Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
profile icon

Jak wycenić wartość kryptowaluty i blockchaina? Ta wiedza uchroni Cię przed stratą kapitału!

Każdy poważny początkujący inwestor kryptowalut napotyka jeden problem: jak wycenić cyfrowe aktywa i wybrać te, w które warto inwestować. To nadal dość nowa grupa walorów inwestycyjnych, więc sprawa nie jest tak prosta, jak w przypadku akcji czy surowców. W tym tekście postaramy się podpowiedzieć, jak analizować blockchainowe projekty i wybrać te, które warto włożyć do koszyka inwestora.

Jak wycenić wartość kryptowaluty i blockchaina? Ta wiedza uchroni cię przed stratą kapitału!
Flickr
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Spis treści

  1. Podstawy, czyli po co nam blockchain?
    1. Analiza, ale jaka?
      1. Analiza techniczna
        1. Inne ważne wskaźniki, które pokazują, na jakim etapie cyklu jesteśmy
          1. Podsumowanie

            Wycena blockchainowych projektów przez lata nastręczała analitykom sporych problemów. Powód? Mowa o dość nowym rynku i nie wiadomo, czy o cyfrowych aktywach należy myśleć jak o towarach czy spółkach. Stąd analiza takich inicjatyw jest skomplikowanym procesem wymagającym wzięcia pod lupę wielu czynników technicznych, ekonomicznych i rynkowych. W tym tekście postaramy się odpowiedzieć na pytanie, jak warto wyceniać kryptowaluty.

             

            Podstawy, czyli po co nam blockchain?

            Zacznijmy od podstawy, czyli oszacowania, czy dany blockchain jest w ogóle potrzebny na rynku. Czy odpowiada na konkretne potrzeby rynku? Przykładowo, Ethereum jest potrzebne do realizacji inteligentnych kontraktów, jest też „domem” DeFi i dla wielu stablecoinów. Bitcoin (tu rozumiany jako sieć) obsługuje transakcje związane z przesyłem bitcoinów (w rozumieniu kryptowalut). Solana – podobnie jak Ethereum – obsługuje inteligentne kontrakty, ale niemal naturalnie stała się centrum memecoinów.

            Zastosowanie to jedno, ale warto także przyjrzeć się temu, jak często użytkownicy sięgają po daną sieć. Jeśli blockchain jest intensywnie wykorzystywany do przeprowadzania transakcji, pokazuje to, że jest realnie potrzebny, to zaś przekłada się na popyt na jego kryptowalutę, która pełni funkcję wewnętrznej waluty i najczęściej jest wykorzystywana do opłacania paliwa (gas) w sieci (np. ether w sieci Ethereum). Innymi słowy, większe wykorzystanie łańcucha oznacza wyższy popyt, a więc i potencjalnie cenę kryptowaluty.

            Kolejnym elementem jest bezpieczeństwo sieci. Im większa liczba węzłów i uczestników sieci, tym większe zaufanie do jej funkcjonowania, co wpływa na stabilność i wartość kryptowaluty. Ważne jest też to, czy blockchain radzi sobie w sytuacjach wysokiego użycia. Przykładowo, Solana jest bardzo popularna na rynku memecoinów, a także ze względu na niskie koszty korzystania z niej, ale już kilka razy przestawała działać, gdy obciążenie łańcucha było zbyt wysokie. Powinno być to dla rynku ostrzeżeniem, bowiem pokazuje, że przy rosnącej adopcji projekt ten może zawodzić.

            Z tym ostatnim wiąże się kolejny punkt: to, czy kryptowaluta oraz jej blockchain są szeroko akceptowane i wykorzystywane przez firmy. Tu ponownie powraca Ethereum czy Algorant, które to sieci są rozwiązaniami, po które często sięgają duże firmy czy nawet rządy.

            Warto – już bardziej pod kątem nie tyle blockchaina, co samej kryptowaluty – przyjrzeć się, jak działa ekonomia w danym łańcuchu. Chodzi o to, czy opiera się na modelu Proof-of-Work (np. sieć Bitcoina), czy Proof-of-Stake (przykładowo Ethereum). Warto też przeanalizować to, jak dany model wpływa na podaż coinów. Przykładowo, Proof-of-Stake w przypadku Ethereum pozytywnie wpłynęło na inflację ETH – w chwili pisania tego tekstu jest niemal zerowa. Plusem Proof-of-Work może być to, że dodaje on wartości bitcoinowi (za jego emisją stoi energia elektryczna).

             

            Analiza, ale jaka?

            Wszystkie aktywa można analizować na różne sposoby. Najczęściej analitycy sięgają po analizy: fundamentalną i techniczną.

            Analiza fundamentalna opiera się, jak sama nazwa wskazuje, na fundamentach spółki czy, w tym kontekście, kryptowaluty i blockchainowego projektu. Analityk powinien wziąć pod lupę whitepaper i mapę drogową (z ang. roadmap). Chodzi o de facto biznesplan startupu i plany jego rozwoju. Warto ocenić, czy te ostatnie są realistyczne, czy cele są do zrealizowania i przede wszystkim czy na dany projekt jest miejsce na rynku: czy wprowadza na rynek nowe rozwiązania, na które będzie popyt, lub czy jest konkurencyjny dla istniejących już podmiotów.

            Kolejna kluczowa sprawa to skład i jakość zespołu deweloperskiego. Chodzi o kwalifikacje, doświadczenie i poprzednie sukcesy ekspertów, którzy stoją za projektem. Warto przeanalizować ich przeszłość: czy nie stali za np. scamami lub czy… w ogóle istnieją. Tak, na rynku miały miejsce sytuacje, w których oszuści tworzyli fałszywe zespoły – wszystko, by przekonać naiwnych inwestorów.

            Polecamy też zwrócić uwagę na aktywność deweloperską, na liczbę programistów, którzy na bazie blockchaina tworzą nowe programy, DAO, inteligentne kontrakty. Na tym polu warto sięgnąć po repozytorium i aktywność na GitHubie.

            Koniecznością jest przyjrzenie się samemu tokenowi/kryptowalucie – czy niesie za sobą wartość i jest realne potrzebny/a. To ważne m.in. pod kątem prawnym. Jeżeli kryptowaluta nie jest używana w sieci (np. do płacenia za gas) może zostać uznana przez rynek za niepotrzebną, a więc bez wartości. Do tego regulatorzy w poszczególnych krajach mogą uznać taki token za tak naprawdę papier wartościowy. Jest to o tyle ważne, że uznanie waloru za papier wartościowy uniemożliwi powstanie jego ETF-ów, a do tego może mocno uderzyć w wycenę aktywów. Przykładem może być los XRP Ripple, który to token „przespał” hossę w latach 2020-2021 i jego kurs mocno wzrósł dopiero pod koniec 2024 roku.

            Skoro o tokenach i kryptowalutach mowa, trzeba wspomnieć o tokenomice, które to pojęcie odnosi się do struktury ekonomicznej tokena. Tu warto przeanalizować maksymalną podaż (czy w ogóle obowiązuje) i ogólnie model emisji – to, jaki procent od razu trafi na rynek, jaką część pozostawiono w portfelu deweloperów. To ostatnie może mieć znaczenie, bowiem zbyt duża część aktywów pozostawiona w jednym, scentralizowanym miejscu zwiększa ryzyko spadków i manipulacji kursem. Nierzadko w ten sposób – ponownie! – działają oszuści, emitując token, który  nagle zyskuje na popularności, a gdy dużo inwestorów zainwestuje w niego, na rynek zrzucana jest spora podaż, która była w rękach emitentów.

             

            Zobacz takżeL Bitcoin – od idei wolności do narzędzia politycznej kontroli?

             

            Analiza techniczna

            Analiza techniczna to najbardziej znany model analizy. Bazuje po prostu na danych historycznych na wykresach dot. ceny i wolumenach obrotu. Na bazie tych informacji analitycy starają się prognozować to, co wydarzy się z aktywami w przyszłości. Wyznaczają poziomy wsparcia i oporu oraz starają się znaleźć na wykresie pewne historyczne schematy (formacje), które sugerują to, czy czeka nas wybicie czy spadki.

             

            Inne ważne wskaźniki, które pokazują, na jakim etapie cyklu jesteśmy

            Oprócz analiz fundamentalnej i technicznej, istotne jest monitorowanie ogólnej kondycji rynku kryptowalut. Tu kluczowa jest dominacja bitcoina (BTC.D). Chodzi o oszacowanie, jaki procent kapitalizacji rynkowej kryptowalut i tokenów stanowi kapitalizacja bitcoina. To o tyle ważne, że czym wyższe BTC.D, tym mniej kapitału pozostaje dla altcoinów, co zmniejsza szanse na altcoin season, czyli hossę na alternatywnych dla BTC kryptowalutach. I odwrotnie – spadek dominacji zwiększa szanse na wzrosty alternatyw dla bitcoina, czyli np. etheru, XRP, dogecoina czy litecoina.

            Na rynku kryptowalut warto też sięgać po narzędzia, które pokazują nam, jakie panują nastroje. Najpopularniejszym jest barometr Fear & Greed Index, który jest ogólnodostępny na X i pokazuje, czy w danym momencie jesteśmy na etapie, w którym panuje chciwość czy strach. Chciwość oznacza, że inwestorzy chętnie inwestują, bowiem są pewni wzrostów, ale jednocześnie zbyt długo utrzymujący się optymizm może zwiastować spadki, gdyż grozi to przegrzaniem rynku.

             

            Zobacz także: Ethereum będzie największym przegranym tego cyklu czy czarnym koniem? Te dane wiele nam mówią

             

            Podsumowanie

            Wycena projektów blockchainowych jest trudniejsza niż ma to miejsce w przypadku akcji czy surowców: wymaga kompleksowej analizy różnych aspektów całego ekosystemu. Wartość kryptowaluty jest bowiem silnie powiązana z jej blockchainem poprzez jej specyficzną użyteczność, mechanizmy ekonomiczne, jakie opowiązuje w sieci bloków, i wreszcie dynamikę podaży oraz popytu. Kluczowe metody oceny obejmują analizę fundamentalną, techniczną, tokenomikę oraz wskaźniki rynkowe. 

            Reklama

            Jacek Walewski

            Jacek Walewski

            Publicysta oraz promotor walut cyfrowych i technologii blockchain. W 2016 r. współorganizował pierwsze w Polsce (i w tej części Europy) konsultacje społeczne dot. kryptowalut w Sejmie. Od lipca 2017 r. pełni funkcję sekretarza w Polskim Stowarzyszeniu Bitcoin.


            Tematy

            BitcoinEthereum SolanaXRP

            co to analiza fundamentalna

            analiza techniczna co to

            blockchain
            komentarze

            Komentarze

            Sortuj według:  Najistotniejsze

            • Najnowsze
            • Najstarsze

            Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję

            Reklama
            Reklama