To był kolejny fatalny tydzień na giełdach. Bessa pogłębia się i na horyzoncie widać głównie problemy. Wojna na Ukrainie wcale nie zmierza do końca, a to powoduje po pierwsze dalszą presję na ceny surowców rolnych, a po drugie może przyczyniać się do dużych wahań cen surowców przemysłowych (szantaż energetyczny ze strony Rosji, ryzyko dalszych sankcji gospodarczych). Tym samym ciężko jest walczyć z coraz to mocniejszą globalną inflacją. Banki centralne zmuszone są prowadzić restrykcyjną politykę pieniężną.
Chociaż Fed póki co wykluczył jednorazową podwyżkę o 75 pb. to z przytupem rozpoczął cykl podwyżek. To samo w końcu czeka tez EBC. W Chinach następuje wyraźne spowolnienie gospodarcze. To wszystko skutkuje wyraźną wyprzedażą akcji – w minionym tygodniu DAX stracił 3%, a CAC40 ponad 4%. Tym razem większej przeceny udało się uniknąć amerykańskiemu S&P500 (-0,21%), ale za to technologiczny NASDAQ stracił już 1,54%.
Warszawska giełda wyglądała jeszcze gorzej. Indeks WIG stracił 4,4%, napędzany przede wszystkim słabością największych spółek z WIG20 (-5%). Spółki małe i średnie traciły po ok. 3%. Tym samym WIG znalazł się już poniżej minimów wojennych z końcówki lutego, gdy wyprzedaż miała paniczną formę, ale i szybko nastąpiło odbicie. Teraz raczej wygląda to na dłuższy okres słabości giełdy. Od paru tygodni widać preferencję sektorów defensywnych. Po tym jak NBP zapewniło, że stopy będą dalej podwyższane, akcje banków znów były pod presją. W całym indeksie WIG20 zyskały tylko 2 spółki – Lotos, mogący zyskiwać na wysokich marżach oraz PGNiG dzięki świetnym wynikom finansowym. Były to jednak wzrosty niewiele ponad 1-procentowe, tymczasem akcje mBanku taniały o ponad 9%, a CCC aż o 11,4%. Początek nowego tygodnia nie zapowiada zmiany nastawienia inwestorów.
Po tygodniu z danymi z amerykańskiego rynku pracy zwyczajowo kalendarium jest uboższe i tak też ma miejsce i teraz. Ze względu na to, że świat zmaga się obecnie z powszechnym i dużym wzrostem cen, na szczególną uwagę zasługują przede wszystkim dane o inflacji CPI i PPI z USA, a także towarzyszące temu wypowiedzi publiczne członków władz Fed. Poza tym z Polski GUS poda dane o finalnej inflacji CPI za kwiecień.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję