Z kolei dwudniowy spadek tego indeksu o 2,6% jest największym dwudniowym spadkiem od ponad roku. Można więc nawet uznać, że obecna korekta nie jest niczym nadzwyczajnym, tylko nadzwyczajne były wcześniejsze wzrosty, które były przerywane bardzo nieznacznymi cofnięciami notowań, a trwały one aż od listopada 2023 r.
Dla notowań kontraktów na główny amerykański indeks wsparciem może być strefa 5100-5030 pkt, która wynika z wycenionego kilka tygodni temu zakresu zmienności dla tego indeksu (graczom opcyjnym może zależeć na utrzymaniu tej strefy), a w przypadku przyspieszenia spadków i jej pokonania, można zwrócić uwagę na okolice 4930 pkt.
Powyższy opis jest opisem sprzyjającym rynkowym niedźwiedziom, niemniej dla byków też się coś znajdzie. Mowa tu o statystyce i sezonowości indeksu SPX. Otóż w pomiarach od 1985 r. w dniu 15 kwietnia wypadał zazwyczaj statystycznie średnio dołek w notowaniach indeksu. Następnie dalsza część kwietnia przebiegała pod znakiem wzrostów. Natomiast ten scenariusz stałby się bardziej prawdopodobny, gdyby notowania zawróciły nad poziom 5125 pkt.
WIG20 - potencjalna dystrybucja trwa
O ile amerykański indeks S&P 500 rozpoczął korektę w dniu 1 kwietnia, o tyle początek fazy dystrybucji na WIG20 można datować nawet na koniec lutego. Wybicie szczytów z 9 kwietnia można traktować jako część potencjalnej dystrybucji i tzw. pułapkę na byki.
Żeby schemat dystrybucji akcji po hossie, która trwa od października 2022 r. mógł być kontynuowany, to nasz indeks musiałby ponownie spaść w okolice 2300 pkt., a następnie po raz kolejny odbić w stronę 2500 pkt. w okolicach początku wakacji. Dopiero później kolejna próba odwrotu i pokonania 2300 pkt. mogłaby prowadzić do trwałego spadku prawdopodobnie z najbliższym celem przy "wyborczej" luce blisko 2000 pkt.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję