Najbardziej prawdopodobnym powodem wyprzedaży na rynku giełdowym może być Omicron. 28 grudnia przyniósł nowy rekord pod względem nowych przypadków koronawirusa na całym świecie.
Przyrost przekroczył znacząco powyżej 1 miliona nowych przypadków, co na ten moment wydaje się być abstrakcyjną liczbą. Nie da się ukryć, że jest to związane z nowym szczepem koronawirusa, który również dotyka takich krajów, w których wydawało się, że walka z koronawirusem może być już wygrana. Mowa tutaj o Chinach, czy przede wszystkim Australii, gdzie ilość przypadków z dnia na dzień rośnie w tempie astronomicznym.
Oprócz tego warto zwrócić uwagę na Stany Zjednoczone,
gdzie również mieliśmy rekord pod względem ilości nowych przypadków na poziomie ponad 300 tysięcy. Tak silny wzrost przypadków mógł wpłynąć w pewien sposób na słabość na dolarze, nawet pomimo rosnących rentowności. Z pewnością można również wspomnieć o ponad 2% spadku indeksu umów kupna domów. Z drugiej strony duża słabość dolara to prawdopodobnie efekt przepływów finansowych na koniec roku.
W Europie w większości przypadków obserwowaliśmy spadki
W miarę upływu czasu sytuacja na Wall Street poprawiła się. Nasdaq traci na 2 godziny przed końcem 0,3%, ale S&P 500 oraz DJIA zyskują.
Raport DOE pokazuje spadek zapasów za zeszły tydzień na poziomie 3,576 mln, przy oczekiwaniu 2,7 mln brk, natomiast poprzednio było to 4,715 mln brk. Ropa była dzisiaj zmienna, ale ostatecznie osłabienie dolara pomogło ropie.
Do tego warto wspomnieć o złocie, które w pewnym momencie zniwelowało cały zysk od początku zeszłego tygodnia. Pomimo wzrostu rentowności, nagła słabość dolara przywróciła złoto powyżej 1800 USD za uncję.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję