Największy wpływ na giełdy w zeszłym tygodniu miały publikacje wyników finansowych największych spółek za 2 kwartał. Zgodnie ze wskazaniami trendów na kursach akcji, zwycięzcami okazały się największe amerykańskie firmy technologiczne. Dużo gorzej wypadły korporacje z tradycyjnych sektorów, takich jak bankowość, motoryzacja czy ropa naftowa, zwłaszcza z Europy. Stąd wzrosty w USA: S&P500 o 1,7%, NASDAQ o 3,7% oraz spadki w Europie: DAX -4,1%, CAC40 -3,5%. Mimo złych informacji o zachorowaniach, powodziach i relacjach z USA rosły giełdy w Chinach, ciągnąc w górę indeks rynków rozwijających się MSCI Emerging Markets, który wzrósł o 1,7%. Warszawskie indeksy dostosowały się do partnerów z kontynentu: WIG spadł o 1,1%, WIG20 o 2,4%, mWIG40 o 2,3%, zaś sWIG80 o 2,0%.
Środowe posiedzenie amerykańskiego banku centralnego zgodnie z oczekiwaniami nie przyniosło istotnych decyzji. W komunikacie Fed podtrzymał gotowość zastosowania wszelkich środków dla osiągnięcia celów polityki pieniężnej w obecnej sytuacji. W tej sytuacji konkretne ruchy są po stronie polityki fiskalnej, tu jednak mamy znów przepychanki między demokratami a republikanami co do szczegółów kolejnego pakietu stymulacyjnego. Spory te jednak robią coraz mniejsze wrażenie na inwestorach, ogólna opinia jest taka, że w końcu USA muszą i będą stymulowały gospodarkę, a aktualne dyskusje to w dużym stopniu szum informacyjny. Trochę podobnie zostały przyjęte dane o spadkach PKB w 2 kwartale w poszczególnych krajach. Mimo że historycznie rekordowe, to jednak z grubsza w ramach oczekiwań.
Rynek amerykański opiera się coraz bardziej na kilku największych gigantach technologicznych. Facebook, Amazon, Apple i Google zaskoczyły pozytywnie wynikami finansowymi, a ich kursy mocno rosły. Obecnie cała piątka (wraz z Microsoft) stanowi aż 23% indeksu S&P500, a jej notowania urosły średnio od początku roku o 30%, natomiast kursy pozostałych 495 spółek spadły średnio o 9%. Jej przedstawiciele są co prawda przesłuchiwani w komisji antymonopolowej Kongresu względem pozycji dominującej, jednak wydaje się, że uniknie poważniejszych reperkusji.
Polskie największe spółki stanowiły bardzo zróżnicowaną grupę, ich kursy w zeszłym tygodniu albo mocno spadały, albo rosły. Istotnie traciły akcje spółek związanych z węglem, wobec silnego oporu związkowców względem reformy sektora, czyli JSW -14,5%, Tauron -13,8% oraz PGE -9,9%. Spadały także banki w środowisku niskich stóp procentowych: Alior -9,4%, mBank -9,0%, Pekao -7,8%, Stantander -6,8% oraz PKO -5,8%. Najmocniej rósł kurs uznawanego za najzdrowszą spółkę odzieżową LPP, bo o 11,1%. Natomiast wzrost KGHM o 5,8% to w dużym stopniu zasługa drożejącego srebra, którego koncern jest drugim na świecie producentem.
W nadchodzącym tygodniu można zwrócić uwagę na publikacje wskaźników koniunktury PMI w usługach za lipiec. W piątek zaś poznamy duży raport o rynku pracy w USA.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję