Wiele mówi się o tym, że pieniądze szczęścia nie dają. Brnąc jednak dalej w ludowe porzekadło, dochodzimy do wniosku, że są one nam jednak w życiu niezwykle potrzebne. Jak tematyka szczęścia liczonego w banknotach postrzegana jest przez Polaków? Statystyki dostarczają interesujących danych.
Czy pieniądze dają szczęście?
Czy pieniądze dają szczęście? Wielu z nas bez wahania odpowiedziałoby, że tak. Podobnego zdania był prof. Richard A. Easterlin, wybitny amerykański naukowiec, który pochylił się bliżej nad korelacją szczęścia i pieniędzy. Zauważył on, że te wpływają na poczucie satysfakcji z życia tylko do określonego pułapu zamożności. Zjawisko to nosi nazwę paradoksu Easterlina i wielokrotnie było ono badane przez niezależnych naukowców.
Próbę jego wyjaśnienia podjęli w 2010 roku ekonomista Angus Deaton i Daniel Kahneman, noblista zajmujący się ekonomią i psychologią. Badacze opublikowali interesujące wyniki analizy, które zobrazowały, że istnieje konkretna wartość zarobków, która miałaby znacząco wpływać na odczuwanie satysfakcji z życia. Badając potrzeby i przekonania Amerykanów, badacze doszli do wniosku, że dochody wynoszące 75 tys. dolarów rocznie sprawiają, że Amerykanie czują się szczęśliwsi.
Co ważne, w raporcie uwzględniono, że zarobki większe niż wspomniana kwota nie wpływały na poczucie większej satysfakcji z życia. Badania te potwierdziły analizy włoskich ekonomistów Eugenio Proto i Aldo Rustichiniego. Zauważyli oni, że statystycznie mieszkańcy bogatszych krajów europejskich są szczęśliwsi od mieszkańców krajów uboższych, jeśli ich średnie roczne zarobki mieszczą się w przedziale 30-33 tys. dolarów.
Czytaj także: Pieniądze ubóstwiają ponad wszystko. 40% milenialsów ma obsesję na punkcje bogactwa
Wyjaśnienie paradoksu Easterlina
Dlaczego jednak powyżej pewnej kwoty zarobków wcale nie czujemy się szczęśliwsi? Na to pytanie odpowiada koncepcja Zygmunta Baumana:
Szczęście polega na zdobywaniu rzeczy, na które inni nie mają szans ani widoków. Naturalną ludzką cechą jest porównywanie się z innymi i czerpanie satysfakcji z faktu, że wiedzie nam się lepiej. Kiedy jednak osiągamy poziom taki poziom zamożności, że możemy mieć niemal wszystko (w sensie materialnym), ten motywator szczęścia przestaje działać. Porównania z innymi nie dają satysfakcji, a dobrobyt sam w sobie nie potrafi sprawić, abyśmy się czuli zadowoleni z życia – czytamy w pozycji „Sztuka życia”.
Wynika z tego, że paradoks Esterlina ma podłoże psychologiczne, a nie jedynie ekonomiczne, a korelacja odczuwanego szczęścia w stosunku do wysokości zarobków może być różna dla określonych nacji.
Czytaj także: Milion ma mniejsze znaczenie niż dwieście tysięcy? Paradoks Netflixa na rynku akcji
Ile Polacy potrzebują do szczęścia?
Jak jednak paradoks Easterlina wypada w polskich realiach? Tematyce tej przyjrzał się ogólnopolski portal badawczy Ariadna. Wyniki opublikowanego raportu dostarczają interesujących danych. Jak wspomniano, 69% respondentów potwierdza założenie, że pieniądze dają szczęście.

Źródło: Raport Ariadna: „Milion złotych na koncie gwarancją szczęścia Polaków?"
W badaniu zapytano respondentów, jaka kwota na koncie dałaby im poczucie szczęścia. Wyniki badania zaprezentowano na poniższym schemacie:

Źródło: Raport Ariadna: „Milion złotych na koncie gwarancją szczęścia Polaków?"
Odpowiedzi respondentów są niezwykle zróżnicowane. Uśredniając, można jednak założyć, że poduszką finansową, która gwarantuje Polakom szczęście, jest wartość 500 tys. zł.
Czytaj także: Polki zadłużone o wiele wyżej niż Polacy. Różnica robi wrażenie
Polska na tle innych krajów UE
Chociaż odpowiedź na pytanie, czy pieniądze dają szczęście, wydaje się jednoznaczna, kontrowersyjne jest podejście do pieniędzy w różnych społecznościach. Jak wynika badań zrealizowanych przez 4P dla BIG InfoMonitor w 2021 roku tematyka finansów w gospodarstwach domowych była przedmiotem sporu dla aż 64% Polaków.
Co ciekawe, Polacy niezbyt dobrze zarządzają swoimi pieniędzmi. Z badań Eurostatu z 2018 roku wynika, że jesteśmy dosyć rozrzutni i oszczędzamy jedynie 3-4% wypłaty. Na tym polu gorzej wypadają jedynie inne kraje takie jak Łotwa, Litwa i Cypr.
Z kolei według badania światowego rankingu szczęścia World Happiness Report, w którym przeanalizowano poziom szczęścia mieszkańców 143 krajów świata, Polska znalazła się na 35. miejscu, wyprzedzając tym samym Hiszpanię, Portugalię, Włochy czy Japonię.
Bezapelacyjnych zwycięzcą rankingu były jednak kraje skandynawskie (Finlandia i Szwecja), gdzie dobrobyt, równość ekonomiczna oraz usługi publiczne stoją na bardzo wysokim poziomie.
Czytaj także: Uśmiechnięta Polska to fakt, a nie slogan. Mało który naród jest szczęśliwszy od Polaków
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję