Jak się przed nim chronić? Nie musisz być rekinem finansowym, by zabezpieczyć swoje oszczędności. Pokażę Ci, jak to zrobić prosto i minimalizując ryzyko.
Czym jest inflacja i dlaczego powinieneś się nią przejmować?
Inflacja to wzrost cen – im wyższa, tym mniej możemy kupić za te same pieniądze. Gdybyśmy zajrzeli do Wikipedii, znaleźlibyśmy tam taką definicję:
"Inflacja (łac. inflatio – nadęcie) – proces trwałego wzrostu ogólnego poziomu cen w gospodarce. Skutkiem tego procesu jest spadek siły nabywczej pieniądza krajowego. Zjawiskiem przeciwnym do inflacji jest deflacja."
Brzmi dość sucho i technicznie, ale wyobraź sobie, że wchodzisz do sklepu z banknotem 100 zł w ręku. Kiedyś mogłeś za to kupić pełne torby zakupów – dzisiaj wychodzisz z zaledwie kilkoma produktami. Fakt, że kiedyś do udźwignięcia zakupów za 100 złotych potrzebny był rosły facet, a dziś wystarczy dziecko, to nie zasługa tego, że młode pokolenie stało się nagle nadzwyczaj silne – to po prostu inflacja sprawiła, że za tę samą kwotę mamy mniej produktów.
Dla zobrazowania tego zjawiska, na poniższym wykresie przedstawiono spadek siły nabywczej 100 000 zł od 2015 roku do końca 2024 roku, obliczony na podstawie rzeczywistych danych GUS. Nie oznacza to, że jeśli trzymaliśmy pieniądze na nieoprocentowanym koncie lub pod poduszką, to teraz mamy 65 000 zł – wciąż mamy fizyczne 100 000 zł, ale możemy za nie kupić tyle, ile za 65 000 zł w 2015 roku.

Warto też pamiętać, że do 2015 roku było znacznie trudniej odłożyć 100 000 zł. Mediana zarobków w tamtych czasach wynosiła około 3 000 zł brutto, co oznacza, że zgromadzenie takiej kwoty wymagało wielu lat ciężkiej pracy i wyrzeczeń. Skoro już poświęcamy tyle czasu i wysiłku, by zbudować oszczędności, warto zadbać o to, by ich wartość nie topniała z każdym rokiem przez inflację. Odpowiednia strategia inwestycyjna pozwoli nam ochronić owoce naszej pracy i zapewnić sobie większe bezpieczeństwo finansowe w przyszłości.
Które „bezpieczne” aktywa najlepiej chroniły przed inflacją?
Wiemy już, że inflacja stopniowo degraduje wartość oszczędności. Jak zatem chronić kapitał? Wiele osób wybiera tradycyjne i powszechnie uważane za bezpieczne sposoby lokowania pieniędzy, takie jak lokaty, obligacje czy fundusze dłużne. Sprawdźmy, jak te instrumenty zachowywały się w ciągu ostatnich 10 lat i które z nich faktycznie pomogły ochronić wartość pieniędzy.
Poniższy wykres przedstawia, jak różne formy lokowania kapitału radziły sobie z ochroną wartości pieniędzy w latach 2015–2024, uwzględniając zarówno inflację, jak i podatek od zysków kapitałowych. W analizie uwzględniliśmy sześć popularnych form lokowania kapitału: nieoprocentowane konto, lokaty bankowe, obligacje skarbowe indeksowane inflacją (EDO0125), fundusze obligacji krótkoterminowych i długoterminowych oraz fundusze obligacji korporacyjnych. Można zauważyć, że choć niektóre aktywa przez pewien czas utrzymywały realną wartość kapitału, żadne z nich nie zapewniło pełnej ochrony w dłuższym okresie.

Najgorzej wypadło trzymanie pieniędzy na nieoprocentowanym koncie – z biegiem lat ich realna wartość systematycznie spadała. Lokaty bankowe sprawdzały się w czasach niskiej inflacji, ale gdy ceny zaczęły rosnąć szybciej niż oprocentowanie depozytów, również zaczęły tracić na wartości.
Ochronę przed inflacją teoretycznie powinny zapewniać obligacje skarbowe indeksowane inflacją, jednak w praktyce nie były w pełni skuteczne. Ich oprocentowanie co prawda rośnie wraz z inflacją, ale indeksacja następuje tylko raz w roku, co oznacza, że w niektórych okresach może ono być niższe niż rzeczywisty wzrost cen. Dodatkowo podatek od zysków kapitałowych, pobierany przy wykupie zmniejsza realny zysk, co sprawia, że mimo iż były one najlepszym dostępnym rozwiązaniem o niskim ryzyku w latach wysokiej inflacji, to i tak nie zapewniały pełnej ochrony siły nabywczej kapitału.
Fundusze obligacji skarbowych długoterminowych, choć często uważane za bezpieczne, wcale takie nie są, ponieważ ich wartość może podlegać dużym wahaniom. Szczególnie dotkliwie odczuli to inwestorzy w 2022 roku, gdy w reakcji na cykl podwyżek stóp procentowych ich wyceny gwałtownie spadły. W efekcie wielu posiadaczy tych funduszy poniosło realne, a nawet nominalne straty. W skrajnych momentach trzymanie gotówki było lepszym rozwiązaniem niż inwestowanie w ten „bezpieczny” instrument.
Nieco lepiej poradziły sobie fundusze obligacji krótkoterminowych, które miały mniejsze wahania, ale również nie zdołały ochronić oszczędności w pełni. Fundusze obligacji korporacyjnych były najskuteczniejsze w latach 2015-2019, kiedy inflacja była niska, jednak w trudniejszych czasach ich wartość spadała, nie zapewniając realnej ochrony kapitału.
Żaden z analizowanych instrumentów finansowych nie zapewnił pełnej ochrony w badanym okresie, co pokazuje, że w dłuższym okresie sama ostrożność nie zawsze wystarczy do zachowania wartości kapitału. W kolejnej części przyjrzymy się, czy dodanie bardziej ryzykownych aktywów mogło pomóc lepiej zabezpieczyć wartość naszego kapitału.
Czy dodanie akcji i złota do portfela pomogło ochronić kapitał przed inflacją?
Dotychczasowe analizy pokazały, że tradycyjne sposoby ochrony kapitału, takie jak lokaty czy obligacje skarbowe, nie zapewniły pełnej ochrony przed inflacją w ostatnich latach. Teraz sprawdzimy, czy włączenie akcji i złota mogło poprawić wyniki inwestycyjne i lepiej zabezpieczyć wartość kapitału.
W badaniu część akcyjną portfela reprezentował SPDR MSCI All Country World UCITS ETF (ACWD.UK) – globalny fundusz ETF obejmujący spółki zarówno z rynków rozwiniętych, jak i wschodzących, co zapewnia szeroką dywersyfikację sektorową i geograficzną.
Natomiast część obligacyjną stanowił fundusz krótkoterminowych obligacji skarbowych, który charakteryzuje się mniejszymi wahaniami niż fundusze długoterminowe, co pozwala na większą stabilność wartości kapitału.
Na platformie inwestycyjnej Portu dostępne są zarówno szeroko zdywersyfikowane fundusze obligacji skarbowych i korporacyjnych z różnych krajów, jak i ETF-y akcyjne, co umożliwia budowę portfela dostosowanego do indywidualnych preferencji inwestycyjnych.
Wyniki zostały przeliczone na PLN, uwzględniając kurs NBP, dzięki czemu odzwierciedlają realne stopy zwrotu dla polskiego inwestora, po uwzględnieniu inflacji oraz podatku od zysków kapitałowych.
Ważne! Jeśli inwestujemy krótkoterminowo i np. planujemy wykorzystać środki w ciągu 1–2 lat (np. na wkład własny do kredytu), warto unikać lokowania znacznej części kapitału w akcje. Rynek akcyjny charakteryzuje wysoka zmienność w krótkim terminie, co może generować duże wahania wartości inwestycji. W takim przypadku bezpieczniejsze mogą być krótkoterminowe obligacje skarbowe lub lokaty bankowe.

Włączenie tylko 20% akcji (konserwatywny 20/80) do portfela nie wystarczyło, aby uchronić się przed inflacją. Chociaż portfel ten poradził sobie lepiej niż same obligacje, to jednak jego realna stopa zwrotu po opodatkowaniu była zbyt niska, by w pełni zabezpieczyć siłę nabywczą kapitału.
Portfel zrównoważony (50% akcji, 50% obligacji) skutecznie zabezpieczył kapitał przed inflacją. Okazał się dobrym wyborem dla osób poszukujących balansu między stabilnością a realnym wzrostem wartości inwestycji.
Portfel dynamiczny (80/20), gdzie 80% portfela stanowiły akcje, poradził sobie bardzo dobrze, dając realną stopę zwrotu po opodatkowaniu na poziomie 31%. To pokazuje, że większa ekspozycja na rynek akcji przyniosła wymierne korzyści w długim terminie.
Najwyższą realną stopę zwrotu w badanym okresie osiągnął portfel składający się w 100% z akcji, który wypracował 44% realnej stopy zwrotu po opodatkowaniu.
Bardzo zbliżone wyniki osiągnął najbardziej agresywny portfel Portu, który również jest szeroko zdywersyfikowany sektorowo i geograficznie. Dzięki tej dywersyfikacji udało się ograniczyć ryzyko specyficzne dla poszczególnych rynków, co przełożyło się na stabilniejszy wzrost wartości w długim terminie.
Całkiem dobrze poradziło sobie również złoto, które często uznawane jest przez inwestorów za bezpieczną przystań w czasach wysokiej inflacji. W badaniu ekspozycję na złoto uzyskaliśmy poprzez iShares Physical Gold ETC, co pozwala uniknąć kosztów i ryzyka związanego z przechowywaniem fizycznego kruszcu. Należy jednak pamiętać, że inwestycja w ETC na złoto wiąże się z koniecznością zapłacenia podatku od zysków kapitałowych, co obniża jego rzeczywisty zwrot.
Mimo to złoto w badanym okresie przewyższyło inflację, warto zauważyć, że wbrew powszechnej opinii nie jest ono w pełni bezpieczną inwestycją. Ceny złota podlegają znacznym wahaniom, a jego wartość potrafi nagle spadać, co widzimy również na wykresie. Oznacza to, że choć złoto może być dobrym zabezpieczeniem w określonych warunkach, to nie powinno stanowić jedynego elementu portfela inwestycyjnego.
Akcje jako najskuteczniejsze narzędzie ochrony kapitału w długim terminie
Nasza analiza obejmuje jedynie ostatnie 10 lat, co jest krótkim okresem w kontekście długoterminowych inwestycji. Jednak dane historyczne z rynku amerykańskiego, który jest największy na świecie i ma najdłuższą historię, potwierdzają, że akcje były najlepszym narzędziem do ochrony kapitału i budowania majątku w długim terminie.
Jak pokazują badania Jeremy’ego J. Siegela (Stocks for the Long Run), w latach 1802–2012 akcje generowały średnią realną stopę zwrotu na poziomie 6,6% rocznie, podczas gdy obligacje dawały 3,6%, bony skarbowe 2,7%, a złoto zaledwie 0,7%. Dolar natomiast realnie tracił na wartości.

Powyższe analizy pokazują, że pełna ochrona kapitału wymaga odpowiedniej dywersyfikacji i akceptacji pewnego poziomu ryzyka. W kolejnej części sprawdzimy, jak optymalnie budować portfel inwestycyjny, aby skutecznie chronić oszczędności i jednocześnie generować atrakcyjne stopy zwrotu.
Jak skutecznie chronić oszczędności i minimalizować ryzyko?
Dotychczasowe analizy pokazały, że same obligacje czy lokaty mogą nie wystarczyć, by uchronić oszczędności przed inflacją, a dodanie akcji i złota znacząco poprawia wyniki portfela w długim terminie. Ale jak odpowiednio podzielić środki, by zachować równowagę między wzrostem a bezpieczeństwem inwestycji?
Dla osoby inwestującej długoterminowo, np. na emeryturę za 20 lat i chcącej minimalizować ryzyko, kluczowe jest odpowiednie zdywersyfikowanie portfela, tak aby równoważyć wzrost wartości z ochroną przed zmiennością rynkową. Optymalnym rozwiązaniem może być podział środków na trzy kluczowe klasy aktywów, przykładowo: 60% akcji, 30% obligacji i 10% złota.
Jest to portfel odpowiedni dla inwestorów, którzy są gotowi na pewne wahania wartości swoich inwestycji, ale jednocześnie nie chcą w 100% angażować się w rynek akcji. Pozwala on na wykorzystanie potencjału wzrostowego rynków akcji, jednocześnie zapewniając stabilizację poprzez obligacje i dodatkowe zabezpieczenie w postaci złota.
W ostatnich latach portfel składający się z 60% akcji, 30% obligacji i 10% złota osiągnął realny zysk, po opodatkowaniu, na poziomie prawie 24%, czyli wynik bardzo zbliżony do inwestycji w samo złoto. Jednak w przeciwieństwie do złota, które cechuje się dużą zmiennością i nagłymi spadkami wartości, portfel 60/30/10 miał znacznie mniejsze wahania, co czyniło go bardziej stabilnym wyborem dla inwestorów o umiarkowanej tolerancji na ryzyko.
Dodatkowo, ryzyko takiego portfela, mierzone za pomocą odchylenia standardowego, było istotnie niższe niż w przypadku portfela składającego się wyłącznie z akcji czy złota. Oznacza to, że inwestorzy mogli osiągnąć solidne zyski, jednocześnie ograniczając duże wahania wartości inwestycji.

Dobrze zdywersyfikowana część akcyjna powinna stanowić trzon portfela, ponieważ w długim terminie akcje przynoszą najwyższe realne stopy zwrotu. Często spółki z sektora dóbr pierwszej potrzeby są postrzegane jako dobra ochrona przed inflacją, jednak inwestowanie w pojedyncze spółki niesie za sobą większe ryzyko, dlatego nie analizowaliśmy tutaj tej możliwościj. Najlepszym wyborem będzie globalnie zdywersyfikowany portfel, obejmujący zarówno rynki rozwinięte, jak i wschodzące, co minimalizuje ryzyko związane z koncentracją na jednym regionie czy sektorze. Nie należy inwestować całości środków w jednym kraju, ponieważ jest to bardzo ryzykowne.
Obligacje stabilizują portfel i chronią przed zbyt dużymi wahaniami. W tym przypadku najlepszym wyborem mogą być obligacje skarbowe indeksowane inflacją lub fundusze obligacji skarbowych, które inwestują w szeroki portfel długu rządowego, lub fundusze obligacji korporacyjnych, które mogą oferować wyższe oprocentowanie, choć wiążą się z nieco wyższym ryzykiem.
Złoto charakteryzuje się niską korelacją z rynkiem akcji, a w okresach kryzysów często wykazuje wręcz ujemną korelację, co oznacza, że jego wartość może rosnąć, gdy akcje tracą na wartości. Dzięki temu może stanowić pewien balans w portfelu, pomagając ograniczyć straty w trudnych okresach na giełdzie i stabilizując wartość inwestycji.
W miarę zbliżania się do emerytury warto stopniowo zmniejszać udział akcji i zwiększać udział obligacji, aby ograniczyć ryzyko nagłych spadków wartości portfela tuż przed rozpoczęciem wypłat. Przykładowo, dziesięć lat przed emeryturą można zmniejszyć udział akcji do 50%, zwiększając obligacje do 40%. Na pięć lat przed emeryturą odpowiednie proporcje to 40% akcji i 50% obligacji, a po przejściu na emeryturę portfel może składać się w 30% z akcji i 60% z obligacji.
Takie podejście stosuje m.in. platforma inwestycyjna Portu, która oferuje portfele dostosowane do poziomu ryzyka i horyzontu czasowego inwestorów. Dodatkowo, Portu umożliwia opcję stopniowego zmniejszania ryzyka portfela w miarę zbliżania się do końca horyzontu inwestycyjnego, dzięki funkcji Rozsądnego obniżania ryzyka.
Regularne inwestowanie jako klucz do sukcesu
Ważnym elementem skutecznej ochrony kapitału jest regularne inwestowanie, zamiast czekania na "idealny moment", który może nigdy nie nadejść. Strategia DCA (Dollar-Cost Averaging) polega na systematycznym inwestowaniu określonej kwoty, np. co miesiąc, niezależnie od bieżących warunków rynkowych. Dzięki temu kupujemy aktywa zarówno w okresach wzrostów, jak i spadków, co w dłuższym terminie uśrednia cenę zakupu i zmniejsza ryzyko wejścia na rynek w niekorzystnym momencie.
Portfele długoterminowe, zwłaszcza te oparte na globalnie zdywersyfikowanych akcjach i obligacjach, dają najlepsze efekty, gdy inwestujemy w nie systematycznie i nie próbujemy przewidywać krótkoterminowych ruchów rynku. Takie podejście pozwala na skuteczną ochronę przed inflacją i budowanie kapitału w sposób przemyślany i zrównoważony.
Podsumowanie
Dzięki odpowiedniej alokacji aktywów, dywersyfikacji i systematycznemu inwestowaniu możemy skutecznie chronić nasze oszczędności przed inflacją w długim terminie, jednocześnie minimalizując ryzyko. Portfel 60/30/10 (60% akcji, 30% obligacji i 10% złota) okazał się dobrym rozwiązaniem dla osób o umiarkowanej tolerancji na ryzyko, łącząc potencjał wzrostu z ograniczoną zmiennością. Warto również pamiętać o dostosowywaniu portfela w zależności od horyzontu inwestycyjnego – zwiększając udział obligacji w miarę zbliżania się do emerytury. Inwestycjami można zarządzać samodzielnie, jednak jest to zadanie pochłaniające czas i wymagające odpowiedniej wiedzy. Istnieją również rozwiązania, które dostarczają dobrze zdywersyfikowane portfele, by inwestor nie musiał się martwić doborem odpowiednich aktywów, jednym z nich jest robodoradca Portu.
Najważniejsze, by nie pozostawać biernym i aktywnie zarządzać swoimi oszczędnościami. Inflacja nie śpi, dlatego odpowiednia strategia inwestycyjna jest kluczem do zachowania wartości kapitału w długim terminie.
Na koniec chcemy podkreślić, że inwestowanie wiąże się z ryzykiem, a historyczne wyniki nie dają gwarancji osiągnięcia takich samych wyników w przyszłości. Niniejszy artykuł nie jest też rekomendacją inwestycyjną.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję