Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
profile icon
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Czwartkowe notowania na rynku warszawskim przyniosły dynamiczną sesję, która już na starcie została zdominowana przez odpowiedź GPW na impuls spadkowy z rynków bazowych. Otwarcie sesji przez WIG20 luką rzuciło indeks pod psychologiczną barierę 1700 pkt. i wyzwoliło wyprzedaż na granicy paniki.

Aktywność była duża, co wskazywało, iż rynek znalazł się w układzie silnego spolaryzowania. Po dwóch godzinach przecena była na tyle dynamiczna, iż w WIG20 spadki notowały wszystkie spółki, a indeks tracił ponad 3 procent. Dopiero spotkanie WIG20 z poziomem 1650 pkt. przesunęło akcenty i od południa to podaż była w defensywie. W finale WIG20 spadł o 1,54 procent, ale właśnie odbudowanie się rynku – w sumie o blisko 2 procent wartości indeksu – przesądziło o wyniku i obrazie dnia. Nie ma wątpliwości, iż rynek zbudował dziś bazę do odbicia i szukania korekty ostatnich spadków. Jak zawsze w takich wypadkach dopiero kolejna sesja pokaże, czy popyt wykorzysta okazję do podniesienia cen.

Z perspektywy technicznej rozdanie skończyło jednocześnie obroną 1650 pkt., jak i przełamaniem 1700 pkt. Wykreślona świeca dzienna wskazuje, iż na rynku jest wiele niepewności, co do dalszego kierunku, a inwestorzy potrzebują kolejnych sygnałów, by zaangażować się w budowanie chociaż korekty przeszło miesięcznej fali spadkowej.

W piątek gra będzie toczyła się o zbudowanie takich sygnałów, jak również zredukowanie obrazu kontynuacji przeceny w perspektywie tygodniowej. Patrząc na szanse byków na zbudowanie odbicia nie warto tracić z pola uwagi zachowania giełd bazowych, z którymi WIG20 silnie koreluje. Na radarze powinien być również rynek walutowy. W istocie, poranne wyjście dołem WIG20 z kilkudniowego zawieszenia w strefie 1750-1700 pkt. było też pochodną umocnienia dolara i związanego z tym osłabienia złotego, który swoim spadkiem spowodował, iż przecena w Warszawie była generalnie większa niż na innych rynkach europejskich. Kondycja polskiej waluty jawi się teraz równie ważna, jak zachowanie giełd bazowych.

 


Adam Stańczak

Adam Stańczak

Przed rozpoczęciem współpracy z DM BOŚ szef analiz w jednym z biur maklerskich. Od kilku lat komentator Prosto z Rynku oraz twórca biuletynu Rynki walutowe i zagraniczne. Związany z rynkiem kapitałowym od lat 90-tych.


komentarze

Komentarze

Sortuj według:  Najistotniejsze

  • Najnowsze
  • Najstarsze

Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję

Reklama
Reklama