W piątek na parkiecie polskiej giełdy działo się relatywnie niewiele, główny indeks WIG, podobnie do WIG20 który utrzymał się w okolicy 1950 pkt. Nastroje w Europie były dziś mieszane, a główne benchmarki cechowała niewielka zmienność - płaskie, piątkowe sesje odnotował DAX czy FTSE.
Mimo wszystki wydaje się, że wyprzedane indeksy z Wall Street w połączeniu z mocnymi wzrostami w Chinach mogą zwiastować nieco więcej wiatru w żagle dla polskiej giełdy. Hangseng na ostatniej sesji w tygodniu zyskał ponad 2,2% co w połączeniu z osłabiającym sie w piątek doalrem możę budzić nadzieję na powrót kapitału do rynków wschodzących. Chiński rynek akcji (pozornie przecież nieskorelowany z polskim) odnotował rekordowe od 7 tygodni napływy kapotału, które sięgnęły 1 mld USD. Czy przełoży się to na sytuację w Polsce?
Choć nie opublikowano dziś żadnych kluczowych danych z gospodarki Chin, analitycy Goldman Sachs i UBS wsparli odbicie indeksów z Państwia Środka wyrażając wiarę w odbicie gospodarki oraz coraz atrakcyjniejsze wyceny chińskich biznesów. UBS podkreślił, że rynek akcji w Chinach 'dno wyprzedaży' może mieć już za sobą. Jeśli prognoza ta miałaby się spełnić - bez wątpienia wygląda na przynajmniej w średnim terminie korzystną dla GPW. Chiny wciąż dominują jako podstawowy kierunek napływu kapitału wśród 'Emerging Markets' a więcej kapitału w szerszym rynku EM to potencjalnie więcej kapitału napływającego nad Wisłę. Od strony danych makro dzisiejsze wstępne, wrześniowe indeksy PMI z USA wypadły mieszanie, mocniejsza poprawa widoczna była w przemyśle ale nieco słabiej wypadły usługi. Wydaje się jednak, że większa równowaga między tymi dwoma gałęziami gospodarki może być korzystna.
W odbiciu na Wall Street nie przeszkodziły komentarze Susan Collins i Michele Bowman z Fed, które jastrzębio komentowały sytuację w gospodarce Stanów Zjednoczonych podkreślając potrzebę kolejnych podwyżek. Jednocześnie jednak Goldman Sachs wskazał, że mimo komentarzy z Fed rynek możę wciąż utrzymać prognozy większej ilości obniżek stóp w 2024 roku.W pewnym sensie oznaczałoby to, że Wall Street pokłada nadzieję w tym, że Rezerwa Federalna w istocie robi obecnie tylko 'jastrzębią minę' do 'gołębiej gry' a obniżki - gdy się rozpoczną będą zdecydowanie bardziej gwałtowne. W Europie fatalne dane napłynęły z Francji, gdzie PMI przemysłu spadło do 43,6 pkt wobec oczekiwanej poprawy z 46 do 46,1 pkt - bardzo podobna sytuacja miała miejsce w PMI usług. W Niemczech z kolei PMI przemysłu poprawiło się zdecydowanie (choć wciąż jest niższe od 40 pkt), usługi wypadły zaskakująco mocno, odczyt zbliżył się do 50 pkt. wobec 47,3 pkt poprzednio i oczekiwanego spadku do 47,1 pkt.
Niestety wcale nie musi to oznaczać niczego dobrego dla rynku akcji ponieważ ważniejsze będzie szersze tło w jakim Fed w 204 roku będzie obniżał stopy procentowe. Rok 2024 wydaje się być sporym wyzwaniem dla gospodarki Stanów Zjednoczonych i choć Fed podniósł prognozę wzrostu PKB do 1,5%, ekonomiści z Conference Board szacują w 2024 spadek o 0,8%. Wracając na polski parkiet giełdy, mocne wzrosty odnotowało dziś LPP, którego kurs po publikacji wyników za drugi kwartał wzrósł o ponad 5% Przychody okazały się nieznacznie niższe od prognoz ale pozytywnie zaskoczył zysk EBITDA i netto. Spółka zdecydowała się utrzymać prognozę poprawy marży brutto do 51-53% w roku obrotowym. Jeśli piątkowej nastroje na amerykańskiej giełdzie będą wciąż mocne, a indeksy w Chinach przedłużą wzrostową falę - WIG20 może czekać szybszy niż oczekiwano retest 2000 pkt.
Zobacz także: LPP zachwyciło zyskiem, kurs w górę o ponad 5%!
Eryk Szmyd Analityk rynków finansowych XTB
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję