającego wyniku 10 tys. punktów!

Jak ten wzrost miałby rozkładać się w czasie? Według prognozy Yardeniego ten rok miałby zakończyć się wynikiem 6100, kolejny już finiszowałby z rezultatem 7 tys., a jeszcze następny przy wartości 8 tys.. Co ciekawe, wcześniejsze prognozy tego samego eksperta, choć sugerowały wzrost, nie były aż tak optymistycznie.

Pierwotnie zakładano bowiem, że S&P 500 dobije do 8 tys. właśnie na koniec tej dekady, a nie tuż za jej połową. Indeks przez ostatnie 9 dni z rzędu odnotował napływ środków, co jest najlepszym wynikiem od 10 lat! Można więc wierzyć, że nowa prognoza yardeniego, a przynajmniej ta krótkoterminowa, faktycznie się sprawdzi...

Podobnie uważa uznany ekspert rynkowy, Julian Emanuel, który nie przewiduje nadejścia rynku niedźwiedzia, mimo że takie prognozy pojawiały się jeszcze kilka miesięcy temu. Co więcej, analityk użył obrazowego określenia dla obecnej kondycji rynku, mówiąc:

Rynek byka to dopiero niemowlę - stwierdził wymownie Emanuel.

Reklama

 

Zobacz również: 5 zaskakujących firm, w które warto teraz inwestować. Będą radzić sobie dobrze, niezależnie od tego, co zrobi Trump

 

Jak wyglądały poprzednie prognozy?

Zaledwie kilka tygodni temu Goldman Sachs publikował swoją prognozę, która przewidywała dużo spokojniejszy wzrost S&P 500. Założono w niej, że nominalna, całkowita stopa zwrotu osiągnie poziom tylko 3% w przeciągu najbliższych 10 lat. Warto nałożyć na ten współczynnik pewien kontekst. W ostatniej dekadzie stopa zwrotu dla tego indeksu miała wartość 13%.

koniec poteznych zyskow na gieldzie ida chude lata skapych wzrostow ostrzega goldman sachs grafika numer 1koniec poteznych zyskow na gieldzie ida chude lata skapych wzrostow ostrzega goldman sachs grafika numer 1
Źródło:Robert Shiller, Goldman Sachs Global Investment Research
 

HSBC z kolei prognozowało, że wartość 5,9 tys. S&P 500 osiągnie dopiero pod koniec tego roku. Tymczasem taki wynik został już przekroczony w miniony poniedziałek. Tamtejsi eksperci zostawili sobie jednak furtkę, podkreślając, że może dojść do wahań wynikających z kwestii geopolitycznych.

 

Reklama

Zobacz również: Dlaczego rynek nie reaguje na ważne wiadomości? Prawda o dyskontowaniu informacji

 

Co stoi za zmianami w prognozach?

Wspomniany wyżej Yardeni przy okazji dzielenia się swoimi prognozami wskazał też konkretny, chodzący, a w ostatnim czasie wręcz tańczący powód tych zmian - Donalda Trumpa. Polityka finansowa propagowana przez nowego Prezydenta USA jest bardzo korzystna dla inwestorów i przedsiębiorców:

Inwestorzy są bardzo podekscytowani nadchodzącą zmianą w systemie na politykę, która będzie sprzyjała cięciom podatków oraz deregulacji - dodaje Yardeni.

Co więcej, nie wyklucza on kolejnych zmian w prognozach, które mogłyby je wręcz poprawić. Jak mogłoby być jeszcze lepiej? Otóż Yardeni zauważa, że niezwykle istotne dla rynków i inwestorów będzie podejście Donalda Trumpa do konfliktów zbrojnych na Ukrainie i Bliskim Wschodzie. Jeśli uda mu się te kwestie sprawnie rozwiązać, wzrost jeszcze bardziej się nakręci.

Czy w takim natłoku bardzo pozytywnych prognoz jest w ogóle miejsce na jakieś równoważące ten optymizm wieści o zbliżającej się recesji? Yardeni całkowicie nie może takiego scenariusza wykluczyć, ale tłumaczy, dlaczego wydaje się on mało prawdopodobny.

Warto zaznaczyć, że w latach 2022-2024 pomimo mocno zaostrzonej polityki pieniężnej nie doszło do recesji. Czemu więc miałoby do niej dojść w tak prężnie zapowiadającej się drugiej połowie tej dekady? - wyjaśnia ekspert.

 

Reklama

Zobacz również: Czy Europę czeka trudny okres? Goldman prognozuje jak wygrana miliardera wpłynie na gospodarkę


Michał Fitz

Michał Fitz

Z wykształcenia geodeta, z pasji dziennikarz. W swoich tekstach stawia na profesjonalizm i przystępność


Tematy

Donald TrumpGoldman Sachs

rynek byka

HSBC

prognozyindeks giełdowy

Rynek niedźwiedzia

S&P500

prognoza dla giełdy

Jakie prognozy na giełdzie?

Kiedy korekta na giełdzie 2024?

Ed Yerdeni

Julian Emanuel

Jakie są prognozy dla rynku akcji na lata 2024 i 2025?

Kiedy akcje pójdą w górę?

komentarze

Komentarze

Sortuj według:  Najistotniejsze

  • Najnowsze
  • Najstarsze
Nick

20 dni temu

Odpowiedz
vote_img0
vote_img0

W latach 2022-2024 nie doszło do recesji, ale w 2022 rynek poleciał o 40%.

Reklama
Reklama