Dzisiejsze minima na rynku Dax’a da się wytłumaczyć na kilka sposobów.
Najprostsze wyjaśnienie wynika z serii dołków, jakie już znajdują się w tym miejscu, co pozwala na naniesienie pomarańczowej strefy. Skupiona jest ona w obrębie ceny 12400 punktów.
Tego typu sytuacja ma miejsce, kiedy zwolennicy wzrostów angażują swoje środki, aby wypchać dany walor ku nowym maksimom, lub przynajmniej przetestować najbliższy opór.
Drugie wyjaśnienie opiera się na sekwencji równych fal spadkowych, co podtrzymuje twierdzenie, że trend wzrostowy ma się jeszcze dobrze.
Problem, jaki widzę, to przeciągająca się w bok faza ruchu bocznego, trwająca od początku wakacji tego roku. Co więcej, ostatnia fala wzrostowa, zaznaczona kolorem czerwonym, nie utworzyła nowego szczytu. Wskazuje to na rosnącą siłę podaży w górnych zakresach notowań tego indeksu na interwale dziennym.
Wskaźnik stochastyczny dotarł właśnie do strefy wyprzedania. Poprzedni taki przypadek w połączeniu z testem wsparcia 12400 punktów zakończył się blisko dwutygodniowymi wzrostami do poziomu 13100 punktów.
Jeżeli dzisiejszy dzień będzie koloru „białego”, to ten scenariusz może się powtórzyć. Alternatywa to przełamanie minimów i spadki poniżej pomarańczowego obszaru. Kolejne wsparcie można znaleźć na poziomie 12000 punktów, ale w konsekwencji pojawi się nowy niższy dołek.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję